Alicja Jeromin (niegdyś Fiodorow) reprezentująca klub Start Radon to utytułowana zawodniczka, zdobywczyni 7 medali paraolimpijskich rywalizująca w klasie T47. 11 listopada startowała w Dubaju w biegu eliminacyjnym na 100 m, na tym właśnie dystansie zdobyła srebro na igrzyskach w Rio de Janeiro. Warunki dzisiejszych eliminacji były wyjątkowo trudne. Bieg był zaplanowany na godz. 11.55, w samo południe i o ile wczoraj padał deszcz (zdarza się w Dubaju 12 razy w roku) to dzisiejsza pogoda była tradycyjnie upalna. Oczywiście wszystkie zawodniczki startowały w tych samych warunkach i każda z nich musiała zmierzyć się z wysoką temperaturą. Z każdego z trzech biegów eliminacyjnych do finału wchodziły dwie pierwsze sprinterki oraz dwie z najlepszym czasem. Jeromin awansowała, ale podkreślała, że bieg był niezwykle szybki i trudny.
– Rzeźnia. Nie dość, że pogoda męcząca, to jeszcze rywalki. Nie oszukujmy się, to są mistrzostwa świata i nie ma przypadkowych medali. Amerykanka (Brittni Mason – przyp. red.), która biegła obok mnie nie miała podanego na liście startowej żadnego rezultatu. Nie było wiadomo, czego się spodziewać. Trzeba było pobiec na „maksa”. Zaspałam w bloku. Nawet Turczynka była przede mną. Będzie ciężko w finale, ale powalczę.
W konkursie rzutu oszczepem startowała z kolei Katarzyna Piekart (IKS Siedlce). Podobnie jak Jeromin to doświadczona i utytułowana paraolimpijka. Wystarczy wspomnieć, że oszczepniczka posiada dwa medale igrzysk, złoto z Londynu i brąz z Rio de Janeiro. Dzisiejszy konkurs w Dubaju w klasie F46 rozgrywany był w sesji wieczornej – zawodnicy mogli się zatem cieszyć z niższej niż w południe temperatury i martwić zmiennym wiatrem. Nasza oszczepniczka weszła do wąskiego finału i poprawiła dziś najlepszy wynik w sezonie rzucając na odległość 34.73m. Wystarczyło to na 6. miejsce. Doskonałe zważywszy, że nasza zawodniczka rok temu urodziła trzecie dziecko.
– Dla mnie docelową imprezą zawsze są igrzyska. Poród jest jak kontuzja. Zobaczymy, co będzie za rok. Ja wiem, że mam duże pokłady energii, mimo, że mam dużo obowiązków. Na tę chwilę to był mój maks. Jestem wygrana. Medal był poza zasięgiem. Nawet o nim nie marzyłam. Chciałam sobie zapewnić stabilizację finansową, mieć spokój i w spokoju przygotowywać się do igrzysk. Mam nadzieję, że pokażę na koniec, że jestem w stanie zdobywać medale.
Bezkonkurencyjna dziś była Hollie Arnold z Wielkiej Brytanii, która rzuciła oszczepem na odległość 44.73 ustanawiając nowy rekord mistrzostw. Oczywiście zgarnęła złoto.
Michał Kotkowski (Start Poznań) miał wystartować dziś w konkurencji biegu na 100 m (klasa T37), jednak stało się inaczej. Nasz zawodnik został zdyskwalifikowany z powodu falstartu.
Zaledwie 3 starty naszych reprezentantów w ciągu jednego dnia to absolutny wyjątek. Jutrzejszy dzień będzie tego dowodem. Na arenie mistrzostw świata w Dubaju zobaczymy sprinterów Alicję Jeromin (100 m), Michała Derusa (100 m), Różę Kozakowską (100 m), Michała Kotkowskiego (200 m), w rzucie dyskiem powalczy Paweł Piotrowski, a w pchnięciu kulą Renata Śliwińska.
Polska ma swoim koncie w tej chwili 9 medali: 1 złoty, 2 srebrne i 6 brązowych.
Paralekkoatletyczne Mistrzostwa Świata potrwają do 15 listopada. Do Zjednoczonych Emiratów Arabskich przyjechało ponad 1400 zawodników ze 120 krajów świata, w tym 42 reprezentantów Polski.
Plan startów polskich reprezentantów na stronie https://paralympic.org.pl/
Wyniki na stronie https://www.paralympic.org/dubai-2019/schedule/.
Zmagania paralekkoatletów można śledzić na stronie mistrzostw World Para Athletics https://www.paralympic.org/athletics, na Facebook’u https://www.facebook.com/paraAthletics/ Twitterze https://twitter.com/paraathletics oraz na Facebook’u Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego.
pr, fot. Bartłomiej Zborowski / Polski Komitet Paraolimpijski.
Data publikacji: 12.11.2019 r.