Medale przyznawane są od 1997 roku za niesienie pomocy osobom niepełnosprawnym. Pierwszy medal otrzymał ks. kardynał Franciszek Macharski, a w roku następnym profesorowie Zbigniew Brzeziński i Jerzy Buzek. Wyróżnienie spotkało do tej pory 47 osób. W gronie laureatów znaleźli się w różnych latach m.in. ks. kardynał Stanisław Dziwisz, prof. Andrzej Zoll, olimpijczycy Otylia Jędrzejczak i Robert Korzeniowski, artyści Anna Dymna i Paweł Kukiz.
Medale otrzymują ci, którzy (zdaniem kapituły) w sposób szczególny wspierają osoby z niepełnosprawnościami i ich bliskich.
Medal jest autorstwa niepełnosprawnego intelektualnie Krzysztofa Sieprawskiego, mieszkańca schroniska dla niepełnosprawnych w Radwanowicach prowadzonego przez Fundację. Przedstawia św. brata Alberta, który tuli do siebie dwójkę dzieci.
W tym roku wyróżnienie otrzymali: piosenkarka Ewelina Flinta (za organizację koncertów charytatywnych), ks. Jörg Eckstein z Niemiec (za organizowanie od wielu lat zbiórek i darów) i Fundacja ING Dzieciom Banku Śląskiego (za wspieranie przedsięwzięć na rzecz niepełnosprawnych). Żartobliwie spojrzawszy na tegorocznych laureatów, stwierdzić można zaistnienie trzech rodzajów potęg – ducha, finansów i sztuki.
Najmniej znanym spośród nagrodzonych jest w naszym kraju zapewne ks. Jörg Eckstein. To duchowny, który przez ćwierć wieku był proboszczem parafii św. Elżbiety w Darmstadt. Przez wszystkie te lata pomagał potrzebującym, głównie w krajach afrykańskich, Indiach, Brazylii. Był jednym z pierwszych, którzy ruszyli z pomocą w momencie wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Zorganizowane przez niego paczki dotarły do naszego kraju jeszcze przed pamiętnymi świętami Bożego Narodzenia 1981 roku. Pomoc otrzymały wtedy Domy Dzieci Niepełnosprawnych prowadzone przez siostry franciszkanki. Ksiądz Jörg wspomagał też internowanych, liczne transporty docierały do ich rodzin, był w kontakcie z podziemną Solidarnością. Po zniesieniu stanu wojennego pomoc niemieckiego duchownego nie wygasła. W latach 80. wspomagał ośrodki wsparcia prowadzone przez ojców kapucynów w Krakowie, Krośnie, Tenczynie. Od kilku lat z jego pomocy korzysta Schronisko dla Niepełnosprawnych w Radwanowicach.
Fundacja ING Dzieciom opiera swoją działalność na powołanej w 1991 roku Fundacji Banku Śląskiego. Do kilku tysięcy potrzebujących w ciągu kilkunastu lat trafiła pomoc o wartości ponad 36 mln zł. Fundacja ING Dzieciom w marcu 2007 roku otrzymała status organizacji pożytku publicznego. Swoje cele Fundacja realizuje poprzez projekty edukacyjne, np. Angielski z ING, przedsięwzięcia typu Wolontariat ING czy umożliwiające bezpłatny dostęp do Internetu poprzez Świetlice ING. Fundacja zapewnia pomoc finansową szkołom z ubogich obszarów, organizuje turnusy rehabilitacyjno-edukacyjne dla ich podopiecznych. Kontynuuje również opiekę nad domami dziecka na terenie całej Polski. Medale Brata Alberta odebrali przedstawiciele Fundacji ING Dzieciom – Stanisław Błotko, dyrektor biura fundacji oraz Barbara Śpiewak.
Eweliny Flinty specjalnie przedstawiać nie trzeba. Patrząc na nią trudno uwierzyć, że śpiewa już od niemal piętnastu lat, jeśli wliczyć w to licealne początki w rodzinnym Lubsku. Zawsze miała image niepokornej buntowniczki co świetnie korespondowało z często wykonywanymi coverami Janis Joplin. Nie zmieniało to faktu, że była i jest osobą bardzo wrażliwą. W ostatnim czasie ta jej cecha szczególna objawia się najczęściej w bezinteresownym wspomaganiu organizacji i akcji charytatywnych. Nie odmawia udziału w takich koncertach i imprezach, mało tego, sama inicjuje i prowadzi zbiórki pieniędzy.
– Staramy się dobierać laureatów w różnorodny sposób – wyjaśnia przewodniczący kapituły ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski. – Po raz pierwszy nagrodziliśmy bank, ale rzeczywiście Fundacja Banku Śląskiego współpracuje z nami od 18 lat. Dom Śląski istniejący w Radwanowicach, pod który kamień węgielny wmurowywał śp. biskup ze Śląska Czesław Domin, wybudował i utrzymuje cały czas właśnie ten bank. Ksiądz Eckstein z kolei jest związany z Polską od stanu wojennego. Wtedy z własnej woli, jako zwykły ksiądz zaczął wspierać podziemną Solidarność. Do dziś organizuje pomoc, bardzo szeroką, dla bezdomnych, bezrobotnych, dla wielu organizacji. Jest już na emeryturze, ale nadal działa charytatywnie. Co roku nagradzamy także kogoś z artystów, tych, co nie dla sławy albo honorariów są zainteresowani wspieraniem niepełnosprawnych. Taką osobą jest Ewelina Flinta. Muzyka jest dla wielu osób z niepełnosprawnościami bardzo ważna.
Anna Dymna twierdzi, że medal ma w sobie jakąś tajemnicę, bo wszystkim, którzy go otrzymują, odmienia życie.
– Moje życie już zaczęło się zmieniać – mówiła Ewelina Flinta. – Kiedy dowiedziałam się, że dostanę Medal św. Brata Alberta, długo zastanawiałam się nad tym, czy w ogóle na niego zasłużyłam. Zwłaszcza gdy zobaczyłam listę dotychczasowych laureatów. To piękne, że fundacja nagradza tak różne osoby i instytucje. Jest to jednocześnie znak, że każdy może pomóc, bez względu na swoje zajęcie. Ja zaczęłam od wydrukowania kartek z moim zdjęciem. Po koncertach osobiście je sprzedawałam i podpisywałam. Minimalna cena wynosiła dwa złote, ale często ludzie dawali więcej. To było piękne, nazbierałam prawie siedem tysięcy i przekazałam Fundacji Anny Dymnej. To była bardzo ciężka skrzynka, bo zawierała w większości monety. Ten pomysł kontynuuję, także w tym roku uzbierałam podobną kwotę.
Marek Ciszak