Łukasz Hećman
Sklep – za progiem, przystanek autobusowy – za krawężnikiem, kino – u szczytu schodów. Osoby z niepełnosprawnościami muszą się mierzyć z problemami, które nie istnieją w świecie osób sprawnych. Do najbardziej powszechnych należą bariery architektoniczne.
Dla osób poruszających się na wózku nawet wyjście do supermarketu może być wyzwaniem. Mają trudność w poruszaniu się między regałami, nie dosięgają do wysokich półek, trudniej im znaleźć potrzebne produkty. Może to skutkować wycofywaniem się z życia społecznego i niechęcią do wychodzenia z domu.
W społeczeństwie wciąż pokutuje stereotypowe wyobrażenie osoby z niepełnosprawnościami zamkniętej w czterech ścianach.
Tymczasem ludzie na wózkach coraz częściej podróżują, uprawiają sporty, są aktywni i szczęśliwi.
40-letni Łukasz Hećman jest prawnikiem z doktoratem, prowadzi kancelarię. W wolnych chwilach podróżuje i uprawia sport. Jego ulubioną aktywnością jest trening na siłowni. Od czasu nieudanej operacji kręgosłupa, którą przeszedł jako nastolatek, porusza się na wózku. Pierwszym wyjazdem, w którym wziął udział jako osoba z niepełnosprawnością, była podróż do Irlandii.
Po powrocie Łukasz postanowił, że podzieli się z innymi swoim doświadczeniem z podróży na wózku. Wtedy powstał blog: http://niepelnosprawnyturysta.pl/ , profil na Facebooku o tej samej nazwie oraz dr Luka na Instagramie, w których autor zachęca innych „wózkowiczów” do aktywnego życia i podróżowania. Prowadząc bloga i media społecznościowe, otrzymuje informacje, że jest dla kogoś inspiracją albo motywacją do działania.
Łukasz Hećman odwiedził dotychczas m.in. Litwę, Czechy, Słowację, Szwecję, Niemcy, Włochy, Francję, Holandię, Hiszpanię, Portugalię, Wyspy Kanaryjskie, Maltę, Egipt czy Izrael.
Swoim przykładem przekonuje, że dla osoby na wózku podróżowanie – zwłaszcza po Europie – nie jest problemem. Zauważył także, że w ostatnich latach wiele się zmieniło pod względem przystosowania komunikacji do potrzeb osób niepełnosprawnych. Na przykład podróże samolotem są bardzo dobrze zorganizowane. Procedury obowiązujące na lotniskach bardzo ułatwiają odprawę. Komunikacja miejska w wielu miastach umożliwia „wózkersom” bezpieczną i wygodną podróż. Autobusy czy tramwaje, choć oczywiście jeszcze nie wszędzie, są niskopodłogowe. Wszystko zależy więc od tego, czy chcemy się odważyć i wyruszyć w podróż.
Łukasz ma patent na przykre niespodzianki. Nie boi się prosić o pomoc, nie waha się zmienić planów. Dostosowuje się do sytuacji.
Niektórzy nie wybierają się w podróż, bo boją się wysokich kosztów. Tymczasem kiedy obierzemy cel wyprawy, trzeba przemyśleć, jak tam dotrzeć. Najszybciej, najtaniej i prawie wszędzie dostaniemy się samolotem. Bilet warto kupić dwa-trzy miesiące przed planowanym wyjazdem. Następnie należy skontaktować się z przewoźnikiem i poinformować, że podróż będzie odbywać osoba z niepełnosprawnością, która potrzebuje pomocy przy wsiadaniu do samolotu. Również rezerwując nocleg, należy zaznaczyć, że szukamy hotelu przystosowanego dla takich osób. Zawsze warto dopytać o szczegóły, takie jak winda czy wielkość łazienki.
Jeśli chcemy zwiedzać duże miasta, wystarczy poszukać hotelu w dobrej lokalizacji, a planując wycieczki, skorzystać z google maps. Spacerując wirtualnie po ulicach, zobaczymy, czy wejście do danego obiektu ma podjazd, stopień czy kręte schody. Zwykle osoba niepełnosprawna ma darmowy wstęp.
Podróżnik udowadnia, że sposób odkrywania świata – na wózku, o kulach czy w butach ortopedycznych – zupełnie nie ma znaczenia. Chęć zwiedzania jest niezależna od fizycznych ograniczeń. To w głowie pojawiają się marzenia, a następnie plany ich realizacji.
Ważne, że dzięki swojej aktywności w mediach społecznościowych może kogoś może zainspirować. Skontaktowała się z nim pani, której mąż porusza się na wózku i pokazała mu jego zdjęcia. To zmieniło jego nastawienie do swojego wizerunku. Warto dzielić się takimi rzeczami, nawet jeśli miałoby to pomóc tylko jednej osobie.
Oprac. em/, fot. niepelnosprawnyturysta.pl
Data publikacji: 17.03.2023 r.