Poszukiwanie chętnych do wychowania przyszłych psów przewodników

Działająca w Poznaniu Fundacja na rzecz Osób Niewidomych Labrador – Pies Przewodnik szuka chętnych, którzy zaopiekują się szczeniakami rasy labrador. Psy te w przyszłości staną się przewodnikami osób niewidomych lub będą pomagać osobom ze zdiagnozowanym zespołem stresu pourazowego (PTSD).

Poznańska fundacja zajmuje się wychowywaniem, szkoleniem i nieodpłatnym przekazywaniem psów przewodników jako jedna z nielicznych w Polsce. Kilka dni temu przekazała osiem wyszkolonych psów przewodników osobom niewidomym i słabowidzącym, mieszkańcom różnych regionów Polski.

Jak powiedziała PAP w imieniu fundacji Irena Semmler, poszukiwani są wolontariusze, którzy będą zajmować się młodymi labradorami i pomogą im przejść przez pierwszy, najważniejszy etap szkolenia – wychowanie na posłusznego, łagodnego i chętnie współpracującego psa, którego czekają bardzo ważne zadania.

Pies, który trafi do wolontariusza będzie miał 7-8 tygodni, spędzi u niego rok. Każdy wolontariusz musi wcześniej przejść specjalne szkolenie. Wszelkie koszty utrzymania psa ponosi fundacja.

Zadaniem wolontariuszy jest szeroko rozumiana socjalizacja, czyli przyzwyczajenie psa do funkcjonowania w dużym mieście, do jazdy komunikacją miejską, przebywania na terenie miejsc publicznych, w dużych skupiskach ludzi. W drugim roku psy trafiają do instruktorów na szkolenie specjalistyczne. Trwa ono około 8 miesięcy i kończy się egzaminem, po którym pies trafia do osoby niewidomej.

Irena Semmler podkreśliła, że fundacja bierze udział w projekcie „Budowa kompleksowego systemu szkolenia i udostępniania osobom niewidomym psów przewodników oraz zasad jego finansowania”. W jego ramach docelowo ma być przygotowanych łącznie 48 zwierząt. Niemal połowę psów wyszkolą specjaliści z poznańskiej fundacji. Całkowita wartość realizowanego przez trzy lata projektu to 12 mln zł.

Dodatkowo w ostatnich miesiącach, w ramach innego przedsięwzięcia, fundacja przygotowała i przekazała dwa psy dla osób ze zdiagnozowanym zespołem stresu pourazowego (PTSD). Irena Semmler podkreśliła, że wolontariusze są bardzo potrzebni przez cały czas, bo i potrzebujących osób, którym psy mogłyby pomóc, jest bardzo dużo.

– Na już potrzebujemy sześciu wolontariuszy, którzy chcieliby wychować szczenięta, oraz każdą liczbę osób, które chciałyby się zaopiekować psami w ramach tzw. wolontariatu weekendowego. Szukamy osób, które lubią psy, mają czas i chęci, by psy uczyć i przygotować do dalszego szkolenia. Potrzebujemy mieszkańców Poznania, raczej mieszkających w centrum, niż na obrzeżach miasta; preferujemy rodziny, w których opiekun psa nie przebywa poza domem dłużej, niż pięć godzin – pracuje w niepełnym wymiarze godzin, ma własną firmę, pracuje zdalnie lub może zabrać psa do pracy – wyjaśniła.

Wolontariuszką, która do niedawna opiekowała się czarną labradorką Visą, jest Hanna Kniołek. Jak powiedziała PAP, w jej przypadku pracodawca, jeden z banków, zgodził się na przychodzenie z psem do pracy.

– Mój zarząd i współpracownicy zgodzili się na to, byśmy tego psa, w godzinach pracy, wychowywali wspólnie – szczęśliwie trafił nam się bardzo grzeczny pies. Decydując się na wolontariat, trzeba być przygotowanym na wszystko to, co wiąże się ze szczeniakiem w domu: trzeba mieć cierpliwość, trzeba się liczyć z tym, że pies musi się wszystkiego nauczyć, trzeba mieć też czas na wspólne treningi. Uczymy je posłuszeństwa, odwagi, zabieramy je ze sobą w różne miejsca, jeździmy środkami publicznego transportu, ćwiczymy z nimi ruchome schody i wychodzimy na spotkania ze znajomymi. Nie uczymy psów wchodzenia na fotele czy spania na kanapie – powiedziała.

Irena Semmler podkreśliła, że potencjalni wolontariusze mogą mieć w domu inne zwierzęta, w domu mogą być kilkuletnie dzieci – pod warunkiem, że dziecko od początku jest uświadamiane, że docelowo pies trafi do innej, potrzebującej osoby. Z tym samym muszą się też oswoić pozostali domownicy, zaś przede wszystkim – sam wolontariusz.

Hanna Kniołek przyznała, że rozstanie z Visą nie było łatwe, choć od początku wiedziała, że czas pobytu labradorki u niej jest ograniczony. – My z psem też musimy zbudować więź – na tym polega ta roczna socjalizacja. Ale od początku wiemy, po co to robimy – to nigdy nie był mój pies – powiedziała.

Poznańska fundacja zajmuje się wychowywaniem, szkoleniem i nieodpłatnym przekazywaniem osobom niewidomym i słabowidzącym psów przewodników od 18 lat. Wyszkoliła łącznie 70 psów, około 40 zostało wyszkolonych dzięki wsparciu PFRON.

– Bazując na doświadczeniu kadry instruktorskiej, jako pierwsi w Polsce i zapewne także w Europie, przekazaliśmy psa będącego wsparciem dla personelu medycznego pracującego w warunkach zwiększonego stresu na oddziale z chorymi na COVID-19 w Szpitalu Powiatowym w Jarocinie. W przerwach w pracy, dzięki interakcji z psim terapeutą, personel medyczny redukuje stres, niepokój i objawy depresji – podała fundacja.

Od niedawna fundacja zbiera środki na swoją działalność za pośrednictwem serwisu crowdfundingowego – pieniądze posłużą szkoleniu kolejnych zwierząt.(PAP)

Rafał Pogrzebny, fot. pexels.com

Data publikacji: 19.06.2021 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również