Pierwszy zabieg przezcewnikowej naprawy zastawki trójdzielnej w Katowicach-Ochojcu

Lekarze III Oddziału Kardiologii Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach-Ochojcu przeprowadzili pomyślnie pierwszy zabieg przezcewnikowej naprawy zastawki trójdzielnej serca – zwanej osieroconą – u 72-letniej pacjentki.

Chora, której komfort życia był dotąd bardzo niski, a inne metody leczenia nie zdały w jej przypadku egzaminu, ma szansę na powrót do normalnego życia.

– Przez wiele lat nie było skutecznych metod leczenia niedomykalności zastawki trójdzielnej oprócz leczenia farmakologicznego, które ma ograniczoną skuteczność. Wada zastawki trójdzielnej powoduje niewydolność serca i bardzo obniża jakość życia pacjentów, którzy mocno cierpią. Wielu z tych pacjentów przeszło wcześniej operacje kardiochirurgiczne i ponowna ingerencja w klatce piersiowej uważana była za zabieg wysokiego ryzyka operacyjnego. Poszukiwano więc nowych metod naprawy – powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej lekarz kierujący III Oddziałem Kardiologii prof. Wojciech Wojakowski.

Osoby z niedomykalnością zastawki trójdzielnej w wyniku niewydolności serca zmagają się z dusznością – nawet w spoczynku, obrzękami kończyn, a leki działają w ograniczonym zakresie, bo choroba zaburza też proces wchłaniania. Dla 72-latki, która przeszła zabieg 13 lipca, wyzwaniem było wyjście do sklepu, a nawet samodzielne przejście do łazienki. Obecnie, kilka dni po zabiegu, chora jest w stanie poruszać się bez większego wysiłku.

Wcześniej medycyna poradziła sobie z naprawą wad innych zastawek – mitralnej i aortalnej, w przypadku trójdzielnej było to bardziej skomplikowane ze względu na jej budowę.

– Dotąd ten temat nie był adresowany chętnie ani przez kardiologów, ani kardiochirurgów ze względu na duże ryzyko. Mówi się: zastawka osierocona, bo na to nie było pomysłu. Nowa metoda radykalnie zmienia perspektywy tych pacjentów – powiedział kardiolog dr hab. Grzegorz Smolka.

Zabieg odbywał się w znieczuleniu ogólnym i polegał na wprowadzeniu cewnika przez żyłę w pachwinie i następnie założeniu specjalnego klipsa na płatki zastawki w miejscu ich największej niedomykalności. Dla precyzyjnego zobrazowania rejonu interwencji użyto przezprzełykowej sondy do USG.

Jak podkreślił prof. Wojakowski, ten trudny technicznie zabieg wymaga pracy zespołowej kardiochirurgów, kardiologów, anestezjologów i specjalistów obrazowania. W skład zespołu – oprócz prof. Wojakowskiego i dr. hab. Grzegorza Smolki – wchodzili również: anestezjolog dr Grzegorz Gaik, kardiochirurg dr Radosław Gocoł oraz kardiolog – echokardiografista dr Piotr Pysz. (PAP)

Anna Gumułka, fot. pixabay.com

Data publikacji: 17.07.2021  r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również