Sztuczne stawy wytrzymują często 25 lat, dłużej niż podejrzewano

Sztuczne stawy wytrzymują często 25 lat, dłużej niż podejrzewano

Brytyjski ekspert twierdzi, że trwałość obecnie używanych tego rodzaju implantów jest jeszcze większa, ponieważ w ostatnich latach poprawiono technikę ich wytwarzania i wszczepiania.

Dr Jonathan Evans z Bristol Medical School, który jest głównym autorem raportu na ten temat, twierdzi, że przeanalizowano dane dotyczące 0,5 mln pacjentów, u których wykonano tego rodzaju operacje w sześciu krajach: w Australii, Danii, Finlandii, Norwegii, Szwecji i Nowej Zelandii.

Wynika z nich, że w przypadku endoprotezy stawu biodrowego 89 proc. tych implantów wytrzymało 15 lat, 70 proc. było czynnych przez 20 lat, a 58 proc. – przez 25 lat.

Jeszcze większą trwałość wykazały endoprotezy stawu kolanowego. Przez 10 lat funkcjonowało 93 proc. z nich, przez 20 lat – 90 proc., a przez 25 lat – 82 proc.

Wzięto pod uwagę także częściową wymianę stawu kolanowego: 77 proc. z nich wytrzymało 15 lat, 72 proc. – 20 lat, a 70 proc. – 25 lat.

Biorąc pod uwagę wszystkie te endoprotezy, 25 lat wytrzymuje średnio aż 58 proc. implantów stawów biodrowego i kolanowego.

Wszczepienie endoprotez stawów kolanowego i biodrowego to jedne z najczęstszych operacji, wykonywanych zwykle u osób w wieku 60-80 lat. Jedynie w Anglii i Walii w 2017 r. przeprowadzono ponad 200 tys. takich zabiegów.

Zdaniem konsultanta krajowego w dziedzinie ortopedii prof. Johna Skinnera, postęp w tych operacjach jest tak duży, że wszczepienie endoprotez nie musi już być zabiegiem wykonywanym w ostateczności, kiedy stawy są już całkowicie zużyte.

– Jesteśmy już tak pewni tych operacji, że można je przeprowadzać u osób młodszych niż dotąd i bardziej aktywnych, żeby nie musieli oni cierpieć i nadal byli sprawni – stwierdził prof. Skinner w wypowiedzi dla „BBC News”.

Ortopedzi wszczepiają już tzw. szyte na miarę endoprotezy stawu biodrowego, czyli wykonane na indywidualne zamówienie, ściśle dopasowane do konkretnego pacjenta. Czasami nie ma innej możliwości, ponieważ u niektórych chorych zbyt duże są zmiany oraz ubytki masy kostnej i trudno dopasować standardowo wykonaną protezę.

W takich sytuacjach wykorzystuje się technikę druku 3D, za pomocą której wytwarzana jest proteza dla danego pacjenta. Odbywa się to na podstawie badania wykonanego przy użyciu technik obrazowych, takich jak tomografia komputerowa i rezonans magnetyczny. Pokazują one, jaka jest sytuacja anatomiczna kończyny u danego chorego.

Zabiegi z wykorzystanie endoprotezy „szytej na miarę” wykonywane są też w Polsce, w Katedrze i Klinice Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. (PAP)

Zbigniew Wojtasiński, fot. pixabay.com

Data publikacji: 16.02.2019 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również