Profilaktyka 40 plus jest odpowiedzią na wyzwania zdrowotne po pandemii

Program „Profilaktyka 40 plus”, który ruszy od 1 lipca, stał się pewną odpowiedzią na wyzwania po pandemii. To ona stała się powodem tego, że przerwano prace nad nim i spowodowała, że powstał pewien „dług zdrowotny” – zaznaczył 24 czerwca w Sejmie wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski.

– Program „Profilaktyka 40 plus” stał się faktem. Jest w oczywisty sposób odpowiedzią na te wyzwania popandemiczne, odpowiedzią na pewien dług zdrowotny, który Polacy po pandemii mają – wyjaśnił Gadomski, odpowiadając w Sejmie na pytania posłów o założenia programu.

Zauważył, że nad programem pracowano już wcześniej w ministerstwie, ale epidemia uniemożliwiła jego wprowadzenie. Według niego „w idealny sposób nadaje się on na dzisiejsze czasy”.

– Taki przegląd zdrowotny Polaków jest nam niezwykle potrzebny po perturbacjach z dostępem do lekarzy – podkreślił.

Przypomniał też, że 14 czerwca zostało wydane rozporządzenie w tej sprawie, a program rusza od 1 lipca. Dodał, że podstawowym celem jest objęcie podstawową diagnostyką osób z grupy podwyższonego ryzyka – 40 lat i więcej. – Decyduje tutaj rok kalendarzowy, nie data urodzenia – wyjaśnił.

Gadomski wskazał, że są dwie możliwości skorzystania z programu. Pierwszym krokiem jest wypełnienie ankiety profilaktycznej, która oceni ryzyko występowania pewnych chorób u pacjenta. Można to zrobić przez Internetowe Konto Pacjenta lub telefonicznie z konsultantem opieki medycznej poprzez infolinię. Po wypełnieniu ankiety skierowanie jest wystawiane automatycznie. Badania będą mogły realizować nie tylko świadczeniodawcy mający podpisaną umowę z NFZ, ale także do programu mogą zgłosić się ci, którzy takiego kontraktu nie mają. Muszą spełniać jednak określone warunki organizacyjne, sprzętowe i sanitarne.

Gadomski zapewnił, że pacjenci mogą liczyć na podstawowe badania: morfologię, cholesterol całkowity, panel kontrolny lipidowy, stężenie glukozy, kreatynina, krew utajona w kale, ogólne badanie moczu, a pakiet dla mężczyzn poszerzony będzie o badanie profilaktyczne będące wyjściem do wykrywania raka prostaty. Mierzona też będzie miarowość rytmu serca i waga ciała.

Wiceminister pytany był o to, ilu Polaków z programu w pierwszym roku może skorzystać, jaki jest szacunkowy jego koszt, czy będzie on cykliczny.

– Ten program jest tak naprawdę programem pilotażowym. My chcemy zebrać pewne doświadczenie co do panelu diagnostycznego i co do faktycznych kosztów. Dzisiaj te szacunki prezentowane w ocenie skutków regulacji są obarczone pewnym błędem. Z badań może skorzystać każdy Polak po ukończeniu 40. roku życia, tu nie ma ograniczeń. Zakładamy ostrożnie, że nie wszystkie osoby to zrobią. W pewnym sensie środki na ten program są bezlimitowe. Jesteśmy gotowi, by je zwiększać. Dzisiaj szacujemy, że ten program powinien zamknąć się w około 300 mln zł – odpowiedział.

Wspomniał, że jeszcze w tym roku wprowadzony będzie system motywacyjny dla lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. Ma on być też pierwszym krokiem do oceny działań profilaktycznych realizowanych przez POZ.

– Chcemy wynagradzać za to, że populacja, którą się opiekują, ma wysoką zgłaszalność na badania profilaktyczne, na te trzy programy profilaktyczne: mammografia w raku piersi, cytologia w raku szyjki macicy, kolonoskopia w raku jelita grubego. Chcemy motywować te zespoły POZ, gdzie zgłaszalność jest optymalna i wyższa i, niestety, karać te, gdzie zgłaszalność jest niska. W naszej ocenie rolą lekarza POZ jest skupienie się na profilaktyce i dotarcie do swoich pacjentów z przekazem, że badania są bardzo ważne – wyjaśnił Gadomski.

Klaudia Torchała

Data publikacji: 25.06.2021 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również