Hospitalizowane dzieci w Warszawie będą mogły w okresie leczenia być z rodzicami

Hospitalizowane dzieci w Warszawie będą mogły w okresie leczenia być z rodzicami

Bliski kontakt hospitalizowanych dzieci z rodzicami ma wpływ na znacznie szybszy powrót do zdrowia i skrócenie pobytu w szpitalu – przekonują lekarze. Taki cel będzie miał Dom Ronalda McDonalda, który powstanie przy Szpitalu Pediatrycznym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

20 września został podpisany list intencyjny dotyczący budowy bezpłatnego hotelu dla rodziców i opiekunów małych pacjentów szpitala WUM. To drugi tego typu dom w Polsce. Z pierwszego, w Krakowie, w ciągu dwóch lat skorzystało 600 rodzin.

– Rodzina powinna być razem. Ma to bardzo istotne znaczenie dla efektów leczenia. Wiemy o tym jako pediatrzy, ale obserwacje zostały zobiektywizowane poprzez badania, które wykazują, że jeżeli dziecko ma obok siebie matkę i poczucie bezpieczeństwa w warunkach szpitalnych, to jego leczenie przebiega lepiej i szybciej – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes prof. Adam Jelonek, prezes Fundacji Ronalda McDonalda.

Wspólny pobyt rodziców z dziećmi pozwala najmłodszym lepiej przeżyć trudny okres leczenia i pobytu poza domem. To istotne zwłaszcza przy ciężkich chorobach, wymagających długiego czasu leczenia, np. w przypadku nowotworów. Taką szansę daje Dom Ronalda McDonalda, dzięki któremu rodzice nie tylko są cały czas przy dzieciach, lecz także mają też możliwość wypoczynku i regeneracji blisko szpitala.

– Idea polega na tym, aby stworzyć przy szpitalach pediatrycznych hotele, w których będą warunki domowe – nie w luksusowych pokojach i sypialniach, lecz w miejscach wspólnego działania rodzice dzielą się doświadczeniami, wspierają się, równocześnie mając idealne warunki do odpoczynku. Pozwala im to na spędzenie czasu z dziećmi w innych warunkach, z lepszą, pozytywną energią – tłumaczy prof. Adam Jelonek.

– Nazywamy to domem, ponieważ nie jest to zwykły hotel. Jest to dom bezpłatny dla osób, które korzystają z pobytu. Jest w nim bardzo duża część wspólna, gdzie rodzice mogą coś ugotować, uprać, odpocząć, wziąć udział w różnego typu zajęciach – dodaje Krzysztof Kłapa, członek zarządu Fundacji Ronalda McDonalda.

W ciągu kilku najbliższych lat taki dom ma powstać na warszawskiej Ochocie, w bezpośrednim sąsiedztwie Szpitala Pediatrycznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. W domu znajdzie się 30 rodzinnych apartamentów.

– Rodzice przebywają w takim domu w zależności od potrzeb, o przydziale pokoju i długości czasu przebywania decyduje szpital. Fundacja buduje i utrzymuje obiekt, ma własny personel, odpowiada za jakość i standard – wskazuje Krzysztof Kłapa.

Pierwszy Dom Fundacji Ronalda McDonalda powstał w Krakowie. Od października 2015 roku udzielono ok. 20 tys. noclegów opiekunom chorych dzieci. Z pokoi skorzystało 600 rodzin, które średnio przebywały w nim 19 dni. Część rodzin, ze względu na długotrwałe leczenie, spędziła w domu niemal rok.

– Dom krakowski to absolutny fenomen: pełne pokoje, rodzice i dzieci, których rodziny mieszkają u nas w domu, budująca się społeczność wolontariacka osób z Krakowa i spoza Krakowa – to miara powodzenia tego typu obiektu. Zbudowaliśmy coś, co nazywamy domem i co każdego dnia potwierdza, że ta nazwa jest w 100 proc. uprawniona – podkreśla Katarzyna Nowakowska, dyrektor wykonawcza Fundacji Ronalda McDonalda.

Przyszpitalne domy to nie jest jedyna aktywność Fundacji Ronalda McDonalda. Prowadzi ona też Ogólnopolski Program Profilaktycznych Badań Ultrasonograficznych Dzieci, w ramach którego najmłodsi poddawani są kompleksowym badaniom. W ramach kampanii społecznej „Twoja krew – Moje życie namawia” także do oddawania krwi. Od 2009 roku w dwóch polskich szpitalach działają też pokoje dla rodzin długo leczonych dzieci.

– Pierwszy pokój ruszył w Centrum Zdrowia Dziecka, a następnie w największej skali – 25 kuchni, 20 salonów, pokoje rodzinne na wszystkich oddziałach Szpitala Pediatrycznego WUM. To pierwszy szpital w Polsce, w którym nikt nie śpi na podłodze. Zadbaliśmy o to, by przestrzeń przygotowana była zarówno dla dziecka, jak i dla rodzica, opiekuna. Kupiliśmy 500 łóżek dla dorosłych, które stoją przy 500 małych łóżkach dziecięcych. Nie ma mowy o karimacie, własnej pościeli czy fotelu przy łóżku dziecka – mamy kuchnię, salony, węzły sanitarne, łóżka i pełen program sprawiający, że pobyt w szpitalu nie jest dla dziecka barierą społeczną czy intelektualną – podkreśla Katarzyna Nowakowska.

Przy warszawskim Domu Ronalda McDonalda znajdzie się także Przedszkole Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Ma przyjąć dzieci pracowników, doktorantów i studentów WUM, ułatwić opiekę, pracę i naukę.

– Dom i przedszkole będą funkcjonowały oddzielnie, ale w jednej bryle budynku. Przedszkole jest nam bardzo potrzebne, zarówno pracownicy WUM, jak i studenci mają małe dzieci. Często bardzo dużym problemem jest zorganizowanie opieki nad nimi i uzyskanie miejsca w przedszkolu. Nie zabezpieczymy miejsc zarówno dla wszystkich pacjentów szpitala pediatrycznego, ich bliskich, jak i wszystkich dzieci naszych pracowników i studentów, ale 50 dzieci to na tyle pokaźna liczba, że jest to coś godnego uwagi – przekonuje prof. Mirosław Wielgoś, rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Info: Newseria
Data publikacji: 25.09.2017 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również