Widowisko w Trabzonie, remis Polaków z obrońcami tytułu

Polscy ampfutboliści zremisowali 2:2 z Anglią w meczu pierwszej kolejki Ligi Narodów EAFF. Kibice w Trabzonie obejrzeli fascynujące widowisko, a obie drużyny mogą żałować, że nie rozpoczęły turnieju od zwycięstwa, bo miały ku temu okazje. – Czuję niedosyt – przyznaje Krystian Kapłon, pomocnik biało-czerwonych.

Turniej w Turcji jest najważniejszą ampfubotlową imprezą 2025 roku, a dla biało-czerwonych tym istotniejszą, że pod wodzą nowego trenera – Mariusza Miecznikowskiego. Mecz z Anglią, zgodnie z założeniami, był dla Polaków o wiele trudniejszy niż towarzyskie starcia z Ukrainą przed tygodniem w Krakowie. Biało-czerwoni mierzyli się w końcu z triumfatorami pierwszej edycji Ligi Narodów EAFF, a zarazem czołową drużyną świata – Anglią.

Mecz w Trabzonie był kapitalną reklamą ampfutbolu, ponieważ obie drużyny wyszły na boisko z zamiarem zwycięstwa, co pokazywały od pierwszej minuty. I choć wydawało się, że to Polacy mają niewielką przewagę, to jednak jako pierwsi bramkę zdobyli gracze z Wysp Brytyjskich, a konkretnie Terence Yates, były zawodnik m.in. Stali Rzeszów. Niezrażeni niekorzystnym wynikiem Polacy kontynuowali ataki, ale w bramce Anglików świetnie spisywał się Thomas Atkinson, którego kibice PZU Amp Futbol Ekstraklasy mogą pamiętać z gry dla Legii Warszawa. A kiedy wydawało się, że Kamil Grygiel pokonał już bramkarza rywali, to piłkę zmierzającą do siatki w ostatniej chwili wybił jeden z angielskich obrońców.

Na nudę nie mógł narzekać także Igor Woźniak, którego starali się niepokoić angielscy zawodnicy. Najlepszą okazję do podwyższenia rezultatu miał Jamie Tregaskiss, jednak przegrał pojedynek z bramkarzem reprezentacji Polski oraz Wisły Kraków. Szybko zemściło się to na Anglikach, bo kilka chwil później biało-czerwoni wyrównali. Krystian Kapłon zagrał do Bartosza Łastowskiego, który bez przyjęcia podał piłkę Kamilowi Grygielowi, a snajper biało-czerwonych skutecznym strzałem z dość ostrego kąta pokonał Thomasa Atkinsona.

Nie mniej emocji było w drugiej połowie, która miała podobny przebieg do pierwszych 25 minut. Ponownie to Anglicy wyszli na prowadzenie, tym razem jednak za sprawą Jamie’ego Tregaskissa, który efektownym strzałem zza pola karnego pokonał Igora Woźniaka. Na wyrównujące trafienie czekaliśmy zaledwie trzy minuty. Wówczas Krystian Kapłon po kapitalnej indywidualnej akcji wyłożył piłkę Kamilowi Grygielowi, który precyzyjnym kopnięciem zdobył drugą bramkę.

Do końca meczu Polacy nie ustawali w atakach, Anglicy również starali się o trzeciego gola, ale spotkanie zakończyło się remisem 2:2. – Jest pewien niedosyt, bo dążyliśmy do wygranej, staraliśmy się o nią i myślę, że było to widać – przyznaje Bartosz Łastowski, ampfutbolista reprezentacji Polski, który asystował przy golu na 1:1. – Mieliśmy chrapkę na dużo więcej, ale jestem zadowolony z tego, że dwukrotnie podnieśliśmy się po bramkach Anglików. Chciałbym jednak, żebyśmy byli skuteczniejsi, bo mieliśmy kilka klarownych, choć niewykorzystanych sytuacji – wtóruje Krystian Kapłon, pomocnik biało-czerwonych.

Zbyt dużo czasu na analizę piątkowego spotkania Polacy jednak nie mają, bo już w sobotę zmierzą się z Turcją, a więc mistrzami świata i Europy. – To zespół, który niesamowicie szybko gra piłką. Mają taki sam styl, jak my, jednak są dokładniejsi. Jeżeli my także podniesiemy swój poziom precyzji i będziemy skupiali się na sobie, to nie będzie lepszej drużyny od nas. Bardzo zależy mi, żeby tak właśnie się stało już w sobotę – mówi Krystian Kapłon, który przed rokiem w barwach Wisły Kraków zwyciężył w Lidze Mistrzów EAFF, a tym samym zdetronizował Turków.

Tym razem stawką jednak są złote medale Ligi Narodów, po które przyjechały do Trabzonu aż cztery zespoły. W pełni szczęśliwy będzie tylko jeden. – Pomimo remisu z Anglią wciąż mamy realną szansę na zdobycie pucharu. W tym względzie nic się nie zmieniło, bo nadal musimy pokonać w sobotę Turcję. Dziś pokazaliśmy charakter, dobrze wyglądaliśmy mentalnie i udowodniliśmy, że na boisku jesteśmy jednością. Jutro musimy za to lepiej rozpocząć spotkanie – analizuje Bartosz Łastowski.

W drugim piątkowym starciu Turcy zwyciężyli 5:0 nad Włochami. Już w sobotę to właśnie z gospodarzami zmierzą się Polacy w spotkaniu drugiej kolejki. Początek meczu o godzinie 14:00 czasu polskiego.

Polska – Anglia 2:2 (1:1)
Gole: Kamil Grygiel 23’ i 32’ – TJ Yates 5’, Jamies Tregaskiss 29’

Polska: Igor Woźniak – Marcin Oleksy, Jakub Kożuch, Krystian Kapłon, Bartosz Łastowski, Kamil Grygiel, Łukasz Mazurowski oraz Kamil Rosiek, Maks Moroz, Dominik Abramczyk, Adrian Bąk. Trener: Mariusz Miecznikowski.

Anglia: Thomas Atkinson – Sean Jackson, Michael Masters, Jamie Tregaskiss, Harry Ash, Jamie Oakey, TJ Yates oraz Matthew Dean, Martin Heald. Trener: Gary Marheineke.

Sponsor główny: Orlen
Oficjalny sponsor: PZU
Partner techniczny: 4F
Ambasador: RL9
Oficjalni partnerzy: forBET, NAC, Coccine, SFD
Partner logistyczny: IFB
Dofinansowanie ze środków: Ministerstwo Sportu i Turystyki
Partnerzy: PZPN, Ottobock, Pentagon Research

Zobacz galerię…

pr/, fot. Amp Futbol Polska

Data publikacji: 13.09.2025 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również