Około 100 osób uczestniczyło w czwartek w antyrządowym proteście osób niepełnosprawnych w Mińsku – informuje białoruski portal TUT.by. To drugi taki marsz w ciągu tygodnia, pierwszy odbył się 15 października.
Uczestnicy demonstracji zebrali się na placu Niepodległości nieopodal symbolicznego w stolicy Białorusi punktu oporu – kościoła świętych Szymona i Heleny, zwanego Czerwonym Kościołem. Prospektem Niepodległości niepełnosprawni na wózkach i poruszający się o kulach przeszli pod gmach KGB, gdzie przetrzymywani są czołowi opozycjoniści. Tam skandowano: „Uwolnijcie ich!”, „Wolność dla więźniów politycznych”, „Trybunał!”.
Demonstranci nieśli także transparenty, na których widniały antyrządowe hasła, m.in. „Patrz przez okno, a nie w telewizor”, „Wszyscy znają prawdę: Łukaszenka 10,1 proc., Cichanouska 80 proc.”. Niesiono kwiaty, które miały symbolizować pokojowy charakter demonstracji, niektórzy mieli białe wstążki i historyczne biało-czerwono-białe flagi.
W akcji brał m.in. udział mężczyzna, który stracił stopę w wyniku wybuchu granatu hukowego 10 sierpnia, gdy uczestniczył w demonstracji, brutalnie rozpędzonej przez milicję.
W drugim marszu niepełnosprawnych, który trwał około godziny, nie doszło do zatrzymań w przeciwieństwie do demonstranci sprzed tygodnia, gdy milicja aresztowała kilku protestujących.
Na Białorusi od lata trwają protesty po wyborach prezydenckich z 9 sierpnia, w których według oficjalnych wyników Alaksandr Łukaszenka zdobył ponad 80 proc. głosów, a liderka opozycji Swiatłana Cichanouska 10,1 proc. Uczestnicy protestów nie uznają tych wyników i domagają się powtórnych wyborów. (PAP)
zm/ kar/, fot. https://commons.wikimedia.org/wiki/
Data publikacji: 23.10.2020 r.