Zaprogramowani na pomaganie

Zaprogramowani na pomaganie

Najpierw programowali przez 12 godzin, żeby stworzyć aplikacje dla dorosłych osób z niepełnosprawnością intelektualną. Później mieli po 5 minut na zaprezentowanie swoich pomysłów oraz zademonstrowanie działającego oprogramowania.

Zwycięskie rozwiązanie zostanie wdrożone w Ośrodku Terapeutyczno-Rehabilitacyjnym dla Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie „Dolina Słońca” w Radwanowicach, prowadzonym przez Fundację Anny Dymnej „Mimo Wszystko”.

5 września w Krakowie odbył się TWF Hackathon. Impreza w Sali VIP stadionu Cracovii została zorganizowana przez Infusion Development Poland i Fundację Anny Dymnej „Mimo Wszystko”. Wzięło w niej udział czterdzieścioro programistów reprezentujących dziewięć zespołów. Ich zadanie polegało na przygotowaniu aplikacji na potrzeby osób z niepełnosprawnością intelektualną.

Laureatem nagrody głównej został zespół Drop Table Users, który przedstawił program „Sklepik u cioci Emmy”. Zwycięskie rozwiązanie bazuje na robieniu zakupów. Należy przy tym zwrócić uwagę na listę wskazanych produktów oraz wyznaczoną pulę pieniędzy. Programiści nie zapomnieli o osobach, które nie potrafiąc czytać.

– Tak naprawdę uczestnicy musieli wejść w świat naszych podopiecznych, żeby ich lepiej zrozumieć. Powstało wiele świetnych programów, każdy pomysł był dobry. Nie wszystkie aplikacje rozwijają możliwości dorosłych osób z niepełnosprawnością intelektualną, ale mogłyby służyć np. jako rozrywka. To też jest bardzo ważne, przyczyni się do tego, że nasi podopieczni nie będą wykluczeni cyfrowo – powiedziała „NS” Izabela Jabłońska-Piłat z Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”.

Wpływ na końcowe wyniki miały pięciominutowe prezentacje. Jury oceniło aplikacje, przyznając punkty w kategoriach: rozwiązanie problemu biznesowego i przydatność, user experience, projekt graficzny i potencjał techniczny.

– Zaskoczyło mnie, że programy były funkcjonalne od początku do końca, może w pewnym skończonym zakresie. To nie odbyło się na zasadzie: „nie udało mi się” czy „nie jestem w stanie tego pokazać”. Każdy miał jakiś pomysł i był go w stanie przedstawić, włącznie z określeniem dalszych kierunków rozwoju aplikacji – poinformował Tomasz Piłat z Infusion Development Poland, jeden z pomysłodawców wydarzenia.

Z masażem i piłkarzykami
Programiści musieli uwzględnić m.in. ograniczone zdolności manualne potencjalnych użytkowników i słabą czułość urządzeń. Prace nad projektami trwały przez 12 godzin. Wcześniej możliwe było przygotowanie szkiców ekranów, grafik i materiałów pomocniczych. – Uczestnicy podeszli do sprawy bardzo profesjonalnie. Przed samym wydarzeniem mieliśmy od nich całą listę pomysłów. Zostały one skonsultowane z terapeutami i z pracownikami fundacji. Tutaj każdy skupiał się na pracy, a jeśli była chwila oddechu, to nie odmówił sobie przyjemności skorzystania z masażu czy pogrania w piłkarzyki – powiedział Tomasz Piłat.

Programistów odwiedzili podopieczni radwanowickiego ośrodka. Przyjechali, żeby wręczyć kamyki szczęścia z ikonkami komputerowymi, namalowanymi podczas warsztatów plastycznych w „Dolinie Słońca”.

– Przez cały dzień panowała bardzo przyjemna i troskliwa atmosfera. Organizatorzy wszystko dla nas przygotowali, więc można było skupić się tylko na robieniu zadania. Ponadto fajny pomysł z miejscem organizacji, to pewnie też skusiło uczestników – stwierdził Arkadiusz Gądek, który zdobył jedno z wyróżnień. Nad aplikacją pracował sam, a osiągnięciu celu nie ułatwiała kontuzjowana ręka.

Perspektywy rozwoju
Zwycięski projekt zostanie wdrożony do użytku w pracowni komputerowej „Doliny Słońca” w Radwanowicach. Podopieczni korzystają z ogólnodostępnych programów, głównie przeznaczonych dla dzieci. – Oczywiście mamy świadomość, że istnieją tego typu aplikacje dla dorosłych, ale są one bardzo drogie. Nie mogliśmy sobie na to pozwolić i pomysł hackathonu był strzałem w dziesiątkę – powiedziała Izabela Jabłońska-Piłat.

Idea organizacji przedsięwzięcia narodziła się w firmie Infusion Development Poland. Najpierw pojawiła się myśl o hackathonie, później o zrobieniu czegoś z myślą o osobach niepełnosprawnych. Propozycję współpracy skierowano do Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”.

– Nie będę ukrywał, że moja żona tam pracuje. Widziałem, czego używają podopieczni ośrodka w Radwanowicach. Wiedziałem o możliwości zapewnienia im lepszego oprogramowania. Zadeklarowaliśmy, że zwycięski projekt, nawet jeśli nie będzie skończony w trakcie hackathonu, zostanie doprowadzony go do końca i uruchomiony w fundacji – opisał Tomasz Piłat.

Zobacz galerię…

Tekst i fot. Marcin Gazda

Data publikacji: 11.09.2015 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również