Dzielmy się sercem
„What a wonderful World" Louisa Armstronga był ulubionym utworem prof. Zbigniewa Religi. Ładunek optymizmu jaki zawiera, radość z życia, piękna przyrody i świata, a także wiary w dobro człowieka, od lat porusza serca wielu ludzi.
Nic dziwnego, że ten właśnie utwór rozpoczął tegoroczną Galę Konkursu im. prof. Zbigniewa Religi o tytuł „Wyjątkowy lekarz”, „Wyjątkowy rehabilitant” i „Wzorcowa placówka służby zdrowia”, który organizuje Fundacja Dzieciom „Zdążyć z pomocą”.
Duch prof. Religi obecny był podczas całej uroczystej Gali w Pałacu Prymasowskim w Warszawie. Nie tylko gdy wręczano wyróżnienia i medale wyjątkowym lekarzom, rehabilitantom i dyrektorom szpitali, którzy w ocenie najmłodszych pacjentów i ich rodziców, wykazują się wyjątkową empatią, troską i życzliwością. Także kiedy prezentowano fragment znakomitego filmu o prof. Relidze „Bogowie”, jaki wszedł do kin i który podbił serca jury i publiczności na Festiwalu Filmowym w Gdyni, otrzymując najbardziej prestiżową nagrodę filmową w Polsce – Złote Lwy. Pamięć o prof. Zbigniewie Relidze, jego dokonaniach oraz zasługach dla polskiej transplantologii, przywoływano na scenie niemal w każdej rozmowie, którą prowadzili dziennikarze Anna Popek oraz Michał Olszański, a także w wypowiedziach rodziców, nagrodzonych lekarzy oraz rehabilitantów, udzielających potem wywiady mediom.
– Bo prof. Zbigniew Religa był wyjątkowym lekarzem, był też pierwszym lekarzem, któremu udało się przeszczepić w Polsce serce pacjentowi – mówi Stanisław Kowalski, prezes Zarządu i założyciel Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”. – Dla niego dobro pacjenta było zawsze na pierwszym miejscu. Organizowanie Konkursu jego imienia, który też jest patronem naszej Fundacji, ma na celu docenienie i promowanie wyjątkowych postaw lekarzy i rehabilitantów, którzy otaczają pacjentów troską i opieką na najwyższym poziomie. Jest taki fragment w filmie „Bogowie”, kiedy Profesor przez chwilę trzyma w ręku serce. Dawca serca już nie żyje, lecz jego serce choć nie pracuje, nadal żyje. I Profesor to serce przeszczepia, aby inny człowiek mógł żyć. To jest niezwykłe i piękne. Rzeczywiście lekarze są jak bogowie. I takim lekarzom, którzy oddani są pacjentom, wręczamy medale, jakie zaprojektowaliśmy ku czci prof. Religi. Pierwszy taki medal otrzymał od nas prof. Zbigniew Religa. Kolejne otrzymują niejako spadkobiercy jego podejścia do pacjenta.
Kapituła konkursu miała trudne zadanie, aby wybrać kilku lekarzy, rehabilitantów oraz kilka placówek zdrowia, spośród wszystkich zgłoszonych do konkursu przez podopiecznych Fundacji Dzieciom „Zdążyć z pomocą” oraz ich rodziców. W składzie Kapituły zasiadała prof. dr hab. med. Bibiana Mossakowska, Konsultant Chirurgii Dziecięcej, prof. dr hab. med. Alicja Chybicka, kierownik Kliniki Hematologii i Onkologii Dziecięcej we Wrocławiu, dr n. med. Maciej Hamankiewicz prezes Naczelnej Izby Lekarskiej, dr n. med. Anna Wajszczuk Religa oraz Beata Tyszkiewicz, przewodnicząca Rady Fundacji. Wybranym przez Kapitułę finalistom konkursu, nagrody i wyróżnienia wręczali mali pacjenci – ci, którzy dzięki pracy i poświęceniu lekarzy i rehabilitantów, oraz opiece placówek zdrowia, otrzymali nowe, bądź lepsze życie.
