20-letni Chris Nikic, 7 listopada br. przeszedł do historii – został pierwszą osobą z zespołem Downa, która ukończyła triathlon na dystansie Ironman, czyli przepłynął 3,86 km, przejechał na rowerze 180 km, a następnie przebiegł maraton.
Już wcześniej, bo w maju tego roku na Florydzie brał udział w zawodach Ironman 70.3 (skróconym), na które złożyło się 1,9 km pływania, 90 km jazdy na rowerze i półmaraton. Zajęło mu to niespełna 8,5 godziny.
Wczesne dzieciństwo nie wróżyło takich osiągnięć sportowych. Chris w wieku pięciu miesięcy miał operację na otwartym sercu i nie był w stanie dobrze chodzić do czwartego roku życia, ani jeść stałych pokarmów do piątego roku życia.
Oczywiście sukces Nikica wymaga systematycznego treningu. Zajął się triathlonem, gdy miał 16 lat. Obecnie wyznaje filozofię 1 proc. Oznacza to, że każdego dnia chce poprawiać swoje osiągnięcia o 1 proc. Codziennie wraz z trenerem Danem Griebe – który ukończył 16 wyścigów Ironman – trenuje od 4-8 godzin dziennie. Chris nie zniechęcił się nawet wówczas, gdy w trakcie przygotowań miał wypadek na rowerze i musiał przerwać trening na miesiąc.
Oprócz triatlonu Chris gra w koszykówkę i pasjonuje się golfem, jest także uczestnikiem Olimpiad Specjalnych.
Jak większość młodych ludzi ma plany na przyszłość chce zostać profesjonalnym mówcą, znaleźć towarzyszkę życia, mieć pracę, dom, samochód.
Jego wyczyn zostanie odnotowany w Księdze Rekordów Guinessa jako pierwszej na świecie osoby z zespołem Downa, która ukończyła triathlonowe zawody Ironman.
Ale jest on przede wszystkim inspiracją dla innych osób z niepełno sprawnościami. Nikic uzyskał także duże wsparcie od społeczności rodziców dzieci z zespołem Downa, którzy przyznają, że może być bohaterem dla ich dzieci.
A na oficjalnym koncie zawodów pojawił się wpis „Pokonałeś bariery i udowodniłeś, że wszystko jest możliwe”.
kat/, fot. Instagram
Data publikacji: 20.11.2020 r.