Władze holenderskie wystawiły europejski nakaz aresztowania (ENA) za rodzicami chorego na autyzm 7-letniego Martina, którzy zdecydowali się uciec do Polski z synkiem i złożyć tutaj wniosek o azyl. Rodzice deklarują, że dobrowolnie stawią się w prokuraturze.
W lutym 2018 r., w środku nocy, chłopiec został odebrany rodzicom przez holenderską opiekę społeczną. Powodem były zarzuty rzekomych zaniedbań ze strony rodziców w opiece nad nim, formułowane przez sąsiadów
Władze holenderskie, które zainteresowały się rodziną po informacjach od sąsiadów, zlekceważyły rozpoznane u Martina zaburzenie rozwojowe polegające m.in. na braku komunikacji z rówieśnikami czy niekontrolowanych wybuchach złości, przypisując ich przyczynę zaniedbaniom rodzicielskim i rzekomej przemocy z ich strony.
To, że u Martina zdiagnozowano ciężką postać autyzmu nie przeszkodziło odebrać go rodzicom w trybie nagłym i bez stosowanego zezwolenia odpowiednich organów oraz umieścić go z dala od domu.
Jego rodzice od kilkunastu lat mieszkają w Holandii. Ojciec Martina – Conrad jest informatykiem, a mama chłopca – Katya jest prawniczką. Ta australijsko-rosyjska rodzina gwałtownie przestała pełnić swoją funkcje, gdy zabrano jej dziecko i przez wiele miesięcy rodzicom ograniczano możliwości widzeń z synkiem. Wszelkie próby sądowego odzyskania syna nie powiodły się wskutek nieprzychylnej postawy urzędników opieki społecznej.
U Martina z uwagi na rozłąkę nastąpił znaczny regres rozwojowy. Nie miał zapewnionej rehabilitacji i terapii. Dzieciak chciał tylko uciekać. Wówczas Conrad i Katya podjęli decyzję o zostawieniu całego majątku w Holandii, zabraniu synka bez powiadamiania władz i ucieczki do Polski, aby tutaj złożyć wniosek o azyl oraz uzyskać stosowną ochronę prawną.
Pełnomocnik rodziny poinformował, że został już złożony formalny wniosek o azyl dla rodziny den Hertog na terytorium RP i wyraził wiarę we wsparcie Ministerstwa Sprawiedliwości dla działań zdesperowanych rodziców.
IKa, fot. freepik.com
Data publikacji: 21.07.2020 r.