Centra opiekuńczo-mieszkalne (COM) nie spełniły swojej roli

Centra opiekuńczo-mieszkalne są jednym z rozwiązań finansowanych z Funduszu Solidarnościowego, obok m.in. opieki wytchnieniowej i usług asystenckich. Niestety COM-y nie sprawdziły się muszą więc być zastąpione inną forma wsparcia, np. wspomaganymi centrami mieszkalnymi – uważa pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych, Paweł Wdówik.

9 lutego 2021 r. osoby zrzeszone w ramach grupy na portalu Facebook „Godność i wsparcie drogą i nadzieją” zorganizowały spotkanie z wiceministrem Pawłem Wdówikiem , na którym  dyskutowano o potrzebie wprowadzenia nowej formy wsparcia dla osób wymagających szczególnej opieki, np. dla dorosłych osób z niepełnosprawnością intelektualną, autyzmem i niepełnosprawnościami sprzężonymi. Wzięli w nim udział m.in. Alina Perzanowska i Edward Bolak z Fundacji Wspólnota Nadziei, Małgorzata Rybicka ze Stowarzyszenia Pomocy Osobom Autystycznym, Janina Kaczmar z Fundacji „Pomóż mi żyć”, a także Roman Szacki i Zbigniew Worony, ojcowie dorosłych osób z niepełnosprawnością.

– Teraz już wiemy, że centra opiekuńczo-mieszkalne nie są rozwiązaniem wystarczającym i odpowiadającym na wyzwania, na jakie miały odpowiadać. Dlatego podjąłem decyzję o zamknięciu naboru wniosków samorządów na ten program – powiedział podczas spotkania Paweł Wdówik. – Cechą charakterystyczną było to, że były one miejscami pobytu całodobowego i ich mieszkańcy nie mogli korzystać z innych placówek. Dlatego miały one zajmować się także organizacją czasu i aktywności ludzi, którzy w nich przebywają. Funkcjonowały one trochę jak środowiskowe domy samopomocy, trochę jak domy pomocy społecznej – wskazał pełnomocnik.

Według niego samorządy przy pomocy centrów próbują zmniejszyć swoje wydatki na prowadzenie domów pomocy społecznej, kierując tamże – niesłusznie – osoby z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności, które nie wymagają bardzo intensywnego wsparcia.

– Zaczęliśmy prace nad sformułowaniem nowej formy wsparcia, która zastąpi dotychczasowe centra opiekuńczo-mieszkalne. Roboczo nazwaliśmy je wspomaganymi centrami mieszkalnymi. Będą one liczyć od 4 do 12 osób. Ich główną funkcją jest zapewnienie warunków do samodzielnego i niezależnego mieszkania – poinformował P. Wdówik. – Zmianą będzie danie możliwości skorzystania z innych form wsparcia, m.in. ŚDS czy WTZ, ale też wykonywania działalności o charakterze zawodowym – poinformował. – Prawnie będzie możliwe, by samorządy zlecały organizacjom pozarządowym prowadzenie takich placówek, a nawet ich zakładanie.

Według uczestników spotkania najbardziej palącą potrzebą są jednak placówki dla osób wymagających szczególnego wsparcia, tj. z niepełnosprawnością intelektualną, autyzmem i niepełnosprawnościami sprzężonymi. Zwłaszcza po śmierci rodziców. Tę sprawę należy jak najszybciej rozwiązać. – Nie chcę być tu urzędnikiem, ale słuchać ludzi. Chcę usłyszeć od państwa, co wprowadzać, czego unikać – podsumował minister.

Przedstawicieli środowiska opiekunów zobowiązał, by sformułowali i przedstawili swoje propozycje, zasugerowali zmiany i w ciągu dwóch miesięcy przygotowali swój pomysł na tworzenie nowych form wsparcia, tj. wspomaganych centrów mieszkalnych.

Oprac. IKa, fot. Farma Życia

Data publikacji: 11.02.2021 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również