Konieczny jest plan odbudowy polskiej onkologii po pandemii

Konieczny jest plan odbudowy polskiej onkologii po pandemii – twierdzi prof. Piotr Rutkowski z Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie. Spadła liczba badań przesiewowych i wykonywanych zabiegów, a zwiększyły się koszty opieki onkologicznej.

Nie jest prawdą, że pacjenci z chorobami nowotworowymi częściej umierali w czasie pandemii. Zdaniem prof. Piotra Rutkowskiego, zastępcy dyrektora ds. Narodowej Strategii Onkologicznej Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie, przyrost zgonów u pacjentów onkologicznych był podobny jak w całej populacji.

Podczas XI Letniej Akademii Onkologicznej dla Dziennikarzy specjalista przyznał, że spadła liczba chorych operowanych i mniej było tzw. chorych pierwszorazowych (tych, którzy zgłosili się z chorobą nowotworową po raz pierwszy). Jednak, gdy chory trafił już do onkologa to terminowość niezbędnej opieki została zachowana – dodał.

W pierwszym okresie pandemii w Polsce w onkologii nie było jeszcze tak źle. Według prof. Piotra Rutkowskiego liczba nowych rozpoznań schorzeń nowotworowych zmniejszyła się u nas w mniejszym stopniu w porównaniu do innych krajów. „W miesiącach letnich 2020 r. zwiększyła się wykrywalność tych chorób, jednak kolejna, jesienna fala pandemii spowodowała ponowną redukcję liczby rozpoznań pierwszorazowych” – wyjaśniał. W znacznym stopniu przyczynił się do tego spadek liczby wykonywanych badań przesiewowych oraz zakłócenia w realizacji diagnostyki onkologicznej.

W sumie spadek nowych rozpoznań nowotworów – mierzony liczbą pierwszorazowych kontaktów i hospitalizacji – sięgnął od 10 do 20 proc. W 2020 r. nieco też zmniejszyła się liczba konsyliów lekarskich, decydujących o strategii leczenia chorego. Było ich mniej w porównaniu do 2019 r., ale na podobnym poziomie jak w 2018 r. i więcej niż w latach 2015-2017.

Onkolodzy najbardziej teraz obawiają się wzrostu późnych rozpoznań nowotworów, w stadium bardziej zaawansowanym, trudniejszych do leczenia i gorzej rokujących. Może to wpłynąć na skuteczność leczenia tych chorób, która często i tak była niższa w porównaniu do krajów Europy Zachodniej oraz średniej w Unii Europejskiej.

W okresie od kwietnia do maja 2020 r. służąca wczesnemu wykrywaniu raka piersi liczba mammografii spadła aż o 94 proc., a cytologii (rak szyjki macicy) i kolonoskopii (rak jelita grubego) – o 85 proc. W kolejnych miesiącach liczba tych badań systematycznie się zwiększała, jednak znowu załamała się pod koniec 2020 r. i na początku obecnego roku.

Badania przesiewowe nie wróciły jeszcze do poziomu sprzed pandemii. Jednym z powodów może być nadal utrzymujący się lęk przed ośrodkami zdrowia ze względu na zagrożenie koronawirusem. „Należy zminimalizować strach ludzi przed pojawieniem się w szpitalu onkologicznym w celu przeprowadzenia odpowiedniej diagnostyki i leczenia” – twierdzi prof. Piotr Rutkowski.

Zapewnia, że obawy te nie są uzasadnione, gdyż chorzy na nowotwory nie byli istotnie zagrożeni zachorowaniem na COVID-19. Szpitale były odpowiednio zabezpieczone, a personel medyczny został sprawnie zaszczepiony przeciwko SARS-CoV-2.

Mimo pandemii w 2020 r. zwiększono liczbę programów lekowych w chorobach nowotworowych, na przykład w raku piersi (w porównaniu do 2019 r. i lat wcześniejszych). W programach tych uczestniczyło więcej pacjentów, a to często oznacza, że większy odsetek chorych był lepiej i skuteczniej leczony.

Zwiększyły się natomiast koszty leczenia onkologicznego. „Koszty opieki zdrowotnej w szpitalach onkologicznych uległy istotnemu zwiększeniu podczas pandemii w związku z wydatkami m.in. na środki ochrony osobistej i testami w kierunku SARS-CoV-2” – twierdzi prof. Piotr Rutkowski.

Jego zdaniem konstrukcja tarcz pomocowych nie uwzględniła sytuacji ośrodków onkologicznych. A im ośrodek więcej leczy pacjentów, tym większe ponosi straty z powodu niskiej wyceny procedur medycznych oraz wzrostu kosztów opieki. „Onkologia dopiero pod koniec roku otrzymała pewne wsparcie systemowe. Konieczny jest plan odbudowy polskiej onkologii po pandemii” – przekonuje prof. Piotr Rutkowski. Potrzebne są też kampanie edukacyjne przekonujące do pierwotnej profilaktyki, w tym do badań przesiewowych pozwalających wykryć guza we wczesnym stadium. (PAP)

Zbigniew Wojtasiński, fot. pixabay.com

Data publikacji: 23.08.2021 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również