Pierwsza w Polsce akcja „Alert udarowy” dot. wczesnego wykrywania udaru mózgu

Po raz pierwszy organizowana jest w naszym kraju akcja „Alert udarowy”, służąca wczesnemu wykrywaniu udaru mózgu. Okazją jest przypadający 29 października Światowy Dzień Udaru Mózgu. W Polsce rocznie zdarza się prawie 90 tys., najczęściej występujących, udarów niedokrwiennych.

Co 6,5 minuty ktoś w Polsce doznaje udaru mózgu. Co roku zabija on ok. 30 tys. Polaków. To pierwsza przyczyna niepełnosprawności i druga przyczyna zgonów (po chorobach serca). Przed dramatycznymi skutkami wielu chorych można byłoby uchronić, gdyby w początkowym okresie objawów udaru szybciej udzielono im pomocy.

Udar mózgu zazwyczaj pojawia się niespodziewanie, a działać trzeba tak, jak np. w sytuacji pożaru czy wyjątkowego zagrożenia pogodowego – natychmiast. Liczy się szybka reakcja. Jeśli chory trafi w odpowiednim momencie do szpitalnego oddziału udarowego, ma szansę uniknąć poważnych konsekwencji choroby – przekonuje prezes Fundacji Udaru Mózgu dr n. med. Włodzimierz Krzysztof Dłużyński, cytowany w komunikacie prasowym.

Fundacja poprzez „Alert udarowy”, prowadzony w ramach ogólnopolskiej kampanii społecznej „Stop Udarom”, chce zwrócić uwagę na to, jakie są najczęstsze objawy udaru mózgu i że należy wtedy jak najszybciej wezwać pogotowie ratunkowe.

– Zapraszamy wszystkich do podzielenia się wiadomością, która może uratować komuś życie. Mamy nadzieję, że dzięki „Alertowi udarowemu”, wiele osób dowie się i zapamięta akronim słowa udar, w którym ujęte są hasłowo podstawowe objawy udaru mózgu: U – usta wykrzywione, D – dłoń opadnięta, A – artykulacja utrudniona, R – rozmazane widzenie. W przypadku ich zauważenia szybko trzeba zadzwonić pod numer 999 lub 112. Jednak nie wszystkie objawy muszą wystąpić jednocześnie – podkreśla Sebastian Szyper, prezes Stowarzyszenia Udarowcy – Liczy się wsparcie!.

W akcję zaangażował się Jacek Rozenek, aktor i biznesmen, który w maju 2019 r. doznał udaru mózgu. – Udar mózgu – podkreśla – nie boli. Osoby, które przeszły udar często bagatelizują pierwsze objawy choroby. W dniu, kiedy doznałem udaru, w pewnym momencie poczułem, że mam problem z mówieniem. Niestety zignorowałem to. Byłem przekonany, że to chwilowe przemęczenie – prowadziłem wówczas cykl szkoleń. Miałem olbrzymie szczęście, że ktoś zupełnie obcy, zwrócił uwagę, że może ze mną dziać się coś złego i szybko wezwał karetkę.

Rozenek po kilkumiesięcznej rehabilitacji wrócił do pracy. – Wiem jednak – dodaje – że nie wszyscy mają takie szczęście. Jestem przekonany, że wielu ludzi można byłoby uratować, gdyby więcej osób znało podstawowe objawy udaru i wiedziało, że jak zobaczą u kogoś choć jeden z nich, trzeba jak najszybciej wezwać pogotowie. Udar mózgu dotyka osoby w różnym wieku – nie jest prawdą, że tylko starsze. W ośrodku rehabilitacyjnym spotkałem bardzo dużo młodych osób po udarze.

Udar niedokrwienny to najczęstsza postać udarów, jest on spowodowany zatkaniem przez skrzeplinę tętnicy mózgowej. Przypada na niego 85-90 proc. wszystkich udarów. Pozostałe przypadki to udary krwotoczne wywołane uszkodzeniem tętnicy i wylewem krwi do mózgu. W obu sytuacjach skutkiem jest zniszczenie fragmentu mózgu, co powoduje niepełnosprawność chorego lub jego zgon. Może temu zapobiec jedynie jak najszybsze włączenie odpowiedniego leczenia. W przypadku udaru niedokrwiennego konieczne jest podanie leków rozpuszczających krew lub mechaniczne udrożnienie tętnicy. Warunkiem jest jednak szybkie wezwanie pomocy.

„Alert udarowy” będzie dostępny na stronach internetowych inicjatorów akcji oraz instytucji, które się do niej włączyły. Będzie rozsyłany poprzez sms-y, mailingi, a także zamieszczony w internecie w formie krótkiego spotu z udziałem Jacka Rozenka, banerów i grafik z podstawowymi objawami udaru mózgu.

Więcej informacji m.in. na www.stopudarom.pl i profilu FB-stop-udarom. (PAP)

Zbigniew Wojtasiński

Data publikacji: 28.10.2019 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również