Laska, która mówi

Grupa naukowców pod kierownictwem prof. Henryka Holka z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy opracowała mówiącą laskę, która ułatwiłaby osobie niewidomej poruszanie się po mieście, informując np. uwaga zielone światło, za cztery kroki przejście itp.

Informacja dźwiękowa powszechna jest w komunikacji miejskiej. Żeby jednak laska zaczęła mówić, w chodnikach lub podłogach budynków muszą być umieszczone czujniki, a laska wyposażona w odtwarzacz MP3, czy system GPS. Prof. Holek szacuje koszt laski na ok. 100 zł, a jeden czujnik umieszczony w chodniku to ok. 80 zł. Urządzenie zostało już opatentowane. Na razie nie powstał jednak prototyp. Trwają starania o ministerialny grant na realizację tego pomysłu. Wstępne analizy ministerialnych recenzentów były bardzo pomyślne. Gadającą laskę można by wypożyczać także na lotniskach, dworcach, czy innych budynkach użyteczności publicznej.

W komentarzach internetowych można zauważyć pewien sceptycyzm: dla wielu pomysł jest ciekawy, ale mało praktyczny. Wątpliwe jest czy w ulicznym ruchu uda się usłyszeć komunikaty, lepszym rozwiązaniem byłoby podawanie odległości w metrach, a nie liczbie kroków. Korzystanie z takiego urządzenia wymaga przeprowadzenia szkolenia. Osoba niewidoma, która po raz pierwszy korzysta z nowego rozwiązania technicznego może być początkowo bardziej zagubiona.
Ale niewątpliwie jeżeli uda się wszystko odpowiednio dopracować taki sprzęt mógłby być świetnym rozwiązaniem. Laska powinna też przed wprowadzeniem na rynek zostać przetestowana wraz z całym systemem przez niewidomych.

Jotka

 

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również