Emocje pod koszem. Herosi triumfują

Emocje pod koszem. Herosi triumfują

Koszykarze For Heroes Kraków wygrali For Heroes Cup 2017. To największy sportowy sukces ekipy, która powstała wiosną br. W decydującej rozgrywce wyższość gospodarzy musiał uznać KSS Mustang Konin II. Mecz zakończony wynikiem 46:45 stanowił świetne zwieńczenie Międzynarodowego Turnieju koszykówki na wózkach.

16-17 grudnia Fundacja For Heroes zorganizowała For Heroes Cup 2017. Patronat honorowy nad turniejem objęli prezydent Krakowa Jacek Majchrowski oraz marszałek województwa małopolskiego Jacek Krupa. W hali sportowej OSiR Kolna rywalizowały cztery zespoły, które rozegrały mecze według systemu każdy z każdym.

O turniejowym zwycięstwie rozstrzygnęło ostatnie spotkanie. Drużyny For Heroes Kraków i KSS Mustang Konin II przystąpiły do niego mając na koncie po dwie wygrane. Nie sprostały im IKS Poznań oraz Union Basket Lwów.
– Chcieliśmy się zmierzyć z różnymi zespołami, nie tylko drugoligowymi. Przeprowadziliśmy wiele rozmów na temat uczestnictwa w turnieju, m.in. z ekipą z Niemiec. Lwów od razu odpowiedział na nasze zaproszenie – opisał Tomasz Koźmiński, prezes Fundacji For Heroes.

Jak w NBA
Decydujący mecz trzymał widzów w napięciu do samego końca. Gospodarze prowadzili 46:45, ale w samej końcówce drżeli o wynik. Drużyna przeciwna zyskała 2 rzuty osobiste. Losy rywalizacji mógł odmienić Dominik Mosler, który gościnnie wystąpił w barwach zespołu z Konina. Jednak reprezentant kraju nie wykorzystał żadnej z szans. Chwilę później rozległa się syrena kończąca pasjonujące spotkanie.

– Miałem większe emocje niż wczoraj, kiedy Skra Bełchatów grała [16 grudnia, Klubowe Mistrzostwa Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn – przyp. red]. W pierwszym momencie wydawało się, że nasza krakowska drużyna będzie miała zdecydowaną przewagę, ale jednak taka mobilizacja nastąpiła wśród zawodników z Konina, że o wyniku meczu właściwie zadecydowały dwie ostatnie sekundy. To jest jak w prawdziwej lidze, jak w NBA – powiedział senator Jerzy Fedorowicz, który wręczył puchar dla zwycięskiej ekipy.

Trener krakowian Wojciech Szelest nie ukrywał radości z triumfu. Jednak przyznał, że przed drużyną jeszcze sporo pracy, zwłaszcza w organizacji gry. – Na własne życzenie mieliśmy nerwówkę w końcówce. Przespaliśmy pierwszą kwartę, mogliśmy odskoczyć nawet na 20 punktów i spokojnie sobie ułożyć mecz. Strasznie niekonsekwentnie, tak sinusoidalnie, gramy – ocenił.
Najbardziej wartościowym graczem turnieju został Marcin Kukułka z ekipy gospodarzy.

Droga na szczyt
Koszykarze For Heroes Kraków odnieśli największy sportowy sukces w swojej krótkiej historii. – Liczyłem na drugie miejsce, bo w składzie Konina znaleźli się trzej doświadczeni kadrowicze: Dominik Mosler, Marek Bystrzycki oraz Piotr Darnikowski. Mustang miał też dwóch nowych zawodników, co było plusem dla nas – poinformował Mateusz Wawczak, zawodnik i koordynator sekcji koszykówki For Heroes.

Drużyna istnieje od wiosny br. (https://naszesprawy.eu/sport-i-turystyka/12799-bohaterowie-pod-koszem-gra-o-wozki.html). Pod koniec sierpnia wzięła udział w turnieju w Oradei (Rumunia), gdzie zajęła trzecie miejsce. W listopadzie rozpoczęła zmagania w II Polskiej Lidze Koszykówki na Wózkach. Z pierwszego ligowego turnieju w Warszawie powróciła z dwoma porażkami na koncie. Wówczas zapadła decyzja o zintensyfikowaniu treningów. Zajęcia odbywają się już dwa razy w tygodniu. We wtorki spotyka się pierwsza drużyna, a w piątki wszyscy chętni.

– Większy nacisk kładziemy na motorykę, bo np. z Warszawą przegraliśmy głównie przez to, nasi zawodnicy byli indywidualnie wolniejsi. Jeśli wypali nasz plan, to zrobimy tygodniowe zgrupowanie w okresie zimowym już w 2018 r. – poinformował Wojciech Szelest.

Wózki do kosza
Krakowianie walczą nie tylko na koszykarskim parkiecie. Od miesięcy zabiegają o wózki do gry i środki na nie. – Tego problemu nie udało się do końca rozwiązać. Część sprzętu dostaliśmy dzięki uprzejmości trenera Adama Zdechlikiewicza – powiedział Tomasz Koźmiński. Dodał, że jedna z koncepcji zakłada znalezienie sponsora, który wesprze fundację. W listopadzie zawodnicy z własnej kieszeni opłacili m.in. przejazd do Warszawy, w tym wypożyczenie przyczepy.

Mateusz Wawczak podkreślił, że wózki nie ułatwiały odniesienia sukcesu w For Heroes Cup 2017. Jego zdaniem krakowska drużyna dysponowała słabym sprzętem na tle pozostałych ekip. Widać to było m.in. w trakcie decydującego meczu. – Cały czas coś się działo z kołami, wózkami. Trzeba było zjeżdżać, poprawiać, więc to wybija zawodnika z rytmu – opisał.

Mimo różnych przeciwności losu walczą i pokazują charakter. Jak na herosów przystało.

Senator Jerzy Fedorowicz
Tomek [Koźmiński – przyp. red.] to mój asystent, pracujemy od dwudziestu lat. Jest niewidomy, wszyscy o tym wiedzą, ale mu to zupełnie nie przeszkadza w realizacji celów i marzeń. Cała ta ekipa to świetni ludzie.
Tu nie ma atmosfery szowinizmu. Jest oczywiście chwila smutku, kiedy zawodnik nie rzucił osobistego, który dałby np. dogrywkę drużynie z Konina. Potem to mija i rozchodzimy się jak przyjaciele.
Ja przychodzę tutaj również z własnej potrzeby. Kiedy mnie coś boli, to marudzę, że nie mam ochoty się przebiec czy przegimnastykować. Kiedy widzę te grające drużyny, to sobie po prostu myślę, że moje problemy i każdego z was czytających są żadne. Tylko w głowie jest niepełnosprawność. To są tacy sami herosi, jak ci, którzy chodzą w Himalaje.

Zobacz galerię…

Tekst i fot. Marcin Gazda

For Heroes Cup 2017 (zwycięstwa – porażki)
1. For Heroes Kraków 3 – 0
2. KSS Mustang Konin II 2 – 1
3. IKS Poznań 1 – 2
4. Union Basket Lwów 0 – 3

Data publikacji: 22.12.2017 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również