Kobiety częściej umierają na choroby serca aniżeli mężczyźni
- 26.09.2015
Kobiety częściej umierają na choroby serca aniżeli mężczyźni
Choroby układu krążenia są u kobiet częstszą przyczyną zgonów aniżeli u mężczyzn - powiedziała 25 września na konferencji prasowej w Warszawie prof. Janina Stępińska z warszawskiego Instytutu Kardiologii.
Spotkanie zapoczątkowało ogólnopolską kampanię świadomościową dotyczącą profilaktyki chorób układu krążenia „Moda na serce. Zaprojektuj swoje zdrowie”. Okazją do tego był przypadający 27 września Światowy Dzień Serca.
Prof. Janina Stępińska powiedziała, że wciąż pokutuje przekonanie, że choroby serca są mniej groźne dla kobiet. – Kiedy w 1960 r. odbywał się światowy kongres kardiologiczny, to kobiety zaproszono głównie po to, by dowiedziały się jak należy opiekować się chorymi na serce mężczyznami. Dopiero w 2004 r. w jednym z tygodników amerykańskich ukazał się artykuł pokazujący, że kobiety również umierają na zawały serca i udary mózgu – powiedziała.
Według specjalistki, o chorobach układu krążenia u kobiet wciąż mówi się zbyt mało. Tymczasem z danych wynika, że są one częstszą przyczyną zgonów aniżeli nowotwory. Z powodu tych schorzeń umiera prawie 52 proc. kobiet oraz 41 proc. mężczyzn. Nowotwory są natomiast przyczyną ponad 22 proc. zgonów wśród kobiet oraz 26 proc. u mężczyzn.
U obu płci inne są objawy zawału serca. – U 90 proc. mężczyzn pojawia się zamostkowy ból w klatce piersiowej, piekący i promieniujący od lewej ręki, ramion, żuchwy lub górnej części brzucha. U kobiet występują nietypowe objawy, takie jak uczucie słabości, duszność i bóle w podbrzuszu – podkreśliła prof. Stępińska. Mogą towarzyszyć im również nudności, wymioty i zlewne poty, praca serca jest przyśpieszona, ale niemiarowa, tętno słabe i przyspieszone.
Każdego dnia z powodów sercowo-naczyniowych umiera w Polsce 476 osób, w tym 250 kobiet. – Kobiety są jedynie w tej lepszej sytuacji, że choroby układu krążenia występują u nich o 10 lat później niż mężczyzn. Często są jednak schorowane, z tego powodu w wieku późniejszym wykazują gorszą jakość życia – powiedziała Małgorzata Stelmach z Fundacji MSD dla Zdrowia Kobiet.
Prof. Stępińska podkreśliła, że ryzyko chorób układu krążenia i jakość życia w znacznym stopniu zależą od stylu życia i dbania o zdrowie. – Wiek naszego serca nie zależy tylko od wieku metrykalnego. U czterdziestoletniej kobiety, która pali papierosy, ma nadciśnienie tętnicze i podwyższony cholesterol we krwi, ryzyko zawału serca jest takie samo jak u sześćdziesięciolatki, które nie pali, ma w normie cholesterol i ciśnienie tętnicze – dodała.
Co czwarta Polka pali papierosy, a prawie co trzecia (ok. 28 proc.) ma nadciśnienie tętnicze. -Te kobiety są najbardziej zagrożone zawałami serca i udarami mózgu. Nasza kampania służy głównie promowaniu wśród kobiet zdrowego stylu życiu i regularnym wykonywaniu badań profilaktycznych, takich jak pomiar ciśnienie tętniczego i poziomu cholesterolu we krwi – powiedziała.
Stelmach dodała, że Polki wiedzą już, że powinny wykonywać mammografię i cytologię, by wcześnie wykryć raka piersi i raka szyjki macicy. Zbyt mało jednak myślą o profilaktyce zawałów serca i udarów mózgu.
Prof. Stępińska podkreśliła, że ciśnienie tętnicze powinno być badane podczas każdej wizyty u lekarza, zarówno u lekarza podstawowej opieki medycznej, jak i u specjalisty, nawet jeśli jest to reumatolog. Należy wykonywać również tzw. lipidogram refundowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Polega on na kontrolowaniu poziom trójglicerydów oraz cholesterolu z podziałem na frakcje (LDL i HDL).
– Chcemy namówić kobiety również do tego, żeby były bardziej aktywne fizyczne i dbały o dietę – dodała Stelmach. Co roku z powodu chorób układu krążenia umiera w naszym kraju 90 tys. kobiet.
Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie wynika, że Polki żyją o trzy lata krócej niż kobiety w 15 najbogatszych krajach Unii Europejskiej. Głównym tego powodem jest większa umieralność Polek z powodu chorób sercowo-naczyniowych. (PAP)
zbw/ mki/
Data publikacji: 26.09.2015 r.