Rugby na wózkach: rehabilitacja i widowiskowy sport w jednym

Rugby na wózkach: rehabilitacja i widowiskowy sport w jednym

Zawodnicy uprawiający rugby na wózkach przyznają, że treningi traktowali początkowo jako formę rehabilitacji, która następnie przerodziła się w pasję. Zapewniają, że ten widowiskowy sport jest agresywny, ale nie brutalny.

– Przez te treningi poprawiamy swoją aktywność fizyczną i sprawność. Od tego zaczynamy, a później stają się pasją i hobby, bez którego nie można tak naprawdę żyć – powiedział PAP zawodnik Four Kings Warszawa Tomasz Witkowski.
Menedżer warszawskiej drużyny Dominik Wietrak podkreślił, że polska liga jest drugą pod względem wielkości w Europie, po niemieckiej.
– Od nowego sezonu będzie 18 zespołów. W klubach w całej Polsce ćwiczy regularnie ponad 150 zawodników – poinformował.

Wózki, których używają podczas meczów i treningów rugbiści, różnią się od tych normalnych.
– Są specyficzne i robione indywidualnie pod każdą osobę. Żeby dobrze się na nich czuć i dobrze grać, to musi być to zrobione na miarę – przyznał Witkowski. Jak dodał, są dwa modele – defensywny i ofensywny.
Jak zapewnił, choć sport ten jest widowiskowy, to nie jest niebezpieczny.
– Rugby na wózkach jest sportem, może nie brutalnym, ale agresywnym. Tak jak w zwykłym rugby są zderzenia, zdarzają się wywrotki. Ale jesteśmy zabezpieczeni, poprzypinani pasami, mamy rękawice, więc nie ma z tym problemu i nikomu nic się nie dzieje – zadeklarował.

Widowiskowość i adrenalina związana z grą zachęciły do wstąpienia do Four Kings Izabelę Sopalską.
– Po tym, jak zobaczyłam pierwszy raz na żywo rugby na wózkach, to zakochałam się w tym sporcie do razu. Na początku trochę się bałam, ale już po pierwszym zderzeniu, kiedy leżałam na ziemi, stwierdziłam, że „jest dobrze” – zaznaczyła ze śmiechem.

Jest jedną z trzech kobiet występujących w polskich klubach. Zapewniła PAP, że jako jedyna przedstawicielka płci żeńskiej w warszawskim zespole, nie jest łagodniej traktowana przez kolegów.
– Zdecydowanie nie ma taryfy ulgowej, wręcz ja nie pozwoliłabym na to nigdy w życiu. Poza tym jestem wysokopunktowcem, czyli jednym z bardziej sprawnych zawodników na boisku i nawet, gdyby chcieli mi dać taryfę ulgową, to nie miałoby to większego sensu – wyjaśniła.

Kibice mogą też trzymać kciuki za polską reprezentację w rugby na wózkach. Może ona pochwalić się piątym miejscem wywalczonym w mistrzostwach Europy i ósmym w mistrzostwach świata.
– Nigdy nie dostaliśmy się na Paraolimpiadę, co jest naszą bolączką. Ale myślę, że wszystko przed nami – zapewnił Wietrak. (PAP)

an/ pp

fot. archiwum NS

Data publikacji: 20.10.2015 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również