Ostatni dzień w Soczi bez medalu dla Polaków
Ostatniego dnia Igrzysk Paraolimpijskich w Soczi startowali tylko nasi narciarze biegowi. Na dystansie 10 km Witold Skupień był 20, a Kamil Rosiek 17.
Narciarze biegowi nie jechali na igrzyska z nadziejami na medal. W sporcie cudów nie ma. Liczy się świetne przygotowanie oraz, jak dodają zawodnicy, dobry sprzęt i smarowanie. Zgodnie z oczekiwaniami zawodnicy wykonali swój plan – zrobili dobry wynik w sztafecie.
– Byliśmy bardzo dobrze przygotowani pod względem wytrzymałościowym – tłumaczył Rosiek – dlatego udało się to zrobić.
Debiutant na igrzyskach Witold Skupień był zadowolony ze swojego biegu. Jak przyznał, liczył, że znajdzie się w środku stawki.
– To był już szósty start, więc trochę się tego zmęczenia nałożyło, ale ogólnie jestem zadowolony ze swojego biegu. Nastawiliśmy się na wszystkie starty. Wyprzedzanie zawodników z kijami (Witek biega bez kijów) to też dla mnie nowe doświadczenie, mogę udoskonalać swoje umiejętności.
Najważniejszym startem dwójki biegaczy na igrzyskach okazała się sztafeta, w której zajęli szóste miejsce. Wybiegali tym samym stypendium, które umożliwi im dalsze uprawianie sportu.
– Wiedzieliśmy, że mamy duże szanse na ósemkę, ale to, że trafiliśmy do szóstki, to była świetna robota Kamila – podkreśla Skupień – pojechał fantastycznie, pozostało mi tylko utrzymać to na moich zmianach i to się udało.
Ostatecznie zatem polska reprezentacja wraca do kraju bez medalu. Wieczorem zawodnicy będą uczestniczyli w ceremonii zamknięcia igrzysk, a we wtorek o godz. 11.30 wylądują na warszawskim Okęciu.
Info: PKPar
Data publikacji: 17.03.2014 r.