Lekarze zaapelowali o systemową opiekę nad chorymi z niewydolnością serca
- 18.12.2025
Lekarze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, obchodząc 10-lecie Oddziału Dziennego dla Chorych z Niewydolnością Serca, zaapelowali o wprowadzenie do systemu ochrony zdrowia kompleksowej opieki nad tymi pacjentami. Jak podkreślili, model ten poprawia rokowanie i obniża koszty leczenia.
Oddział dzienny w Śląskim Centrum Chorób Serca był pierwszą w Polsce jednostką dedykowaną przewlekłej opiece nad pacjentami z niewydolnością serca w formule innej niż klasyczna hospitalizacja. Od dekady umożliwia on leczenie, monitorowanie i rehabilitację chorych w trybie ambulatoryjnym lub hospitalizacji jednodniowej, co pozwala ograniczyć liczbę powtarzających się pobytów szpitalnych.
– Niewydolność serca to przede wszystkim ogromne obciążenie dla systemu ochrony zdrowia. Mówimy o ponad 200 tys. hospitalizacji rocznie, które są miernikiem skali problemu – wyjaśnił prof. dr hab. Piotr Przybyłowski, dyrektor naczelny ŚCCS w Zabrzu. Jak zaznaczył, długotrwałe pobyty szpitalne są najdroższą formą leczenia, podczas gdy opieka dzienna i ambulatoryjna pozwala skutecznie prowadzić pacjentów przez wiele lat choroby.
Zdaniem specjalistów ŚCCS oddział dzienny wypełnia lukę pomiędzy hospitalizacją a opieką poradnianą, szczególnie w grupie pacjentów najwyższego ryzyka.
– To chorzy najbardziej zagrożeni zgonem i ponowną hospitalizacją po wypisie ze szpitala. Stała, specjalistyczna opieka pozwala realnie poprawić ich rokowanie – podkreślił prof. dr hab. Mariusz Gąsior, kierownik Kliniki Kardiologii ŚCCS.
Jak wskazał, dane z ośrodka pokazują, że dzięki funkcjonowaniu oddziału dziennego możliwe było wydłużenie rocznego przeżycia pacjentów z ciężką niewydolnością serca z około 50 proc. do 70–75 proc., przy jednoczesnym ograniczeniu nawrotów rehospitalizacji i poprawie jakości życia.
Lekarze podkreślali, że Polska nie odstaje znacząco od innych krajów europejskich pod względem leczenia szpitalnego niewydolności serca, jednak brakuje dedykowanego systemu opieki po wypisie.
– Potrzebny jest prosty, ogólnopolski model, podobny do programu KOS-Zawał, opierający się na czterech, pięciu wizytach u specjalisty rocznie z dostępem do rehabilitacji i innych procedur – ocenił prof. Gąsior. Jego zdaniem takie rozwiązania systemowe należy traktować jak „lek ratujący życie”, ponieważ realnie obniżają śmiertelność.
Oddział dzienny w Zabrzu oferuje pacjentom nie tylko leczenie kardiologiczne, ale również rehabilitację, wsparcie dietetyczne i psychologiczne.
– To opieka dostosowana do indywidualnych potrzeb chorego – od wizyt kilka razy w tygodniu po kontrole raz w miesiącu u pacjentów ustabilizowanych – tłumaczył dr Piotr Rozentryt, lekarz prowadzący oddział.
Jak zaznaczył, oddział dzienny odgrywa także kluczową rolę w przygotowaniu chorych do transplantacji serca lub zastosowania mechanicznego wspomagania krążenia. – Warunkiem pozytywnego efektu przeszczepu jest stabilna forma pacjenta. Dzięki tej formie opieki możemy skutecznie przygotować chorych do leczenia zaawansowanego – powiedział.
Z opieki SCCS korzystają pacjenci z całej Polski, często dojeżdżający z odległości ponad 100-200 kilometrów. W przypadku Oddziału Dziennego dla Chorych z Niewydolnością Serca najdalszy regularny dojazd pacjenta wynosił około 90 kilometrów.
– Widzimy bardzo duże korzyści z funkcjonowania takich oddziałów – podkreślił lekarz. – To rozwiązanie służy nie tylko pacjentom, ale także całemu systemowi ochrony zdrowia, ponieważ znacząco obniża koszty leczenia – dodał dr Rozentryt.
Według szacunków lekarzy, roczne koszty hospitalizacji z powodu niewydolności serca w Polsce sięgają blisko 2 mld zł. Dane międzynarodowe wskazują, że nawet 70–80 proc. takich hospitalizacji można byłoby uniknąć dzięki dobrze zorganizowanej opiece ambulatoryjnej i dziennej.
– To rozwiązanie korzystne zarówno dla pacjentów, jak i dla całego systemu ochrony zdrowia – podsumowali przedstawiciele Śląskiego Centrum Chorób Serca.(PAP)
jms/ agz/, fot. freepik.com
Data publikacji: 18.12.2025 r.




