Wisła -Śląsk
– Spodziewaliśmy się ciężkiej walki, ale też byliśmy mocno zmotywowani. Zależało nam na zwycięstwie w tym turnieju i powtórzeniu sukcesu sprzed roku, co się udało – powiedział „NS” Piotr Niesyczyński, trener Wisły Kraków BF.
W pierwszej edycji BFKC najlepsza okazała się Tyniecka NWP, która od wiosny funkcjonuje jako sekcja Białej Gwiazdy (https://naszesprawy.eu/sport-i-turystyka/tyniecka-na-reymonta-biala-gwiazda-stawia-na-blind-futbol/).
Organizatorzy imprezy zakładali wstępnie, że ponownie wystąpi 6 ekip. Jednak z zagranicy docierały kolejne informacje o rezygnacji z udziału w turnieju. Ostatecznie na obiekcie MOS Kraków Zachód zaprezentowały się 4 drużyny, w tym dwie wystawione przez Wisłę. Ponadto w stawce znalazły się Śląsk Wrocław BF i Club Chisinau (Mołdawia).
– Ten termin był trochę niefortunny, ponieważ w Rzymie równolegle odbywają się mistrzostwa Europy Dywizji 1. One zostały trochę przesunięte i wbiły się właśnie nasz kalendarz – opisał Marcin Ryszka, który standardowo jest kapitanem Wisły Kraków BF, a w trakcie turnieju wystąpił w drugiej drużynie. Dodał, że na turnieje jeździ od sześciu lat. Nigdy wcześniej nie uczestniczył w imprezie, w której gospodarze wystawili dwie drużyny. To pokazuje, że coraz więcej osób chce grać w blind futbol.
Radość i niedosyt
Program BFKC zakładał mecze według systemu każdy z każdym. Na otwarcie turnieju Wisła I zremisowała ze Śląskiem 1:1. W kolejnych spotkaniach wrocławianie wygrali 2:0 z Wisłą II oraz 1:0 z ekipą z Kiszyniowa. Z kolei pierwsza drużyna Białej Gwiazdy pokonała 3:0 gości z Mołdawii. W ostatnim meczu turnieju musiała zdobyć komplet punktów w starciu z kolegami ze swojego klubu, żeby zająć pierwsze miejsce. I tak też się stało, a do protokołu sędziowskiego wpisano wynik 5:0.
– Jestem szczęśliwy, bo puchar zostaje w Krakowie. Dałem z siebie wszystko, żeby przynieść jak najwięcej korzyści dla drużyny – powiedział Martin Jung, napastnik Wisły Kraków BF, który został jednogłośnie uznany najlepszym zawodnikiem turnieju. W trzech meczach strzelił 6 goli spośród dziewięciu zdobytych przez triumfatorów imprezy.
Z bardzo dobrej strony zaprezentował się też Łukasz Byczkowski. Napastnik Śląska ocenił, że to był turniej jego życia. Nigdy wcześniej w trakcie jednej imprezy nie strzelił czterech bramek, a w jednym spotkaniu – dwóch. – W ostatnim meczu z drużyną z Mołdawii dostałem najpierw w dziąsło, a później w głowę. Niestety już nie byłem w stanie kontynuować gry. Jest lekki niedosyt, bo pierwsze miejsce przegraliśmy tylko różnicą bramek – zaznaczył.
Trener wrocławian Lubomir Prask nie mógł skorzystać z dwóch podstawowych graczy, których przed zawodami wyeliminowały problemy zdrowotne. Na bramce stanął Mikołaj Nowacki, będący na co dzień trenerem, menedżerem i przewodnikiem. W drugim meczu niefortunnie interweniował i złamał sobie rękę. Miłym wspomnieniem dla niego będzie tytuł najlepszego bramkarza BFKC 2019.
Liga na horyzoncie
Wcześniej, 7 września na tym samym obiekcie zorganizowana została Sparingowa sobota pod Wawelem. Swoją formę sprawdziły zespoły, które w sezonie 2018 / 2019 zajęły 3 czołowe miejsca w Lidze Centralnej Europy: Avoy MU Brno (mistrz), Wisła Kraków BF (drugie miejsce) oraz Śląsk Wrocław BF (trzecie miejsce). I w tym przypadku przyjęto system gier każdy z każdym.
Najwięcej powodów do radości miała ekipa z Dolnego Śląska, która pokonała gospodarzy 2:1, a później mistrzów z Czech – 1:0. Na zakończenie Biała Gwiazda przegrała 1:2 z ekipą zza południowej granicy.
– Sądzę, że ze Śląskiem i Brnem jesteśmy na podobnym poziomie, te mecze zawsze są na styk. 2 tygodnie temu wrocławianie wygrali z nami, a dziś sięgnęliśmy po puchar. Prawdziwa walka zacznie się w grudniu, kiedy ruszy Liga Centralnej Europy ¬– powiedział Dominik Foryś, trener Wisły.
I to właśnie Biała Gwiazda będzie gospodarzem pierwszego ligowego turnieju w sezonie 2019/2020. Krakowianie myślą o zorganizowaniu sparingów przed zbliżającymi się rozgrywkami. Mają też w planach pokazowe występy, aby znaleźć kolejnych graczy.
W październiku Śląsk pojedzie do Bułgarii, gdzie weźmie udział w Klubowych Mistrzostwach Świata. Wcześniej, bo już w ostatni weekend września zagra na turnieju w Pradze.
Tam w bramce wrocławian ma zadebiutować Radosław Majdan, były bramkarz reprezentacji Polski, komentator sportowy. – Jego przyjście do klubu bardzo podniosło morale w drużynie. Na treningach prezentuje się świetnie, ale chcemy, żeby wszedł w rytm meczowy. Mamy świetną serię, już w piętnastu kolejnych spotkaniach nie ponieśliśmy porażki¬ – poinformował Lubomir Prask.
Blind Football Kraków Cup 2019
1. Wisła Kraków I BF 7 9:1
2. Śląsk Wrocław BF 7 4:1
3. Club Chisinau 3 1:4
4. Wisła Kraków II BF 0 0:8
Tekst i fot. Marcin Gazda
Data publikacji: 27.09.2019 r.