Ból, niepewność, diagnoza. Ścieżka małoletniego pacjenta z podejrzeniem mięsaka
- 19.11.2025
Nowotwory wieku dziecięcego znacząco różnią się od tych obserwowanych u dorosłych. Guzy kości u dzieci nie są – jak często mylnie zakładają rodzice – „rakiem kości”, lecz odrębną grupą chorób onkologicznych, określanych jako mięsaki, które stanowią 7 proc. wszystkich nowotworów wieku dziecięcego. Ból kości, utykanie, nocne pobudki, niewyjaśniona gorączka – objawy, które u dorosłych rzadko budzą podejrzenia nowotworu, u dzieci mogą stanowić sygnał alarmowy.
Rozpoznanie choroby wymaga dużej wiedzy i wyczulenia na niecharakterystyczne symptomy. Najczęściej pojawia się narastający ból np. kończyny, bez konkretnego powodu, który nie ustępuje po podaniu leków przeciwbólowych.
– Sygnałem alarmowym, który zawsze powinien skłonić do pilnej diagnostyki, jest złamanie powstające samoistnie lub niewspółmierne do siły urazu. – W mięsakach drobnokomórkowych, złamaniu towarzyszą objawy zapalne, gorączka, spadek masy ciała czy osłabienie. Gdy choroba jest już zaawansowana pojawia się obrzęk, zniekształcenie lub pogrubienie okolicy zajętej przez guz – wyjaśnia Anna Raciborska kierownik Kliniki Onkologii i Chirurgii Onkologicznej Dzieci i Młodzieży Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie.
Jest to najstarsza w Polsce, wysokospecjalistyczna Klinika onkologiczna dla dzieci i młodzieży Interdyscyplinarny, doświadczony zespół Kliniki prowadzi pełną diagnostykę i kompleksowe leczenie nowotworów u dzieci od okresu płodowego do 25. roku życia z całego kraju. Więcej informacji na temat działalności kliniki znajduje się na stronie internetowej: https://imid.med.pl/pl/klinika-onkologii.
Pierwszym krokiem szybkim i łatwo dostępnym w procesie diagnozy jest podstawowe badanie obrazowe RTG lub USG, które pozwala ocenić, czy w kości lub tkankach miękkich dzieje się coś, co wymaga pilnej konsultacji specjalistycznej.
Kolejne etapy mogą obejmować rezonans magnetyczny, tomografię komputerową klatki piersiowej oraz badania laboratoryjne. Niezwykle ważna jest biopsja, która pozwala ustalić dokładne rozpoznanie i zaplanować terapię.
– Ponad 70 proc. mięsaków wymaga terapii skojarzonej – łączącej chemioterapię, leczenie chirurgiczne i w niektórych przypadkach radioterapię – wyjaśnia prof. Anna Raciborska.
– Każde dziecko potrzebuje indywidualnego planu leczenia, dostosowanego nie tylko do charakterystyki nowotworu, ale i ogólnego stanu pacjenta. Ważne jest również, aby od początku zapewnić wsparcie psychologiczne oraz rehabilitację, które znacząco wpływają na komfort życia młodych pacjentów – zapewnia wkspertka.
– Jesteśmy w stanie skutecznie wyleczyć wiele przypadków mięsaków, pod warunkiem że pacjenci trafiają do nas na czas. Dlatego tak ważna jest czujność, niebagatelizowanie przewlekłego bólu i korzystanie z konsultacji w doświadczonych ośrodkach onkologii dziecięcej. To realnie zwiększa szanse na powrót do zdrowia – podsumowuje prof. Anna Raciborska.
Oprac. jotka, fot. pexels.com
Data publikacji: 19.11.2025 r.




