Seniorzy i przyjaciele
Katarzyna Raczykowska, prezes Stowarzyszenia „Seniorzy i Przyjaciele" tak napisała o początkach swojej działalności: „Kobieta po pięćdziesiątce, w dodatku chora i zabiera się za działalność społeczną dla seniorów! Ale po co? A to nie lepiej siedzieć spokojnie w domu i stękać, i narzekać, po cichu sobie żyć? Z mężem, na luzie? Po co robić coś dla innych, kiedy samemu potrzebuje się pomocy?"
Teraz z powodzeniem prowadzi blog – Poradnik dla opiekunów i seniorów. Zorganizowała ponad 100 spotkań i imprez dla seniorów, np. wystawy rękodzieła, duże imprezy okolicznościowe, pokaz mody seniorek, szkolenia z obsługi Facebooka,
otworzyła też klub seniora, prowadzi na Facebooku grupę pod nazwą „Śląscy Seniorzy” oraz dwa fanpage dla seniorów (Poradnik dla seniorów i strona Stowarzyszenia).
Za swoją działalność została w tym roku, uhonorowana wyróżnieniem prezydenta Katowic. Planuje otwarcie klubokawiarni, a właściwie minidomu kultury dla dorosłych i seniorów w Katowicach. Ponadto jest wielką entuzjastką socialmediów, pilnym i zdolnym samoukiem.
Bardzo lubi sensowne, intensywne działania. Czerpie z nich radość. Kiedyś pani Katarzynie bardzo brakowało kontaktów z innymi ludźmi. Odczuwała potrzebę rozmów, wymiany poglądów, bycia potrzebną nie tylko rodzinie. Z racji swojej niepełnosprawności nie mogła i nadal nie może chodzić na koncerty, do kina czy teatru. Dłuższy bezruch powoduje bowiem sztywnienie całego ciała i nieznośny ból. Bywają dni, kiedy pani Kasia nie może prawie nic robić, ale właśnie wtedy chce robić jeszcze więcej! Nie poddaje się chorobie! Zaczyna myśleć, jak tu „obejść” ból, zmęczenie, stres.
Jej życiowym mottem jest zdanie: „Nie chowaj swego światła pod korcem”.
Uważa, że każdy ma w sobie coś, czym może podzielić się z innymi. Każdy może żyć pełnią życia, nawet jeśli zdrowie nie jest najlepsze.
Każdy ma w sobie możliwość, by być szczęśliwym; trzeba się tylko odważyć!
Katarzyna Raczykowska uprawiała kiedyś aktywnie sport. Teraz namiętnie ogląda go w telewizji. Podziwia Roberta Kubicę i cieszy się z jego powrotu do Formuły 1 oraz Rafała Wilka, kolarza z niepełnosprawnością jeżdżącego na specjalnym rowerze, należącego w tej dyscyplinie do światowej czołówki. To wspaniali sportowcy, którzy są dla niej przykładem, by nigdy, ale to nigdy się nie poddawać!
Zaakceptowała swoją niepełnosprawność, nie rozpamiętuje przeszłości. Niczego nie żałuje. Porażki, które napotyka na swojej drodze traktuje jak cenne doświadczenia. I wciąż uczy się nowych rzeczy. Wymyśla nowe rozwiązania. Realizuje kolejne projekty.
Sama decyduje jaka chce być i co robić. Nie walczy z niepełnosprawnością, tylko po prostu działa.
Jak każdemu zdarzają jej się gorsze dni. Cóż, trzeba je przeczekać, to tylko jest gorszy dzień, minie. Nauczyła się planować. Dzieli obowiązki na części. Dzień pani Katarzyny wygląda inaczej, niż u ludzi zdrowych ale jest to również dzień przeżyty w pełni. Uważa, że każdy ma swoją misję.
– Tą misją jest nasze życie i tylko od nas zależy, jak będziemy żyć – podkreśliła pani prezes. – A tę swoją klubokawiarnię, o której od ponad roku myślę, otworzę już niedługo. Zobaczycie! – zapewniła całkiem poważnie Katarzyna Raczykowska.
www.facebook.com/SeniorzyiPrzyjaciele
www.poradnikdlaopiekunaiseniora.blogspot.com
www.facebook.com/Poradnikdlaseniorow
www.facebook.com/groups/Slascyseniorzy
e-mail: raczykata@gmail.com
Oprac. IKa, fot. pixabay.com
Data publikacji: 24.04.2019