UCK w Katowicach wprowadza rutynowe zabiegi endoskopowej mastektomii z jednoczasową rekonstrukcją
- 25.09.2025

Uniwersyteckie Centrum Kliniczne Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach wprowadziło do rutynowej praktyki endoskopową mastektomię z jednoczasową rekonstrukcją piersi. To mało inwazyjna metoda, która łączy skuteczność leczenia onkologicznego z dobrym efektem estetycznym.
Zabieg polega na usunięciu całego gruczołu piersiowego przy zachowaniu skóry i brodawki sutkowej. Dostęp chirurg uzyskuje przez niewielkie, 3-centymetrowe cięcie pod pachą.
– Chcemy, aby endoskopowa mastektomia z jednoczasową rekonstrukcją piersi stała się u nas standardem. Dzięki temu pacjentki szybciej wracają do codzienności, mają mniej dolegliwości bólowych i mogą bez opóźnień kontynuować leczenie onkologiczne – powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej kierownik Oddziału Chirurgii Onkologicznej dr n. med. Mariusz Kryj.
Zespół wykorzystuje kamerę i narzędzia endoskopowe, które pozwalają precyzyjnie oddzielać tkanki i chronić naczynia krwionośne i jednocześnie wszczepić implant. – Dzięki temu pacjentka nie przechodzi trudnego etapu „płaskiej klatki piersiowej”, co ma ogromne znaczenie psychologiczne – wyjaśnił dr chirurg onkolog dr Michał Nycz.
Operacja trwa średnio 160–240 minut. Pacjentki zwykle opuszczają szpital po 2–3 dniach, a jedynym śladem pozostaje blizna ukryta pod pachą.
– Dzięki doświadczeniu zespołu czas zabiegu stopniowo się skraca. To metoda bardziej złożona niż klasyczna, ale z naszej perspektywy wygodniejsza i bezpieczniejsza dla pacjentek – dodał dr Nycz.
Dotąd takie zabiegi w Polsce były wykonywane sporadycznie, często jako pojedyncze próby. W Katowicach stały się już częścią codziennej praktyki.
– Jesteśmy jednym z niewielu ośrodków, które mogą zaproponować pacjentkom tę metodę rutynowo. To efekt wielomiesięcznych szkoleń i współpracy z pionierami w kraju – tłumaczyła chirurg onkolog dr Karolina Snopek-Miśta.
Pierwsze zabiegi wykonano w lipcu. Do tej pory przeprowadzono cztery operacje, wszystkie zakończone powodzeniem. Kolejne siedem pacjentek jest już zakwalifikowanych.
Lekarze zaznaczają, że metoda nie jest przeznaczona dla wszystkich. O kwalifikacji decydują m.in. typ i umiejscowienie nowotworu oraz budowa piersi.
Światowe dane wskazują, że powikłania – takie jak seroma, infekcje czy martwica tkanek – występują w mniej niż 10 proc. przypadków, a zakażenia implantów są bardzo rzadkie.
Dane medyczne wskazują, że rośnie liczba zachorowań na raka piersi u coraz młodszych kobiet. Powszechniejsze badania genetyczne sprawiają, że część pacjentek decyduje się także na mastektomię profilaktyczną. (PAP)
jms/ mar/, fot. Freepik.com
Data publikacji: 25.09.2025 r.
