Przygotuj się na wstrząs

Przygotuj się na wstrząs

Reakcja anafilaktyczna może wystąpić u każdego z nas i szybko doprowadzić do zgonu – alarmowali eksperci 12 marca br. na konferencji prasowej w Warszawie. Znajomość objawów anafilaksji i sposobów reagowania na nią może ratować życie, podkreślali.

Spotkanie zorganizowano w ramach kampanii edukacyjnej „Przygotuj się na wstrząs!”.

O tym, że edukowanie społeczeństwa na temat anafilaksji jest niezbędne świadczą wyniki badania opinii publicznej przeprowadzonego na potrzeby kampanii. Wskazują one, że tylko 27 proc. Polaków słyszało termin „wstrząs anafilaktyczny” i tylko 11 proc. zadeklarowało, że zna procedurę udzielania pierwszej pomocy podczas wystąpienia wstrząsu, wymieniał dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego Nr 1 w Łodzi, alergolog prof. Piotr Kuna.

– 7 proc. nie jest w stanie wymienić nawet jednej czynności, którą należy wykonać, gdy dojdzie do wstrząsu – nawet takiej, że należy człowieka położyć na ziemi, sprawdzić czy oddycha, udrożnić drogi oddechowe – powiedział specjalista.
Anafilaksja jest gwałtowną, zagrażającą życiu reakcją organizmu, której podłożem jest nadwrażliwość na różne czynniki – najczęściej na alergeny, w tym składniki pokarmowe, jad owadów błonkoskrzydłych, leki. Towarzyszą jej objawy, takie jak duszność, kaszel, chrypka, obrzęk warg i języka, rumień i pokrzywka; objawy ze strony układu pokarmowego – bóle brzucha, nudności, biegunka, a także zawroty głowy, osłabienie. Przy wstrząsie anafilaktycznym dochodzi do silnego spadku ciśnienia krwi, zatrzymania oddychania i krążenia, a nawet do zgonu.

– Mamy cztery stopnie rozwoju reakcji anafilaktycznej. Najcięższą postacią jest stopień czwarty, czyli wstrząs – powiedział prof. Kuna. Zaznaczył, że wówczas mamy 2-3 minuty na to, by udzielić skutecznej pomocy i uratować życie osoby, u której on wystąpił.

Według prezydenta Polskiego Towarzystwa Alergologicznego prof. Bolesława Samolińskiego w Polsce brak jest dobrych statystyk na temat częstości występowania anafilaksji. Z danych amerykańskich wynika jednak, że z powodu wstrząsu anafilaktycznego umiera jedna na 1 mln osób, zaznaczył alergolog.

Na reakcję anafilaktyczną szczególnie narażeni są alergicy. – Jednak anafilaksja może dotyczyć każdego z nas – podkreślił prof. Kuna.
Świadczy o tym przykład dziennikarki Hanny Lis, która – jak zastrzegła na konferencji – nie jest alergikiem, ale przeżyła reakcję anafilaktyczną, będąc w dziewiątym miesiącu ciąży. Od ośmiu miesięcy w warunkach domowych przyjmowała domięśniowo żelazo z powodu niedokrwistości. Podczas jednego z zastrzyków poczuła nagle drapanie w gardle, suchość w ustach, przyspieszone bicie serca; miała wrażenie, że się dusi. Pomogło jej to, że zastosowała lek rozszerzający oskrzela.

– Było to najbardziej traumatyczne przeżycie, jakie miałam kiedykolwiek. (…) Odczuwa się wówczas przeraźliwy strach, ma się przekonanie – zresztą słuszne – że jesteśmy w obliczu zagrożenia życia – wspominała Lis.
Jak oceniła, również w środowisku medycznym brak jest wiedzy na temat anafilaksji i prawidłowych sposobów udzielania pomocy osobie, u której taka reakcja wystąpi. Zaznaczyła, że pielęgniarka, która podawała jej zastrzyk nie zorientowała się, że ma do czynienia z reakcją anafilaktyczną, a w szpitalu, do którego ją zawiozła podano jej lek steroidowy i po upływie pół godziny wypuszczono do domu.

Tymczasem, konsultant krajowy w dziedzinie alergologii prof. Jerzy Kruszewski, podkreślił, że najważniejszym lekiem, który należy podać w przypadku objawów wstrząsu anafilaktycznego jest adrenalina. Dzięki temu można uratować życie pacjenta.

Według specjalisty każdy lekarz powinien zapisywać pacjentom z objawami anafilaksji podręczny zestaw złożony z autostrzykawki z adrenaliną (automatyczna strzykawka, która po przyłożeniu w odpowiednie miejsce sama wstrzykuje adrenalinę – PAP). Ponadto w zestawie powinien się znaleźć lek przeciwalergiczny oraz lek steroidowy. – Pacjent powinien też być skierowany do alergologa, który podejmie próbę zdiagnozowania przyczyny anafilaksji – tłumaczył prof. Kruszewski.

Prof. Samoliński zaznaczył, że celem kampanii „Przygotuj się na wstrząs!” nie jest straszenie anafilaksją i namawianie, by wszyscy zaczęli nosić przy sobie adrenalinę. – Chcemy jednak ostrzec tych, którzy powinni się chronić – powiedział alergolog. Prof. Kuna wyjaśnił, że adrenalinę powinny zawsze mieć przy sobie te osoby, u których choć raz wystąpiła już anafilaksja.

Eksperci obecni na konferencji zwrócili uwagę, że w Polsce istnieją ograniczenia prawne odnośnie stosowania adrenaliny. – Może ją sobie podać jedynie sam chory, bądź ratownik lub personel medyczny – powiedział prof. Samoliński. Jest to duży problem na przykład w sytuacji, gdy pacjent straci przytomność, a ratownik czy lekarz jeszcze do niego nie dotarli.

Prof. Kruszewski przypomniał też, że na przykład w USA, zgodnie z prawem, strzykawki z adrenaliną znajdują się w szkole, a lek może podać dziecku w razie potrzeby nauczyciel, jeśli rodzice wyrażą na to zgodę.
Hanna Lis zwróciła uwagę, że adrenalina jest dostępna w amerykańskich szkołach w Warszawie, ale już w polskich szkołach – nie. Zaznaczyła też, że w polskich szkołach nie edukuje się na temat anafilaksji. Brak wiedzy dotyczy zarówno uczniów, jak i nauczycieli. -Ja rozpoznałam u siebie reakcję anafilaktyczną dlatego, że przez sześć lat mieszkałam w Szwecji i uczyłam się o niej w szkole – powiedziała Lis.

W ramach kampanii „Przygotuj się na wstrząs!” eksperci chcą edukować na temat anafilaksji nie tylko społeczeństwo, ale też lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej oraz innych specjalności, nawet alergologów. W tym celu zaplanowali dla nich warsztaty edukacyjne. W dniach 24-28 marca w wielu przychodniach w Polsce odbędą się konsultacje z alergologami dla osób z rozpoznaną alergią i dla tych, którzy ją u siebie podejrzewają. Eksperci opracowali również standardy postępowania w sytuacji, gdy wystąpi wstrząs anafilaktyczny – dla lekarzy i ratowników oraz kompendium wiedzy na ten temat skierowany do ogółu społeczeństwa.

Organizatorem kampanii „Przygotuj się na wstrząs!” (www.odetchnijspokojnie.pl) jest Polskie Towarzystwo Alergologiczne oraz firma Polfa Warszawa Grupa Polpharma. (PAP)

jjj/ krf/

Data publikacji: 13.03.2014 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również