Wielka Wyprawa Maluchów. Mistrzowie motorsportu do Monte Carlo

K. Kajetanowicz, B. Ostałowski, L. Bielak, S. Zasada i R. Sonik, fot. kajto.pl

Jedziemy po milion – to cel przyświecający organizatorom Wielkiej Wyprawy Maluchów, która ruszy 4 lipca i potrwa 8 dni. Zebrane środki zostaną przekazane na pomoc dzieciom – ofiarom wypadków drogowych. Do Monte Carlo Fiatami 126p pojadą m.in. mistrzowie motorsportu. Wśród nich Bartosz Ostałowski, który skorzysta ze specjalnie zbudowanego pojazdu z automatyczną skrzynią biegów.

Na starcie stanie ponad 30 Fiatów 126p. Do pokonania będzie trasa z Bielska-Białej do Monte Carlo i z powrotem. W sumie ponad 3,5 tys. km przez 7 państw. Zbiórka środków już trwa za pośrednictwem portalu Zrzutka.pl (https://zrzutka.pl/wielkawyprawamaluchow).

– Przeżyłem ciężki wypadek z bardzo poważnymi konsekwencjami. Wiem, jak ważne w takich sytuacjach jest wsparcie, bo dzięki niemu ocaliłem swoją pasję. To dobry przykład dla przyszłych beneficjentów tego projektu. Przekaz jest jasny: pomożemy tobie, a możesz poukładać swoje życie od nowa tak jak Bartek – podkreśla Bartosz Ostałowski.

W 2006 r., jako 19-latek, stracił obie ręce. Później ukończył studia inżynierskie, ale od lat skupia się głownie na malarstwie i motorsporcie. Od 2009 r. należy do Światowego Związku Artystów Malujących Ustami i Nogami (VDMFK) i współpracuje z Wydawnictwem AMUN z Raciborza. Ponadto jest jedynym na świecie profesjonalnym kierowcą sportowym, który prowadzi stopą. Odnosi sukcesy na zawodach driftingowych w Polsce i za granicą. W ub.r. w Pile ustanowił Rekord Guinnessa w najszybszym drifcie w samochodzie prowadzonym stopą. Wówczas osiągnął prędkość 231,66 km/h.

– Jedziemy po milion złotych, ale po cichu liczę na to, że zebrana kwota będzie większa. Chcemy pokazać, że wypadek nie przekreśla wszystkiego. Choć wiem, jak trudno było uwierzyć, że będę jeszcze w stanie w ogóle w jakimś stopniu wrócić za kierownicę czy w ogóle funkcjonować – dodaje drifter.

Wyjątkowi kierowcy
W wyprawie wezmą udział m.in. mistrzowie motorsportu z różnych pokoleń. Wspólnie pojadą Sobiesław Zasada i Longin Bielak, którzy urodzili się odpowiednio w 1930 r. i w 1926 r. Pierwszy z nich trzykrotnie zdobył rajdowe mistrzostwo Europy, kiedy jeszcze nie odbywały się mistrzostwa świata. Z kolei Longin Bielak ma w swojej kolekcji 21 tytułów mistrza i wicemistrza Polski w wyścigach oraz rajdach samochodowych.

– Dla mnie to coś niesamowitego, że wezmę udział w jednej wyprawie z Sobiesławem Zasadą i Longinem Bielakiem. Oni dają przykład niesamowitej siły i woli walki, bo mają już swoje lata. Wiemy przecież, jak starsze osoby czują się w wysokich temperaturach. A oni wsiądą do niewielkiego auta i pojadą – mówi Bartosz Ostałowski.

Z Bielska-Białej wyruszy też Janusz Szerla, były fabryczny kierowca rajdowy FSM. W wyprawie weźmie udział Rafał Sonik, który w rywalizacji quadów wygrał Rajd Dakar i 9 razy zdobył Puchar Świata. Z Fiata 126p skorzysta Kajetan Kajetanowicz, czyli zdobywca drugiego miejsca w Rajdowych Mistrzostwach Świata WRC3 i WRC2, a także trzykrotny rajdowy mistrz Europy.

– Do projektu zaprosił mnie Rafał Sonik. Kiedy już poznałem szczegóły, powiedziałem mu, że nie będę w stanie jechać Maluchem, bo nie ma automatycznej skrzyni biegów. Usłyszałem, że auto zostanie specjalnie zbudowane dla mnie. To był szalony pomysł, bo do rozpoczęcia wyprawy mieliśmy nieco ponad 3 miesiące, a więc mało czasu ­– opowiada kierowca prowadzący stopą.

Przerobiony Maluch
7 czerwca w Warszawie odbyła się konferencja prasowa inaugurująca Wielką Wyprawę Maluchów. Wówczas na Bemowie zaprezentowano też pojazdy, które wyruszą do Monte Carlo. Wtedy Bartosz Ostałowski po raz pierwszy poprowadził zbudowanego dla niego Malucha.

– To było niesamowite uczucie. Nie sądziłem, że jeszcze kiedykolwiek pojadę Fiatem 126p. To samochód, do którego mam sentyment, od niego zaczęła się moja przygoda z motoryzacją. Będąc dzieckiem, tata brał mnie na kolana i mogłem prowadzić. To były ostatnie metry na drodze osiedlowej do domu i zawsze sprawiało mi to olbrzymią frajdę – mówi autor Rekordu Guinnessa.

Do zbudowanego dla niego Malucha został przełożony silnik ze Smarta o pojemności 599 cm³ (45 KM) z automatyczną skrzynią biegów. Dodatkowo zamontowano elektryczne wspomaganie kierownicy. Z przodu dołożono chłodnicę. Zmiany objęły też układ hamulcowy. Fotel zmieniono na kubełkowy i przesunięto go do tyłu, aby kierowca miał większą swobodę ruchów. Cały proces przebudowy można obejrzeć w odcinkach na YouTube (szczegóły niżej).

– To najprawdopodobniej jedyny na świecie Maluch z automatem. Kiedy pojawił się pomysł jego zbudowania, to zastanawiałem, czy ze wszystkim zdążymy. Wtedy Rafał [Sonik – przyp. red.] powiedział, że moim hasłem jest Never Give Up [Nigdy się nie poddawaj], więc na pewno damy radę. Można więc nam życzyć szerokiej drogi – podsumowuje Bartosz Ostałowski.

Zobacz galerię…

Marcin Gazda, fot. kajto.pl, Sławomir Farbaniec. Rafał Kurek

Zbiórka: https://zrzutka.pl/wielkawyprawamaluchow

Budowa Malucha
cz.1: https://www.youtube.com/watch?v=ZUnhW367uo4
cz. 2: https://www.youtube.com/watch?v=3DNWnIZm4EE
cz. 3: https://www.youtube.com/watch?v=BC-Omt3JIo4

Data publikacji: 03.07.2023 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również