Tytuł i medal >Skrzydła chwały< w kategorii „Wyjątkowy lekarz” otrzymała trójka lekarzy. To dr Marek Bachański, pediatra i neurolog dziecięcy, pracujący w Instytucie „Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka” w Warszawie. Pacjenci w zgłoszeniach napisali o nim, że „potrafi słuchać i wspierać rodziców, to lekarz stworzony dla dzieci i całym sercem oddany dzieciom, które go uwielbiają. Medal otrzymała również dr Ewa Zbieralska, anestezjolog ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, która w domu niewydolnego oddechowo pacjenta podłączonego do respiratora, wykonuje wentylację. Mama 4-letniego Kuby cierpiącego na rdzeniowy zanik mięśni napisała o niej: „Pani doktor to jedyny lekarz, który może zrobić wszystko koło mojego syna nie wywołując jego płaczu. Już nie raz uratowała życie Kuby, jest na każde nasze wezwanie, nigdy nie zostawiła nas bez odpowiedzi, a jeśli potrzeba, pomaga nam w innych sprawach. Wiemy, że nasze dziecko jest w dobrych rękach”.
Dr Ewa Zbieralska nie czuje się wyjątkowym lekarzem. Mówi, że ważne jest podejście do pacjentów, którzy nie powinni czuć dużego dystansu, gdyż tylko wtedy opowiedzą o wszystkim. Jeśli pacjent obdarza lekarza zaufaniem, to ten otrzyma więcej informacji, a tym samym, znacznie łatwiej będzie mógł pacjentowi pomóc.
– Największym wyzwaniem dla mnie jako lekarza jest pogarszanie się stanu zdrowia pacjenta, są to najtrudniejsze momenty – mówi dr Ewa Zbieralska. – Przychodząc do chorego dziecka podłączonego do respiratora, o którym wiem, że nie wyzdrowieje, robię wszystko, aby najlepiej przeżyło okres, kiedy jest jeszcze z nami i swoją rodziną.
Trzecim nagrodzonym lekarzem został dr Piotr Łapa, kardiolog dziecięcy i pediatra ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Do niego trafiają dzieci po przeszczepie serca. Trafiła do niego także Ula, która cierpiała na rzadki rodzaj kardiomiopatii i w wieku 9 miesięcy przeszła transplantację serca. Teraz, po 6 latach, wręczała doktorowi medal na gali. To decyzja dr Łapy sprawiła, ze Ula trafiła do przeszczepu, a kilka miesięcy później cieszyła się ona i jej mama nowym życiem. U doktora Piotra Łapy leczy się również 2 letnia Iga, 25-tysięczna podopieczna Fundacji Dzieciom „Zdążyć z pomocą”, która ponad rok temu otrzymał nowe serce. Mama Uli jest ogromnie wdzięczna doktorowi za jego poświęcenie.
– To wspaniały lekarz i człowiek, inni mogą się od niego uczyć jak leczyć i jak traktować rodziców i dzieci – mówi Katarzyna Szymkiewicz, mama Uli. – Dużo jest kategorii, aby określić lekarzy, ale są lekarze naprawdę z powołania, to nie tylko ktoś dobry w swoim fachu, ale to człowiek, który zauważa człowieka i okazuje mu serce. Mieszkamy w Świebodzinie i do Zabrza jedziemy 400 km pociągiem, to 6 godzin jazdy, a doktor nawet troszczy się o to, abyśmy za późno nie wyjechały i późno do domu nie wróciły. Co miesiąc jeździmy do niego i doktor Beaty Chodór na kontrolę, ponieważ Ulka bierze leki, aby organizm nie odrzucił serduszka. Im jestem ogromnie wdzięczna, także dr Przybylskiemu, który operował Ulkę. Zawsze mam też w pamięci rodziców, którzy pomimo swojej tragedii, potrafili jeszcze dać serce swojej córki mojemu dziecku, bo to dzięki nim Ulka żyje.
Ula jest drugim dzieckiem w kraju, któremu w tak młodym wieku przeszczepiono serce. Transplantacji serc u dzieci wykonuje się w Polsce mniej niż u dorosłych, ponieważ dawców – rodziców, którzy się na to godzą – jest mniej. Pierwszą transplantację w Polsce przeprowadził 5 listopada 1985 roku zespół prof. Zbigniewa Religi. Po latach Profesor wspominał, że było to jak wyłamywanie zamkniętych drzwi. Opory natury moralnej trzeba było przełamać wśród lekarzy, pacjentów, a także rodziców, którzy stracili dziecko. Osiągnięcia prof. Religi, dały jednak nadzieję wielu chorym, którym lekarze nie potrafili pomóc. W przypadku dzieci, nie można im jednak pomóc, bez zgody rodziców, których dziecko zmarło bądź zginęło w wypadku. Dr Piotr Łapa nie osądza rodziców, którzy nie wyrazili zgody na pobranie serca do przeszczepu od ich nieżyjącego dziecka. Bliskie jest mu jednak motto Fundacji „Tak dla transplantacji”, które mówi: „Panu Bogu nie są potrzebne nasze narządy w niebie, podziel się nimi z tymi, którzy potrzebują ich tu na ziemi”.
