Marzyć można zawsze
„Dwanaście krajów, sześćdziesiąt dni, jeden Tetrus. Pomimo przeszkód, niepełnosprawności, barier społecznych, fizycznych i architektonicznych, sięgamy właśnie po swoje największe marzenie. Nie boimy się wyzwań". – tak napisano na stronie projektu.
Kilkoro młodych ludzi, w tym niepełnosprawny Artur „Tetrus”, postanowili sprawdzić jak przystosowane są europejskie miasta do potrzeb osób z niepełnosprawnością, na jaką pomoc mogą one liczyć, jakie są ich największe problemy, jak sobie radzą i jaki jest stosunek społeczeństwa do niepełnosprawnych w innych krajach.
Pragną pokazać że może być inaczej, że niepełnosprawność nie jest „końcem świata” i że można być pełnoprawnym, wartościowym członkiem społeczeństwa również na wózku (i nie tylko na wózku). Będą prowadzić videobloga z wyprawy, gdzie zamieszczą rozmowy z przynajmniej jedną osobą niepełnosprawną w każdym mieście które odwiedzą. Spędzą tam 2-3 dni i przeprowadzą z nią wywiad, w którym opowie jak w jego kraju żyje się na wózku., a po powrocie planują również napisanie dziennika / nieporadnika dla ciekawskich. Wydadzą go w formie ebooka.
TetroTrip to wycieczka ich marzeń. Zamierzają pokazać, że marzenia trzeba spełniać i o nie walczyć. Sześć lat temu Artur uległ wypadkowi, w wyniku którego rdzeń kręgowy został przerwany; od tamtej pory jest sparaliżowany od szyi w dół. Przez cały czas dzielnie wspierała go jego dziewczyna, a dziś już żona, Ania.
Kiedyś miał myśli samobójcze. Dziś namawia ludzi, by żyli świadomie i korzystali z tego, co mają. Nie przeszkadza mu w tym to, że jest niepełnosprawny, że nie może ruszać rękami ani nogami. Marzenie o tej podróży kiełkowało w nim od dawna.
Patrząc na Artura i Anię aż trudno uwierzyć, że tyle przeszli. Oboje są bardzo serdeczni, uśmiechnięci, emanuje od nich niezwykły spokój. Rozmowa z nimi jest tak naturalna, że po kilku minutach przestaje się zwracać uwagę na wózek. Przed wypadkiem Artur pracował z tatą w budowlance. Jego pasją był taniec, spotykał się z Anią, właściwie mieszkali już razem.
Sielankę przerwał wypadek, który zdarzył się we wrześniu 2010 r. Artur jechał rowerem, w ostatniej chwili zauważył, że kończy się ścieżka, nie zdążył wyhamować przed metrowym spadkiem. Przeleciał przez kierownicę, uderzył głową w ziemię. Kiedy się ocknął, zorientował się, że nie ma czucia w rękach ani nogach. Potem był wielki strach i depresja. Nie chciał, żeby Ania widywała go w takim stanie, mimo że spotykali się już od dwóch lat. Ale ona wytrwała.
W końcu jednak pogodził się z tym, co się stało. Przełom nastąpił, kiedy usiadł na wózku elektrycznym z joystickiem obsługiwanym brodą przeznaczonym dla tetraplegikików, czyli osób ze sparaliżowanymi czterema kończynami. Wózek całkowicie zmienił jego życie i otworzył możliwości, których wcześniej w ogóle nie widział. Od 2,5 roku pracuje zawodowo jako analityk internetowy.
Chłopak jest zdeterminowany, by uświadamiać ludzi i pomagać im na nowo spojrzeć na życie. Od roku jeździ na wykłady do szkół, uczelni. Prowadził wykłady m.in. w Częstochowie czy Łodzi. Udzielał się także w Radomiu podczas akcji „Żywe biblioteki”.
Jak mówi, lubi gadać, a ludzie lubią go słuchać. Ludzie, którzy często mają wszystko w zasięgu ręki, nie doceniają tego. Zaczął żyć na nowo. Prowadzi kanał na YouTube, gdzie pokazuje zwykłe dni z życia niepełnosprawnego i motywuje. Cieszy go, że jest wiele osób, które się nie poddają. Jak mówi, wciąż jest ich jednak za mało.
Wyruszyli 1 września. Zwiedzili już Berlin, Amsterdam i Brukselę, gdzie spotkali się z europosłem Markiem Plurą oraz Paryż, a teraz ruszają do Bordeaux. Przed nimi słoneczna Hiszpania.
Nocują na kempingach, tam gdzie zostaną zaproszeni lub w schroniskach – czyli tak żeby było tanio. Miejsca, które jeszcze odwiedzą to: Hiszpania – Pampeluna, Barcelona, Walencja; Portugalia – Fatima, Lizbona; Włochy – Rzym, Szwajcaria – Zurych, Austria – Wiedeń, Słowenia – Lublana, Słowacja – Bratysława, Czechy – Praga.
Celem jest także zmotywowanie odbiorców i sprawienie że łatwiej będzie podjąć walkę o realizację marzeń, zainspirowanie do tego żeby się nie poddawać! Honorowy patronat nad projektem objął prezydent Radomia Radosław Witkowski, który wspiera ich wraz z władzami Radomia.
Ewa Maj
Data publikacji: 12.09.2016 r.