Ryszard Szurkowski nadal walczy o powrót do zdrowia. „Mięśnie się budzą”
- 06.08.2019
10 czerwca ub. roku podczas wyścigu weteranów w Kolonii Ryszard Szurkowski uległ groźnemu wypadkowi. Zaraz po nim przeszedł aż trzy operacje, po czym rozpoczął walkę o powrót do pełnej sprawności.
– Czaszkę poskładano mi praktycznie z puzzli – wspominał polski kolarz. Uszkodził rdzeń kręgowy, czego efektem było czterokończynowe porażenie. Sytuacja była dramatyczna. Szurkowski walczył o życie, a jego żona obawiała się, że mąż nie przeżyje.
Obrażenia były na tyle poważne, że do dziś dwukrotny wicemistrz olimpijski przechodzi rehabilitację. Jej postępy są coraz bardziej widoczne, wybitny kolarz może już lekko ruszać nogami. By stanąć na nich o własnych siłach czeka jednak długa droga. Długa i bardzo kosztowna.
Ten żmudny proces trwa już ponad rok i przynosi systematyczne postępy, które bardzo cieszą Szurkowskiego, jego najbliższych, kolegów z kolarskich tras i kibiców przez dekady wspierającego wybitnego sportowca. – Na początku ręka ważyła sto kilo, albo nawet więcej. Nogi? W zasadzie nie wiem, czy je miałem. Nawet kiedy myślałem żeby nimi poruszyć, nie udawało się. Teraz lekko już mogę ruszać. To znaczy, że mięśnie się budzą – wyznał w rozmowie z TVP Sport.
Różnica jest ogromna. 73-latek może ruszać nogą, kopnie piłkę psu, ale marzy by stanąć na nogach o własnych siłach. To cel, który chce zrealizować. Trenuje mocniej niż kiedykolwiek. Każdego dnia nawet po sześć godzin.
Ryszard Szurkowski, wraz z żoną – Iwoną Arkuszewską-Szurkowską, nie poddają się w walce o powrót do zdrowia, ale do tego potrzebne są środki finansowe. By je pozyskać, małżeństwo zostało zmuszone do sprzedaży samochodu.
Ryszarda Szurkowskiego może wesprzeć każdy kibic, wpłacając dowolną kwotę na rachunek bankowy nr: 09 1240 1747 1111 0000 1845 5759 z dopiskiem „Ryszard Szurkowski – rehabilitacja”.
em, fot. Sławek [CC BY-SA 2.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0)]
Data publikacji: 06.08.2019 r.