– Rodzicom, którym umiera dziecko, trudno jest podjąć decyzję, aby przekazać innemu dziecku serce – mówi dr Piotr Łapa. – To bardzo trudny czas na podjecie takiej decyzji i trzeba to uczynić szybko. W takim momencie rodzice mają prawo podjąć każdą decyzję. My liczymy na to, że przebiją się przez swój ból i tę ogromną stratę i dostrzegą potrzebę drugiego małego człowieka, któremu może pomóc serce ich nieżyjącego dziecka. W grupie dziecięcej mamy w Polsce najmniej dawców. Dla lekarza najbardziej bolesne jest to, gdy widzi dziecko czekające na dawcę serca i przeszczep, które się jednak go nie doczekało i umiera.
W tym roku w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu, przeprowadzono siedem transplantacji serca u dzieci, ale w zeszłym roku było tylko trzech dawców. Rocznie na nowe serce czeka średnio ok. 15-20 dzieci, a obecnie jeszcze jedenaścioro dzieci z całej Polski. To mali pacjenci, którzy z powodu ciężkich wad serca, mogą nie przeżyć roku, jeśli nie otrzymają nowego. Cześć z nich czeka na serce podłączona do serca sztucznego. Prowadzone regularnie kampanie i apele powoli poszerzają świadomość społeczną, jednak wciąż nie jest ona wystarczająca. Trudno sobie wyobrazić większy i piękniejszy dar jaki mogą uczynić rodzice dziecka, którym ono zmarło, jak przekazanie jego serca innemu dziecku, któremu ratuje ono życie. To jeden z najpiękniejszych aktów wyrażających empatię i człowieczeństwo.
Tytuł i medal „Wyjątkowy rehabilitant” otrzymała także trójka fizjoterapeutów. To dr Krzysztof Fabian, zajmujący się fizjoterapią w pediatrii, chorobach układu oddechowego i leczeniu skolioz, pracujący w Wojewódzkim Szpitalu Rehabilitacji dla dzieci w Jastrzębiu-Zdroju. Rodzice 3-leniej Bereniki cierpiącej na przepuklinę oponowo-rdzeniową, byli pod dużym wrażeniem jego zaangażowania w terapię i podejściem do córki.
– To profesjonalista w każdym calu, który ma wiele pomysłów jak poprawić sprawność naszej córeczki, łącząc różne metody fizjoterapii i medycyny. Potrafi jak mało kto zmotywować nasze dziecko i wykorzystać jej naturalną ciekawość w pokonywaniu trudności, które jeszcze niedawno wydawały się nie do pokonania. Ma przy tym duże poczucie humoru, a nasza córka uwielbia z nim ćwiczyć.
Medal otrzymała także fizjoterapeutka, Agnieszka Trzcińska, prowadząca rehabilitację w wodzie w Ośrodku Rekreacji Rehabilitacji i Wypoczynku „12 Dębów”. W opinii rodziców pani Agnieszka „to cudowna rehabilitantka, kocha swoją pracę i oddaje się jej całkowicie, dzięki niej nasze dzieci zaczynają lubić wodę, a terapię zaczynają traktować jako zabawę. Możemy jej powierzyć najbardziej chore dziecko. Determinacja, aby pomóc dzieciom i miłość do drugiego człowieka, oto cała pani Agnieszka!”
Trzecią nagrodę w tej kategorii otrzymał Ahmad Farouni, fizjoterapeuta specjalizujący się w terapii neurorozwojowej metodą NDT-Bobath i metodą PNF, pracuje w Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Zabrzu. Pacjenci mówią o nim, że jest „ciepły, ludzki i niesamowity w podejściu do dzieci, otwarty w kontaktach z pacjentami. Życzymy wszystkim rodzicom spotkania na swojej drodze takiego człowieka – jeśli są aniołowie na tej ziemi, do doktor Farouni jest jednym z nich”.
