Balneologia w Europie budzi się z letargu

Balneologia w Europie budzi się z letargu

Zwiększa się zainteresowanie balneologią, w Europie można powiedzieć, że dziedzina ta budzi się z letargu – przekonuje prof. Pedro Cantista z University of Porto.

Portugalski specjalista jest prezesem Międzynarodowego Towarzystwa Hydrologii i Klimatologii (ISMH). To również jeden z autorów monumentalnego opracowania, które ukazało się w Polsce: „Wielka Księga Balneologii, Medycyny Fizykalnej i Uzdrowiskowej”. Książka ma aż 32 autorów, w tym 10 zagranicznych, jednym z nich jest prof. Cantista.

Główna autorka publikacji prof. Irena Ponikowska z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu twierdzi, że na rynku jest jeszcze kilka podobnych opracowań, ale są one już przestarzałe, nie uwzględniają najnowszych metod leczniczych.
– Balneologia wśród innych dyscyplin jest najbardziej zbliżona do rehabilitacji, ale ma własne sposoby leczenia, swoją specyfikę i bardzo długą historię – podkreśla specjalistka.

W Europie właściwości leczenie wód odkryli już starożytni Grecy. Woda mineralna była dla nich środkiem terapeutycznym. Miejsca, gdzie je stosowano, jak Kos czy Rodos, stały się szkołami medycznymi. Zyskały nazwę Asklepiades, od Asklepiosa, boga medycyny.

Starożytni Rzymianie rozwinęli terapie termalną. – Uważali oni, że dobry stan zdrowia osiąga się dzięki kąpielom, jedzeniu, masażom i ćwiczeniom – podkreśla prof. Cantista. Łaźnie powstały w całym imperium rzymskim, szczególnie tam, gdzie występowały gorące źródła. Jeśli ich nie było, to wodę podgrzewano w piecach i doprowadzano do łaźni rurami.

Pomysł rzymskich łaźni wykorzystali Turcy osmańscy, nazywali je „hammamem”. Prof. Cantista twierdzi, że współcześni Turcy najczęściej kąpią się w domu, mimo to publiczne „hammamy” stanowią nadal znaczący element ich kultury, ponieważ są zarówno miejscem oczyszczania, jak i relaksu.

Nie widomo skąd pochodzą sauny. Wiadomo natomiast, że najskuteczniejszym sposobem na zachowania higieny były zawsze kąpiele napotne. Korzystali z nich Finowie, nawet wtedy, kiedy byli jeszcze nomadami.
– Prawdopodobnie używali oni przenośnej sauny w formie szałasu, podobnej do tych noszonych przez amerykańskich Indian i tych, które wciąż można zobaczyć wśród nomadycznych plemion Azji Środkowej. Gdy Finowie zaczęli prowadzić osiadły tryb życia, mogli zacząć budować podziemne łaźnie – wyjaśnia prof. Cantista. Zapoczątkowały one tzw. sauny suche (savusauna).

Finowie używali sauny również jako tzw. rytuału przejścia. W saunie rodziły się dzieci, przed zamążpójściem kobiety przechodziły rytuał oczyszczania, a osoby starsze często udawały się tam, aby umrzeć. – Nawet dziś wielu Finów w średnim wieku szczyci się tym, że urodzili się w saunie – wyjaśnia prof. Cantista.

W czasach współczesnych balneologia służy zwiększeniu skuteczności leczenia wielu schorzeń, a ich lista stale się powiększa.
– Wydaje się, że w Europie balneologia wybudza się z pewnego letargu. Międzynarodowe wytyczne obejmują teraz leczenie balneologiczne jako element terapii niektórych schorzeń, a mianowicie zapalenia kości i stawów, niektórych chorób urologicznych, czy diabetologicznych – podkreśla prof. Cantista.

Prof. Ponikowska zwraca uwagę, że poza takimi schorzeniami jak choroby układu krążenia, oddechowego czy kostno-stawowego balneologia stosowana jest u chorych po przeszczepach narządów, którzy coraz częściej kierowani są do leczenia uzdrowiskowego.

– Następną, zupełnie nową problematyką, dotąd niespotykaną w podręcznikach balneologicznych, są przewlekłe zakażenia, jakie spotykamy wśród pacjentów kierowanych do leczenia uzdrowiskowego. Choroby zakaźnie nie są leczone w uzdrowisku, ale chorzy ci trafiają do nich z innych przyczyn. Liczba pacjentów z przewlekłymi zakażeniami narasta, ponieważ obserwuje się dłuższe przeżycia tych chorych w wyniku postępu w medycynie – zwraca uwagę prof. Ponikowska.

W Europie jest tylko 8 państw, które oficjalnie nie uznają balneologii, w tym Wielka Brytania, Irlandia, Holandia, Belgia, Dania, Finlandia, Norwegia i Szwecja. W 72 proc. krajów europejskich ubezpieczenie zdrowotne zwraca koszty leczenia z użyciem hydrologii medycznej. (PAP)

Zbigniew Wojtasiński

Data publikacji: 21.12.2017 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również