Brak równowagi oksydacyjno-redukcyjnej we krwi jest wczesnym wskaźnikiem choroby Alzheimera, a nie jej konsekwencją – dowiedli naukowcy z Kanady. To przełomowe odkrycie może stać się podstawą do opracowania nowych metod zapobiegania chorobie, opartych na zwiększonym spożyciu przeciwutleniaczy.
Artykuł na ten temat ukazał się w piśmie „Alzheimer’s & Dementia Diagnosis Assessment & Disease Monitoring” (http://dx.doi.org/10.1002/dad2.12231).
Zespół badawczy pod kierunkiem prof. Charlesa Ramassamy z Institut national de la recherche scientifique w Quebecu (Kanada) wykazał, że markery oksydacyjne, o których wiadomo, że biorą udział w chorobie Alzheimera, wykazują wzrost już nawet pięć lat przed wystąpieniem pierwszych objawów choroby.
„Biorąc pod uwagę, że u osób chorych wyraźnie wzrasta stres oksydacyjny, moglibyśmy postarać się regulować go modulacjami systemów antyoksydacyjnych – wyjaśnia prof. Ramassamy. – Np. moglibyśmy modulować poziom takich przeciwutleniaczy jak apolipoproteiny J i D, które transportują lipidy i cholesterol we krwi oraz odgrywają ważną rolę w funkcjonowaniu mózgu i rozwoju choroby Alzheimera. Innym sposobem byłoby zwiększenie spożycia przeciwutleniaczy w diecie”.
Jak dodaje naukowiec, w przeciwieństwie do obecnie używanych testów diagnostycznych, które są drogie i inwazyjne, markery oksydacyjne odkryte przez jego zespół można wykryć za pomocą zwykłego badania krwi. Markery te znajdują się w pęcherzykach pozakomórkowych osocza, które są uwalniane przez wszystkie komórki naszego organizmu.
„To, że zidentyfikowaliśmy wspomniane markery oksydacyjne we krwi osób z grup wysokiego ryzyka rozwoju choroby Alzheimera już pięć lat przed wystąpieniem choroby, daje podstawy do sformułowania konkretnych zaleceń dotyczących ograniczenia ryzyka i spowolnienia wystąpienia choroby” – podkreśla badacz.
Jego zdaniem jest to przełomowe odkrycie, które niesie nową nadzieję dla pacjentów w chorobą Alzheimera.(PAP)
Katarzyna Czechowicz, fot. pexels.com
Data publikacji: 15.10.2021 r.
