Odziedziczony spadek ratuje JiM
Fundacja JiM działa w całej Polsce, opiekuje się ponad 7 tysiącami dzieci z autyzmem. 22 sierpnia w łódzkiej siedzibie odsłonięto tablicę upamiętniającą donatorkę fundacji – panią Mirosławę, która przekazała jej w spadku 200 tys. zł.
Taki sposób wspomagania organizacji pożytku publicznego w Polsce nie jest zbyt częsty. Majątek osób samotnych, które nie sporządzą testamentu, trafia do Skarbu Państwa. Tym razem stało się inaczej.
Testatorka wspierała fundację od wielu lat, dokonała jednak zapisu na rzecz dzieci z autyzmem pragnąc pozostać anonimowym darczyńcą. Dlatego na tablicy jest tylko imię, nie ma jej nazwiska.
Ta finansowa pomoc nadeszła w niezwykle potrzebnym momencie. Po nawałnicy zalane zostały sale terapeutyczne w łódzkiej siedzibie fundacji, gdzie prowadzona jest terapia dla podopiecznych oraz zajęcia dla dzieci z autyzmem w szkole i przedszkolu.
– Dzięki przekazanym pieniądzom zapobiegniemy takim sytuacjom, montując w budynku odpowiednie zabezpieczenia – powiedział prezes Fundacji JiM Tomasz Michałowicz.
Z pozostałych odziedziczonych pieniędzy będzie można sfinansować różne formy terapii dla kilkudziesięciorga dzieci przez przynajmniej rok czasu.
IKa, fot. pixabay.com
Data publikacji: 27.08.2018 r.