To jeden z najbardziej tajemniczych nowotworów

Nowotwory neuroendokrynne to nietypowe, trudne w rozpoznaniu i wciąż mało znane nowotwory o podłożu hormonalnym. W Polsce leczymy je na europejskim poziomie, ale największym wyzwaniem wciąż pozostaje prawidłowa diagnostyka.

6 października odbył się briefing prasowy online na temat guzów neuroendokrynnych. Wiedza na ich temat jest wciąż niewystarczająca, a to sprawia, że rozpoznanie tej choroby zajmuje średnio nawet 52 miesiące!

Nowotworami neuroendokrynnymi, nazywanymi w skrócie NET (z ang. neuroendocrine tumors) nazywa się grupę nowotworów wywodzących się z komórek neuroendokrynnych, które mogą produkować hormony oraz inne związki aktywne biologicznie. Blisko 70 proc. guzów zlokalizowana jest w układzie pokarmowym, najczęściej w obszarze jelit, trzustki oraz żołądka. To jedne z najbardziej tajemniczych nowotworów. Można go skutecznie leczyć, ale prawidłowo rozpoznany zostaje zaledwie u co 25 chorego. Często zanim zostanie postawiona właściwa diagnoza u pacjentów podejrzewa się wrzody przewodu pokarmowego, jelito nadwrażliwe, astmę, raka płuca, a nawet alkoholizm czy chorobę psychiczną.

W Polsce guzy wywodzące się z komórek neuroendokrynnych wykrywane są co roku u około 3,5 tys. osób. Podstawowym narzędziem diagnostyki guzów neuroendokrynnych jest oznaczenie we krwi odpowiednich hormonów. Duże znaczenie ma również diagnostyka obrazowa, badanie scyntygraficzne – SRS lub pozytronowa tomografia emisyjna (PET) z użyciem Galu. Około 80 proc. guzów neuroendokrynnych produkuje na swojej powierzchni charakterystyczne białko. Podając pacjentowi preparat wiążący się z tym białkiem, można uzyskać obraz guza w badaniu SRS lub PET.

Aktywne hormonalnie guzy NET/NEN mogą powodować napadowe zaczerwienienie twarzy, a także górnej połowy ciała, uporczywe biegunki, zmiany skórne, napady astmatyczne, czy bóle brzucha. Imitują inne choroby, takie jak zapalenie śluzówki żołądka, kamica żółciowa czy zespół jelita drażliwego. W efekcie pacjenci, którzy powinni znajdować się pod opieką onkologa i endokrynologa, próbują łagodzić dolegliwości lekami bez recepty.

Nieaktywne hormonalnie guzy pozostają w ukryciu przez lata. Symptomy pojawiają się gdy choroba jest już w zaawansowanym stadium, z przerzutami np. do wątroby.

– Blisko jedną trzecią nowotworów neuroendokrynnych stanowią guzy nieaktywnie hormonalnie, czyli takie, które przez brak wydzielania hormonów nie dają żadnych specyficznych objawów klinicznych. Pozostałe przypadki stanowią guzy czynne hormonalnie, które co prawda mogą cechować się pewnymi symptomami, jednak na tyle niejednoznacznymi, że trudno o właściwe rozpoznanie choroby – powiedziała prof. Beata Kos-Kudła, kierownik Kliniki Endokrynologii i Nowotworów Neuroendokrynnych Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach i Europejskiego Centrum Doskonałości Leczenia Nowotworów Neuroendokrynnych oraz przewodnicząca Polskiej Sieci Guzów Neuroendokrynnych.

Mimo wzrostu wykrywalności guzów neuroendokrynnych przez ostatnie 20 lat, prawidłowa diagnoza wciąż stawiana jest zbyt rzadko – statystyki wykazują 3-5 przypadków na 100 000 mieszkańców. Tymczasem występują one znaczenie częściej. Świadczą o tym sekcje zwłok, podczas których wykrywa się guzy neuroendokrynne u 8,4 pacjentów na 100 000 mieszkańców.

