500 km w 25 godzin
Jak poinformowała TVN24 Krzysztof Jarzębski, kolarz z niepełnosprawnością z Pabianic, pokonał ponad 500 km w ciągu 25 godzin.
Jechał bez przerwy. Sportowiec chciał pokazać, że niepełnosprawni mogą dokonywać niezwykłych osiągnięć.
Pozbawiony nóg sportowiec wyjechał w czwartek o godz. 11:00. W drogę wyruszył na sportowym handbike-u, specjalnym rowerze, który pozwala pedałować za pomocą siły rąk. – Trasa prowadziła przez Uniejów, Kłodawę i Kalisz. Jechałem niemal przez cały czas. Zrobiliśmy tylko kilka postojów na toaletę i jedzenie – tłumaczy Krzysztof Jarzębski.
Przez deszcz i noc
Jarzębski chciał pokonać całą trasę w dobę. Do realizacji planu zabrakło godziny.- Na metę dojechaliśmy ok. 12:00. Przeszkodził głównie ulewny deszcz na początku trasy – mówi Robert Karpiński, przyjaciel kolarza. – Mimo, że Krzysztof zmókł do suchej nitki, zwolnił bardzo nieznacznie – podkreśla.
To heroiczny wyczyn – dodaje Wojciech Jędraszek, który jechał samochodem za sportowcem. – Cała ekipa jest wycieńczona. To niesamowite, że Krzysztof przez cały ten czas potrafił tak intensywnie pracować – mówi Jędraszek.
Tygodnie przygotowań
Sportowiec z Pabianic podczas przygotowań do przejazdu, odwiedzał siłownie dwa razy dziennie. Wolne robił sobie tylko w weekendy. – Aktywność fizyczna utrzymuje mnie przy życiu – mówi Jarzębski. – Nie wyruszyłbym w trasę, gdybym nie miał pewności, że podołam wyzwaniu – zaznacza sportowiec.
Sportowiec z Pabianic podczas przygotowań do przejazdu, odwiedzał siłownie dwa razy dziennie. Wolne robił sobie tylko w weekendy. – Aktywność fizyczna utrzymuje mnie przy życiu – mówi Jarzębski. – Nie wyruszyłbym w trasę, gdybym nie miał pewności, że podołam wyzwaniu – zaznacza sportowiec.
Nie pierwsze wyzwanie
Wyczyny Jarzębskiego muszą robić wrażenie. W przeszłości m.in. przejechał trasę z Łodzi do Aten. Pokonał też trasę wzdłuż Stanów Zjednoczonych – od wschodniego do zachodniego wybrzeża.
– Staram się pokazywać niepełnosprawnym, że wszystkie ograniczenia można pokonać – wyjaśnia Krzysztof Jarzębski. – Jeżeli czegoś bardzo pragniemy, możemy to osiągnąć – kwituje kolarz.
Niepełnosprawny od lat
Krzysztof Jarzębski 20 lat temu stracił obie nogi w wyniku choroby nowotworowej. Choroba przerwała jego karierę dziesięcioboisty. Po amputacji nie przerwał treningów. – Sport pomógł mi odnaleźć sens w życiu. Bez kolejnych wyzwań pewnie nie byłoby mnie już wśród żywych – kończy Krzysztof Jarzębski.
Autor: bż//par / Źródło: TVN24 Łódź
Data publikacji: 21.09.2013 r.