Rodzice niepełnosprawnych dzieci chcą pracować zawodowo

Rodzice niepełnosprawnych dzieci chcą pracować zawodowo

„Jestem mamą. Nie rehabilitantką. Jestem tatą. Nie terapeutą." – pod takimi hasłami ruszyła kampania społeczna na rzecz równych szans rodziców dzieci z niepełnosprawnością w powrocie na rynek pracy.

Fundacja IMAGO i Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego (FIRR) za pośrednictwem punktu doradczego oferują dostęp do aktualnych informacji o tym, jak uzyskać wsparcie dla dzieci z dysfunkcjami.

Po urodzeniu się dziecka z niepełnosprawnością jego rodzice najczęściej nie są w stanie zapewnić mu specjalistycznej opieki. W związku z tym jeden z rodziców nie wraca do pracy, a swoją uwagę i czas poświęca jedynie dziecku. Jednocześnie rodzice nie są w stanie wyegzekwować należnej rehabilitacji w ramach NFZ i muszą finansować ją z własnych środków, o ile ich na to stać, a do tego są osobiście zaangażowani w jej prowadzenie.

– Rodzice dzieci z niepełnosprawnościami, aby w ogóle myśleć o podjęciu pracy, muszą mieć pewność, że ich dziecko jest pod należytą opieką i rozwija się prawidłowo. Niestety barierą często okazuje się otoczenie, które skutecznie zniechęca ich do egzekwowania swoich praw, choćby w przypadku, gdy chcą umieścić dziecko w szkole rejonowej a nie specjalnej – mówi Joanna Piwowońska koordynatorka projektu.

W ramach projektu uruchomiono bezpłatną infolinię, w której rodzice mogą zgłaszać swoje indywidualne problemy z zakresu orzecznictwa, rehabilitacji, edukacji, pomocy społecznej i prawa pracy. Ponadto na stronie: www.pomocdlarodzicow.pl pobrać mogą informator i wzory pism, przydatnych przy załatwianiu podstawowych spraw, związanych z zaspokojeniem potrzeb dziecka (opieki, rehabilitacji czy leczenia). Pracownicy Fundacji zamierzają również wyjść naprzeciw rodzicom, organizując dla nich 15 spotkań informacyjnych w pięciu miastach, które w części będą transmitowane
w Internecie. Ponadto do 2 tysięcy placówek organizatorzy wysłali materiały informacyjne związane z kampanią. Prowadzone działania są częścią projektu „Równe szanse rodziców dzieci niepełnosprawnych w powrocie na rynek pracy”, współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.

– „Rodzice dzieci z niepełnosprawnością mają prawo do wielu rzeczy i to jeszcze w nadmiarze: do cierpienia, do narzekania, do żebrania, do pracy ponad siły, do problemów bez liku, do ostracyzmu społecznego, do braku zainteresowania ich losem, do okruchów z pańskiego stołu, itp. Nie mają zaś prawa zaledwie do jednej rzeczy – do decydowania w pełni o sobie, bo ich los z chwilą, gdy urodziły się ich dzieci z niepełnosprawnością nie należy do nich.” Ta wypowiedź, pochodząca od jednej z matek dziecka z niepełnosprawnością, doskonale obrazuje sytuację – mówił 19 marca na spotkaniu inaugurującym kampanię dr Paweł Kubicki ze Szkoły Głównej Handlowej.

Obecnie dąży się do częściowego uzawodowienia opieki nad dziećmi z niepełnosprawnościami; w zeszłym roku premier Donald Tusk zapowiedział, że w ciągu kilku lat świadczenia dla rodziców podejmujących się takiej opieki wzrosną do kwoty równej minimalnej pensji.

– Jeśli wybieramy uzawodowienie opieki i podwyższenie świadczenia jako wiodący model, musimy liczyć się z tym, że realnym kosztem będzie wykluczenie dużej grupy rodziców, nie tylko z rynku pracy, ale po prostu z życia – mówił Kubicki.

Jego zdaniem jest to również nieopłacalne. Jak wyliczył, gdy jedno z rodziców rezygnuje z pracy i nabywa prawo do zasiłku, nie płacąc podatków ani składek przez osiemnaście lat, oznacza to koszt w wysokości ok. 0,5 mln. zł, przy założeniu, że dziecko po osiągnięciu pełnoletniości pozostawać będzie bez pracy. Zakładając, że rodzicowi nie uda się już wrócić do pracy, co po kilkunastoletniej przerwie jest bardzo prawdopodobne, koszt ten wrasta do ponad 1,6 mln zł.

Z kolei, jeśli umożliwiłoby się rodzicowi pracę np. na pół etatu, a dziecku edukację umożliwiającą podjęcie pracy choćby za minimalne wynagrodzenie, bilans kosztów i korzyści będzie już dodatni i wyniesie blisko 200 tys. zł.

Piotr Pawłowski z FIRR dodał, że często rodzice słyszą, że powinni sami zajmować się swoimi dziećmi z niepełnosprawnością, sami organizować dla niech terapię. – Często w takich sytuacjach mówią słowa, które stały się hasłami naszej kampanii: Jestem mamą, nie rehabilitantką, jestem tatą, nie terapeutą. Nie muszą robić wszystkiego sami i znać się na wszystkim, bo jest system wsparcia, który powinien im pomóc. I to chcemy przekazać w kampanii – tłumaczył.

Wokół tego właśnie zagadnienia skupiać będzie się dyskusja prowadzona podczas konferencji, która odbędzie się 2 kwietnia w Warszawie; będzie ją można śledzić na stronie: www.pomocdlarodzicow.pl

Według badań GUS w Polsce żyje ponad 560 tys. rodzin z niepełnosprawnymi dziećmi, z czego ponad 350 tys. to rodziny pełne, a ponad 210 tys. niepełne. W rodzinach pełnych tylko w 42 proc. przypadków aktywnych zawodowo jest oboje rodziców. W co trzeciej rodzinie pełnej jeden rodzic rezygnuje z pracy, by zająć się dzieckiem. Z reguły jest to mama (75 proc.), rzadziej tata (25 proc.). W co czwartej rodzinie pełnej oboje rodziców nie pracuje. Z kolei w rodzinach niepełnych biernych zawodowo jest 74 proc. rodziców (z tego 89 proc. to samotne matki, a 11 proc. to samotni ojcowie). Kampania skierowana jest do rodzin z niepełnosprawnymi dziećmi, w których co najmniej jeden rodzic nie pracuje.
To w sumie 350 tys. rodzin, w których biernych zawodowo jest 310 tys. kobiet i 130 tys. mężczyzn.

Info: FIRR, PAP oprac. SzymSza

Data publikacji: 19.03.2014 r.

 

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również