– Podczas rutynowych badań w 2018 roku na USG wykryto u mnie torbiele i skierowano do pogłębionej diagnostyki. Stwierdzono bąblowicę i tak mnie leczono. W czasie pokazów gastroenterologicznych w Rzeszowie poddano mnie badaniom i tam wykryto guz trzonu i ogona trzustki, niestety nieoperacyjny. Wtedy udałam się do Centrum w Katowicach i wykonano bardzo specjalistyczne badania. Odbyło się ogólnopolskie konsylium na temat mojego przypadku i całościowo zajęto się leczeniem. W tej chwili jestem leczona analogami somatostatyny i terapią celową. Raz w miesiącu dostaje zastrzyk, co trzy tygodnie mam badania a codziennie przyjmuje tabletkę. Czuję się dobrze i funkcjonuje normalnie.- stwierdziła pacjentka, pani Izabela.

To, co odróżnia guzy neuroendokrynne od pozostałych nowotworów, to fakt, że rosną one znacznie wolniej od innych i zwykle lepiej rokują. Nawet późno wykryty nowotwór neuroendokrynny w stadium rozsianym, może być skutecznie leczony. Wskaźniki przeżycia pacjentów, ze zdiagnozowanym rozsianym stadium nowotworu, mogą wynosić, co niespotykane w innych chorobach onkologicznych, więcej niż 10 lat. Po postawieniu właściwej diagnozy możemy zaoferować pacjentom szereg skutecznych opcji terapeutycznych, będących zdobyczą nowoczesnej medycyny, dostosowanych do rodzaju i stopnia zaawansowania choroby – mówi prof. Beata Kos-Kudła.

Rakowiaki to najczęściej występujące guzy żołądkowo-jelitowo-trzustkowe. Stanowią połowę wszystkich guzów NET. W 90 proc. przypadków to guzy złośliwe, jednak początek choroby przebiega bezobjawowo. Wywodzą się w jelita cienkiego, najczęściej są nowotworami wyrostka robaczkowego. Ich wykrycie jest najczęściej przypadkowe przy okazji zabiegów operacyjnych z innych powodów.

Objawy kliniczne, a tym samym wykrycie rakowiaka następuje w momencie, gdy jest to już zaawansowana postać nowotworu i pojawiają się przerzuty. Rakowiaki wydzielają serotoninę, która wywołuje objawy zwane „zespołem rakowiaka” – zaczerwienienie skóry, biegunki, trudności w oddychaniu, astma lub świszczący oddech, zastoinowa niewydolność serca, kołatanie serca, bóle brzucha, obrzęki.

Insulinoma (wyspiak) to drugi co do częstości występowania guz neuroendokrynny. Występuje w 17 proc. przypadków. Wytwarza w niekontrolowany sposób insulinę, która może prowadzić do groźnych hipoglikemii, czyli znacznego obniżenia poziomu glukozy we krwi. Wśród objawów najczęstszymi są: bóle i zawroty głowy, zaburzenia koncentracji, widzenia, mowy, senność, silne uczucie głodu, wzmożona potliwość, niepokój i drażliwość. U około 30 proc. osób występuje znaczny przyrost masy ciała. Z uwagi na niespecyficzne i często okresowe występowanie objawów wykrywany po kilku, a nawet kilkunastu latach.

Gastrinoma – występuje w 5 proc. przypadków NET1. Produkuje gastrynę, która prowadzi do objawów uporczywej choroby wrzodowej. Najczęściej występuje w postaci wielu guzków w ścianie dwunastnicy (40 proc. przypadków gastrinomy) lub jako pojedynczy guz w trzustce (40 proc. przypadków). W większości przypadków jest to nowotwór złośliwy. Nadmierne wydzielanie gastryny powoduje następujące objawy: uporczywa biegunka, owrzodzenia w nietypowych lokalizacjach – przełyk, jelito.

Jednym z najrzadziej występujących guzów neuroendokrynnych jest VIP-oma. Zlokalizowany najczęściej w trzustce lub tkance zaotrzewnowej charakteryzuje się biegunkami ze znaczną utratą potasu i dwuwęglanów.

Równie rzadko występuje somatostatinoma. Jest to pojedynczy guz zlokalizowany w trzustce. Wydziela hormon hamujący wydzielanie enzymów trawiennych. Wśród objawów choroby pojawiają się często biegunki, powiększenie pęcherzyka żółciowego, zaburzenia wchłaniania wapnia.

