Pandemie i epidemie mogą nasilać niechęć do „innych”
- 18.09.2020
Instynktowne zachowania, które powstały, aby chronić nas przed chorobami, mogą prowadzić do unikania zdrowych osób, które po prostu wyglądają, mówią lub żyją inaczej. O wnioskach z badań amerykańskich informuje pismo “Proceedings of the Royal Society of London”.
Gdy rozprzestrzeniają się wirusy, pasożyty i inne patogeny – ludzie i zwierzęta zwykle ograniczają kontakty do najbliższej rodziny i grup rówieśniczych, aby jak najbardziej unikać obcych.
Jednak instynkty rozwinięte w celu ochrony nas przed chorobami mogą powodować unikanie zdrowych osób, które po prostu wyglądają, mówią lub żyją inaczej – wskazuje w swoim artykule Jessica Stephenson, adiunkt na Wydziale Nauk Biologicznych Uniwersytetu w Pittsburgu (USA).
– Podczas epidemii ludzie stają się nadmiernie wrażliwi, więc wszelkie fizyczne nieprawidłowości, które nagle u kogoś wystąpiły, stają się potencjalnym wskaźnikiem infekcji. Stajemy się znacznie bardziej fanatyczni, zwracamy większą uwagę na rzeczy, które odróżniają ludzi od tego, co postrzegamy jako nasz własny fenotyp. Ludzi, którzy wyglądają inaczej niż my i mówią inaczej niż my, co oczywiście prowadzi do znacznie większej ksenofobii – powiedziała Stephenson.
Jeden z odnotowanych w badaniu przykładów dotyczył czarnych mrówek ogrodowych narażonych na działanie grzyba. Skupiały się one w grupach znacznie mniejszych niż zwykle, co skutecznie ograniczyło rozprzestrzenianie się choroby. Podobne zachowania zaobserwowane u 19 gatunków ssaków naczelnych innych niż ludzie przypisywano również ograniczaniu bezpośredniego rozprzestrzeniania się pasożytów.
Istoty ludzkie mają tę samą biologiczną skłonność rozdzielania się na grupy społeczne – zwracają uwagę naukowcy. Jednak, gdy rozprzestrzeniają się patogeny, ludzie mają tendencję do przyjmowania zestawu zachowań, które są „bardzo czujne i szczególnie podatne na błędy” – zaznaczyła Stephenson. W miarę rozprzestrzeniania się COVID-19 ludzie są jeszcze bardziej podatni na ten impuls.
– Nie powinniśmy dyskryminować różnych grup w naszym dystansowaniu społecznym lub w naszych wysiłkach, aby współpracować w celu pokonania wirusa – powiedziała. – Ale myślę, że naszą naturalną, wyewoluowaną tendencją byłoby zrzeszanie się tylko w ramach naszych grup. Musimy walczyć z naturalną niechęcią do ludzi, którzy różnią się od nas, i nie zamykać się. (PAP)
Paweł Wernicki, fot. pixabay.com
Data publikacji: 18.09.2020 r.