Weekend pod znakiem łucznictwa. Strzał w dziesiątkę

Weekend pod znakiem łucznictwa. Strzał w dziesiątkę

Halowe Mistrzostwa Polski Osób z Niepełnosprawnością w Łucznictwie stanowiły udane zakończenie sezonu zimowego. Rywalizacja o medale odbyła się 9-10 marca w Krakowie. Sportową klasę zademonstrowali urzędujący mistrzowie Europy. Wielkimi krokami zbliża się najważniejsza tegoroczna impreza. Jej stawką będą m.in. kwalifikacje paraolimpijskie.

Łucznicy z niepełnosprawnościami powrócili do Krakowa, aby powalczyć o tytuły MP. W lipcu 2017 r. skorzystali z torów łuczniczych Płaszowianki. Tym razem spotkali się w Karcher Hala Cracovia Centrum Sportu Niepełnosprawnych.

– Jestem pod wrażeniem tego obiektu, wszystko znajduje się w jednym miejscu. Pokoje są bardzo wygodne, możemy w nich odpoczywać nawet pomiędzy strzelaniem. To wpływa na osiągane wyniki, w takich warunkach musimy się martwić wyłącznie o formę sportową – powiedziała „NS” Milena Olszewska, najbardziej utytułowana polska łuczniczka.

Impreza była oficjalnym zakończeniem sezonu halowego. Kobiety i mężczyźni rywalizowali w łukach klasycznych i łukach bloczkowych. W programie znalazły się konkurencje indywidualne, drużynowe i mikst.

Do Krakowa przybył Zygmunt Pluta, który w grudniu ub.r. został prezesem Polskiego Związku Łuczniczego. W ceremonii otwarcia MP wziął też udział prezes Małopolskiego Związku Łuczniczego Zygmunt Włodarczyk. List do uczestników skierował senator Jerzy Fedorowicz.

Mistrzowska forma

– Na pewno zawody można uznać za udane. Pojawiło się bardzo dużo zawodników, co też podniosło poziom sportowy. Było bardzo ciekawie, bo mieliśmy niespodzianki w drużynach i mikstach. Z kolei w pojedynkach indywidualnych wysoką dyspozycję potwierdziły osoby, które zazwyczaj przodują w wynikach – opisała Milena Olszewska.

W sierpniu ubiegłego roku zdobyła mistrzostwo i wicemistrzostwo Europy w Pilźnie (Czechy). W Krakowie sięgnęła po 3 medale w łukach klasycznych: złoty indywidualnie, srebrny w mikście oraz brązowy w drużynie. Zawodniczka Startu Gorzów Wielkopolski przyznała, że w drugim dniu zawodów oddała sporo słabszych strzałów. Jednak potrafiła odpowiednio zareagować, wyciszyć się i sięgnąć po zwycięstwo. 34-latka nie ukrywała też radości z zakończenia sezonu halowego. Zdecydowanie lepiej czuje się na otwartych torach.

W sierpniu Ireneusz Kapusta przywiózł z Pilzna mistrzostwo i wicemistrzostwo kontynentu. W Małopolsce powiększył swój dorobek o 3 medale w łukach klasycznych: złoty indywidualnie, złoty w drużynie oraz brązowy w mikście.

– Zawsze trudniej jest obronić tytuł, niż go zdobyć, bo pojawia się większa presja. Najbardziej się cieszę z tego, że pokonałem stres. W końcówce zacząłem bardzo dobrze strzelać, a to pozwoliło odnieść zwycięstwo indywidulane – podkreślił zawodnik Startu Kielce.

Strzelanie bez barier

Adam Dudka cieszył się m.in. z wygranej w łukach bloczkowych. W lutym rywalizował z zawodnikami pełnosprawnymi podczas Halowych Mistrzostw Polski Seniorów w Wilkowicach. Z tej imprezy przywiózł srebrny medal, zdobywając w finale 140 punktów. W Krakowie przypieczętował tytuł jeszcze lepszym rezultatem. Ponadto wspólnie z Dorotą Bartuzi sięgnął po złoto w mikście. Z kolei wśród kobiet w łukach bloczkowych triumfowała Ksenia Markitantowa.

– W łucznictwie są takie same warunki dla każdego. Zawodnicy z niepełnosprawnościami nie mają mniejszej odległości do tarczy czy jakichś innych ułatwień. Jak patrzę na ich strzelanie tutaj, to wyniki są naprawdę bardzo dobre. Pełnosprawni czasem strzelają gorzej – podkreślił Zygmunt Pluta. Dodał, że łucznictwo jest łatwo przyswajalne i przyjazne dla osób z niepełnosprawnościami. Nie wymaga intensywnego ruchu, biegania. To dyscyplina statyczna, różne schorzenia nie przeszkadzają w jej uprawianiu.

Z kolei Ireneusz Kapusta zaznaczył, że ten sport można traktować jako rehabilitację. Przykłady pokazują, że jest to droga do istotnej poprawy stanu zdrowia. Osoby, które chcą postawić na wyczynową rywalizację, muszą się liczyć ze sporą konkurencją. Jeśli ktoś lubi wyzwania i chce fajnie spędzić czas, to łucznictwo jest dla niego.

Celują w sukcesy

W tym roku najważniejszą imprezą będą mistrzostwa świata. Zostaną zorganizowane 3-9 czerwca w 's-Hertogenbosch (Holandia). Elita powalczy nie tylko o medale, ale również o przepustki na Letnie Igrzyska Paraolimpijskie w Tokio w 2020 r.

– Każdy chce wygrać, a w mojej kategorii będzie około 80 konkurentów. Teraz jestem drugi w rankingu światowym, więc zamierzam rywalizować o czołowe miejsca. O Tokio jeszcze nie myślę, nigdy nie wybiegam tak daleko w przyszłość. Lepiej skupiać się na realizowaniu przygotowań krok po kroku – powiedział Ireneusz Kapusta.

Milena Olszewska ma w swoim dorobku 2 brązowe medale Letnich Igrzysk Paraolimpijskich. Pierwszy zdobyła w Londynie w 2012 r., a kolejny w Rio de Janeiro w 2016 r. W rywalizacji bezpośredniej radzi sobie bardzo dobrze, ale w najbliższych tygodniach chce skupić się na podwyższeniu swojego wyniku ogólnego. Nie jest w stanie go poprawić od kilku lat.

– Dwie ostatnie imprezy rangi MŚ były niezbyt ciekawe dla mnie, bo 2 i 4 lata temu nie weszłam nawet do ósemki. Bardzo pracuję nad tym, żeby dać z siebie wszystko w tym roku, pokazać się z jak najlepszej strony. Chcę powalczyć o medale, które gwarantują wyjazd do Tokio – poinformowała zawodniczka Startu Gorzów Wielkopolski.

Zygmunt Pluta wierzy w sukcesy reprezentacji Polski na kluczowych imprezach. Trenerem kadry jest Ryszard Pacura, a od tego roku pomaga mu Ryszard Olejnik. To osoby zajmujące się łucznictwem od lat, mają ogromne doświadczenie i wiedzę.
– Ten duet stworzy warunki, w których medale powinny być formalnością. Tak mogę nieskromnie powiedzieć, ale jak będzie, to się dopiero przekonamy. W sporcie wszystko jest możliwe – podsumował prezes Polskiego Związku Łuczniczego.

Zobacz galerię…

Tekst i fot. Marcin Gazda
Data publikacji: 14.03.2019 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również