Leczenie podstawowe guzów NET to interwencja chirurgiczna. Złotym standardem stosowanym w terapii objawowych, hormonalnie czynnych guzów neuroendokrynnych są analogi somatostatyny. W pierwszej linii leczenia dla polskich pacjentów dostępne są dwa analogi somatostatyny, które są lekami hormonalnymi działającymi również antyproliferacyjnie, czyli przeciwnowotworowo. W przeciwieństwie do chemioterapii leki te nie powodują dokuczliwych skutków ubocznych, hamując rozrost guza i wydzielanych przez niego hormonów, prowadząc, w niektórych przypadkach, nawet do regresji zmiany nowotworowej.

– Wdrożenie analogów somatostatyny było przełomem w leczeniu guzów neuroendokrynnych, które to leczenie stanowi najczęściej pierwszą linię leczenia. Kolejne etapy leczenia są zróżnicowane i zależą od typu nowotworu neuroendokrynnego, jego lokalizacji, stopnia zaawansowania klinicznego i stopnia zróżnicowania histopatologicznego, czyli stopnia złośliwości. Pozwala to lekarzom na dopasowanie leczenia do potrzeb konkretnego pacjenta. Jeśli choroba postępuje, możemy wprowadzić kolejne opcje terapeutyczne. Jedną z nich, wysoce skuteczną u odpowiednio dobranej grupy pacjentów, jest połączenie analogów somatostatyny z izotopem tzw. celowana terapia izotopowa. Dzięki jej zastosowaniu możemy również wykorzystać ukierunkowane działanie promieniowania jonizującego na komórki nowotworowe z oszczędzaniem tkanek zdrowych. W Polsce stosujemy tę terapię z sukcesem już od 2004 roku, jako jeden z nielicznych krajów na świecie – powiedziała prof. Beata Kos-Kudła

Analog somatostatyny o 53 proc. zmniejsza także ryzyko postępu choroby lub zgonu u pacjentów z guzem neuroendokrynnym trzustki lub jelita. Pacjenci stosujący to leczenie żyją wiele lat bez objawów i mogą prowadzić aktywne życie.  Ten lek praktycznie nie ma toksyczności i działań niepożądanych, pozwala na trzymanie nowotworu w cuglach, a pacjenci są życiowo i zawodowo aktywni.

Katowice, to ośrodek, w którym nowotwory neuroendokrynne leczy się na światowym poziomie. Klinika Endokrynologii i Nowotworów Neuroendokrynnych, Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach w 2015 roku decyzją  Europejskiego Towarzystwa Leczenia Nowotworów Neuroendokrynnych (European Neuroendocrine Tumor Society – ENETS) jako pierwszy ośrodek w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej uzyskała status Europejskiego Centrum Doskonałości Leczenia Nowotworów Neuroendokrynnych (Centre of Excellence). Pod jego opieką znajduje się obecnie ponad 1100 pacjentów z guzami NET.

– W katowickim Centre of Excellence to pacjent jest w centrum opieki, tutaj ma możliwość diagnostyki i leczenia na światowym poziomie. Pracujący tu specjaliści dzielą się też swoją wiedzą i doświadczeniem z lekarzami z całej Polski, wykorzystując narzędzia telemedycyny. Dzięki innowacyjnemu modelowi leczenia pacjent, nie musi odwiedzać kilkunastu różnych specjalistów, zlokalizowanych często w różnych jednostkach leczniczych. Interdyscyplinarne i między ośrodkowe konsultacje przeprowadzamy dwa razy w miesiącu są za pośrednictwem platformy internetowej, a decyzje terapeutyczne podejmowane są wspólnie przez zespół ekspertów na podstawie konkretnego przypadku i stadium zaawansowania choroby. Przypadek danego pacjenta jest konsultowany w tym samym czasie m.in. przez onkologa, endokrynologa, chirurga, gastrologa, radiologa, patomorfologa czy specjalistę medycyny nuklearnej. To innowacyjne podejście, pozwala na szybsze wdrożenie odpowiedniego leczenia, zwiększając tym samym realną szansę pacjentów lepsze życie – mówi prof. Beata Kos-Kudła.

Ewa Maj, fot. Yale Rosen from USA, CC BY-SA 2.0

Data publikacji: 07.10.2020 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również