Apka, która prowadzi przez kręte korytarze, długopis czytający pismo Braille’a czy stół do ping-ponga – to przykłady wynalazków, które w przyszłości mogą pomagać osobom niewidzącym w funkcjonowaniu i pełniejszym korzystaniu z życia. Uszkodzenie wzroku to to ogromne ograniczenie, ale naukowcy i inżynierowie sprytnie wykorzystują najnowsze zdobycze techniki.
Czasami zastanawiam się, jak wyglądałoby życie, gdyby nie istniały samochody, autobusy, windy, telewizory czy telefony. Komunikacja ze światem i zdolność do poruszania się po nim stałaby się mocno ograniczona, nawet dla w pełni sprawnych osób. Nawet codzienne funkcjonowanie, przynajmniej na dzisiejsze standardy, stałoby się niezwykle trudne. Jedno ze spostrzeżeń, jakie mi się nasunęły, jest również takie: jeszcze większe przeszkody, na co dzień, nawet w technicznym świecie, nadal odczuwają osoby niewidzące.
Jednak technika im również pomaga w coraz większym stopniu – dostępne są na przykład działające w języku Braille’a wyświetlacze czy oprogramowanie wspierające pracę na komputerze bez używania wzroku.
Potrzeby są szerokie i dotyczą przeróżnych aktywności, ale dzięki naukowcom, inżynierom i wynalazcom przynajmniej część z nich może zostać w jakimś stopniu zaspokojona. Na przykład zespół z University of California, Santa Cruz przedstawił właśnie wynalazek, który być może już niedługo będzie mógł pomagać osobom niewidzącym. Chodzi o aplikację, do działania której potrzebny jest jedynie smartfon. Apka pomaga znaleźć drogę do wybranego punktu w pomieszczeniu i bezpiecznie wrócić na wcześniejsze miejsce. Podaje przy tym wskazówki głosowe, np. do słuchawek, dzięki czemu smartfon może nawet być schowany w kieszeni. Do wydawania jej poleceń także wystarczy głos. To szczególnie ważne dla tych osób niewidzących, które zwykle jedną rękę mają zajętą przez laskę czy psa-przewodnika.
Aplikacja działa w zmyślny sposób. Wyzwanie polegało na tym, że w pomieszczeniach zwykle nie działa nawigacja satelitarna. Nowa aplikacja tymczasem wykorzystuje mapę danego pomieszczenia i wewnętrzne czujniki smartfona – przede wszystkim akcelerometry i żyroskopy. Dodatkowo m.in. wykrywa duże źródła zaburzeń pola magnetycznego, czyli np. różnego rodzaju sprzęty, stanowiące w tym przypadku punkty odniesienia. Wcześniej powstawały już inne aplikacje, które pomagają w podobnych warunkach, ale wymagają specjalnego zestawu urządzeń rozmieszczonych w różnych częściach budynku. W przypadku nowej aplikacji wystarczy, że urząd, szkoła, czy centrum handlowe udostępni odpowiednią mapę.
Obok apek, tworzonych dzięki niebywałemu postępowi w technice telefonów, powstają też nowe, przeznaczone dla osób niewidomych urządzenia. We wrześniu grupa z University of Bristol zaprezentowała „długopis”, który czyta pismo Braille’a. Głównym elementem tego gadżetu jest nieduży sensor dotykowy, oparty na miękkiej, silikonowej powłoce, miniaturowej kamerze i kanalikach z płynem. Wystarczy go przyłożyć do tekstu. Na obecnym etapie rozwoju urządzenie ma dokładność prawie 85 proc., przy czym według naukowców błędy wynikały raczej ze sposobu trzymana „długopisu”, niż samego działania. Po dalszych udoskonaleniach precyzja powinna wynieść 100 proc. – twierdzą.
O ile czujnik pisma Braille’a czy zmyślną apkę można sobie w miarę łatwo wyobrazić – niektóre pomysły mogą zadziwiać. Na przykład naukowcy z University of Sydney prowadzą zaawansowane prace nad przeznaczonym dla osób niewidomych stołem do ping-ponga (https://www.youtube.com/watch?v=Eb1pbtQhW_w). Tak. Naukowcy twierdzą, że budowa takiego urządzenia jest możliwa. Jak ma działać? Otóż jego sercem są kamery neuromorficzne, czyli takie, które – nieco podobnie jak ludzki mózg – reagują na ruch, w tym przypadku – na graczy i piłeczki.
Urządzenia takie świetnie spisują się, gdy trzeba śledzić małe przedmioty. Kamery połączone są z systemem akustycznym, który z pomocą zestawu ustawionych po obu stronach stołu głośników, dźwiękiem informuje niewidzącego gracza o sytuacji na stole. „Mały rozmiar piłki i stołu oraz ruch piłki w trójwymiarowej przestrzeni to czynniki, które sprawiają, że gra w tenisa stołowego jest trudna dla osób z osłabionym wzrokiem lub całkowitą ślepotą. Moją motywacją było uczynienie tego sportu bardziej dostępnym oraz zbadanie potencjału kamer neuromorficznych” – mówi Phoebe Peng, autorka wynalazku.
System działa dobrze – twierdzą autorzy. Jednak przyznają, że potrzebne są dalsze eksperymenty, zanim będzie gotowy do rozpoczęcia na nim rzeczywistej gry. „Ciągłym wyzwaniem technicznym jest kwestia ludzkiego odbioru dźwięku” – wyjaśnia Phoebe Peng. – „Istnieją ograniczenia w precyzji, z jaką ludzie potrafią określać jego lokalizację. Nie wiemy jeszcze, jakiego rodzaju dźwięk powinien być użyty? Czy powinien być ciągły? To jest wyzwanie techniczne, któremu będziemy się przyglądać w kolejnym etapie rozwoju naszego pomysłu” – zapowiada.
Chyba warto jej kibicować, a także innym specjalistom, którzy starają się sprawić, aby życie osób niedowidzących i niewidomych stało się łatwiejsze. A może też trochę przyjemniejsze.
Marek Matacz
Info: Nauka w Polsce, fot. pexels.com
Data publikacji: 29.10.2024 r.