Ahmad Farouni dwadzieścia lat temu przyjechał z Palestyny do Polski na studia, po tym, jak jego uczelnia położona na terenie okupowanym, została z powodów politycznych zamknięta.
– W pracy z dziećmi niepełnosprawnymi potrzeba serca, cierpliwości i zaangażowania. Ważne jest złapanie kontaktu z dzieckiem, a także więź z rodzicami, którzy mają zaakceptować plan terapii na usprawnienie dziecka, oraz zaangażować się w ten plan, bo wtedy wspólnie możemy osiągnąć sukces. Kiedy rehabilitacja przynosi efekt i dziecko zaczyna np. chodzić na czworakach, to wzmacnia psychicznie dziecko i rodziców, daje też motywację do dalszej pracy i nadzieję, że możemy osiągnąć kolejny etap. Dla mnie największą radością jest to, gdy dziecko pyta: „Panie doktorze, kiedy następnym razem się spotkamy?”
W kategorii „Wzorcowa placówka zdrowia” medale otrzymały trzy jednostki. To Ortopedyczno-Rehabilitacyjny Szpital Kliniczny im. Wiktora Degi w Poznaniu, o którym ojciec 3-letniej Zosi, która przeszła trzy operacje napisał: „Cieszę się, że do tego szpitala trafiła moja córka, bo panuje tu rodzinna atmosfera, wszyscy mają wielkie serce i dobre podejście do dzieci, personel jest uczynny i cierpliwy, a pod fachowym okiem lekarzy i rehabilitantów dzieci czynią postępy w powrocie do sprawności i zdrowia”. Medal otrzymała także Klinika Onkologii i Hematologii Dziecięcej w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym im. L. Zamenhofa w Białymstoku, o której mama Patrycji napisała: „Zaangażowanie i wysiłek wielu lekarzy pozwala wracać Patrycji do zdrowia po walce z ostrą białaczką limfoblastyczną i przeszczepie szpiku kostnego. Na oddziale mogę liczyć o każdej porze na wsparcie, personel jest niezwykle cierpliwy i podchodzi z sercem do pacjentów.” Trzeci medal otrzymało Stowarzyszenie Św. Celestyna w Mikoszowie prowadzące rehabilitację, o którym mama Karolinki, napisała: „Nie wyobrażam sobie lepszego miejsca dla mojej Karolinki, trafiliśmy tam na rehabilitację, gdy skończyła 6. miesiąc życia, ma kompleksową rehabilitację, wszystko w jednym miejscu. Dla mnie to najlepsza placówka rehabilitacyjna dla niepełnosprawnych dzieci na Dolnym Śląsku”.
Podczas Gali wręczono również specjalne medale „Ecce Homo – Gloria Homini” (łac. Oto człowiek – Chwała człowiekowi) osobom, które w szczególny sposób przyczyniły się wspieraniu idei prof. Zbigniewa Religi. Otrzymała ją wdowa po Profesorze, prof. Anna Wajszczuk-Religa, płk Mirosław Czechowski były prezes Zarządu Głównego Stowarzyszenia Transplantacji Serca, za lata współpracy pomiędzy kliniką kardiochirurgii w Zabrzu, a wojskami lotniczymi transportującymi serca do transplantacji, Dominika Kulczyk, prezes Zarządu Kulczyk Fundation, za pomoc jaką Fundacja niesie dzieciom – ofiarom konfliktów zbrojnych na kontynencie afrykańskim, a także Juliusz Braun, prezes Zarządu Telewizji Polskiej, medal w jego imieniu odebrała Anna Popek i Michał Olszański.
Osobne wyróżnienie w postaci statuetki „Dobro, Prawda, Piękno”, otrzymał Krzysztof Rak, producent i scenarzysta filmu o profesorze Zbigniewie Relidze – „Bogowie”.
– Z tego co wiem, ponad milion Polaków obejrzało już film i prawdopodobnie obejrzy go jeszcze kolejny milion – powiedział Krzysztof Rak, odbierając ostatnią nagrodę na Gali. – Cieszę się, że idea transplantacji serca, o której film opowiada przedstawiając pracę prof. Zbigniewa Religi, już się roznosi i mam nadzieję, że stanie się jeszcze bardziej znana, bo taki miałem cel gdy pisałem scenariusz.
Zobacz galerię…
Tekst i fot. Piotr Stanisławski
Data publikacji: 28.10.2014 r.