Rozpatrywana jest refundacja trzech leków na stwardnienie rozsiane

Rozpatrywana jest refundacja trzech leków na stwardnienie rozsiane

Prezes Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego proponuje objęcie refundacją nowego leku przydatnego w leczeniu ciężkiej postaci tej choroby. Resort zdrowia poinformował PAP, że poza tym lekiem obecnie rozpatrywana jest refundacja jeszcze dwóch preparatów na SM.

Prezes Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego Tomasz Połeć wspólnie z Fundacją „SM-Walcz o siebie” wystosował list otwarty do ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła, w którym zwraca uwagę, że od ponad 2,5 lat trwa proces refundacyjny leku o nazwie alemtuzumab, o który apelują eksperci i organizacje pacjentów chorych na stwardnienie rozsiane (SM). 1 marca 2017 r. po raz kolejny nie znalazł się on na liście refundacyjnej.

– Istnieje luka w refundowanym leczeniu osób z agresywnym przebiegiem choroby, u których leki pierwszego rzutu nie są skuteczne, a lekarz widzi potrzebę podania takiego leczenia, które od razu zahamuje chorobę – wyjaśnia wiceprzewodniczący doradczej komisji medycznej Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego prof. Jerzy Kotowicz.

Według Fundacji „SM-Walcz o siebie”, alemtuzumab od kilku lat dostępny jest dla chorych ze stwardnieniem rozsianym w większości krajów Unii Europejskiej, np. w Czechach, Słowacji, w Chorwacji i na Węgrzech. Polska jest jednym z ostatnich krajów Unii Europejskiej, gdzie lek ten nie jest jeszcze refundowany.

Rzeczniczka prasowa Ministerstwa Zdrowia Milena Kruszewska poinformowała PAP, że obecnie rozpatrywane i negocjowane przez resort są trzy leki stosowane w leczeniu stwardnienia rozsianego. Są to: Aubagio (teryflunomid), Gilenya (fingolimod) oraz Lemtrada (alemtuzumab). Rozmowy w sprawie dwóch innych leków na tę chorobę Betaferon (interferonum beta-1b) i Tysabri (natalizumab) – zawieszono na wniosek producentów tych preparatów.

W przypadku alemtuzumabu MZ rozpatruje go jako lek w pierwszej linii leczenia dorosłych chorych na stwardnienie rozsiane o przebiegu rzutowo-remisyjnym.
Milena Kruszewska zwraca uwagę, że stale zwiększane są wydatki na leczenie pacjentów w ramach programów lekowych dotyczących SM. Realizowane są obecnie dwa takie programy. W jednym z nich refundowane są interferon beta, octan glatirameru, fumaran dimetylu oraz peginterferonum beta-1a. W drugim pacjentom po niepowodzeniu leczenia pierwszego rzutu podawane są dwa leki: fingolimod i natalizumab.

Na pierwszy wspomniany program lekowy w 2015 r. przeznaczono ok. 205 mln zł (185 mln zł w 2014 r.), a na drugi prawie 47 mln zł (ok. 33 mln zł w 2014 r.). W sumie obydwa programy w 2015 r. pochłonęły 252,5 mln zł (oko. 218 mln w 2014 r.) – wynika z danych resortu zdrowia.

Prof. Jerzy Kotowicz przyznaje, że poprawia się sytuacja pacjentów chorych na stwardnienie rozsiane, jak również ich dostęp do nowoczesnych leków. Dodaje jednak, że nadal jest wiele do zrobienia. – Nowoczesne leki dla chorych na SM hamują proces utraty sprawności, dając pacjentom szansę na w pełni normalne funkcjonowanie, jednak nie wszystkie są refundowane przez NFZ – podkreśla.

Prezes Fundacji „SM-Walcz o siebie” Malina Wieczorek zwraca uwagę, że pacjentów z ciężką, aktywną postacią choroby, u których leki pierwszego rzutu nie są skuteczne, może być jedynie około 100-200, a alemtuzumab może być u nich jedyną skuteczną opcją terapeutyczną.

Prof. Kotowicz dodaje, że im wcześniej włączymy lek o wysokiej skuteczności, tym większa jest szansa na odsunięcie w czasie postępu niepełnosprawności chorego. – Jeśli osobom z SM będzie oferowane lepsze, wcześniej rozpoczynane i bardziej zindywidualizowane leczenie, wpłynie to na mniejsze wydatki państwa w przyszłości, ponieważ pacjenci ci będą lepiej funkcjonować, dłużej pracować i dłużej żyć – podkreśla.

Milena Kruszewska podkreśla, że Ministerstwo Zdrowia stara się zwiększyć dostęp pacjentów do skutecznej i bezpiecznej farmakoterapii w ramach dostępnych środków publicznych. – Realizując politykę lekową państwa minister zdrowia kieruje się zasadami medycyny opartej na dowodach naukowych (EBM) oraz oceny technologii medycznych (HTA), co zapewnia przejrzystość i racjonalność podejmowanych decyzji o alokacji środków publicznych – dodaje. (PAP)

zbw/ agt/

Data publikacji; 23.03.2017 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również