Wózkowicze testują Lizarda. Droga do niezależności 

W Krakowie odbyły się inkluzywne warsztaty testowe Lizarda. Ten innowacyjny pojazd elektryczny powstaje z myślą o osobach z niepełnosprawnością ruchową. Wózkowicze mieli okazję jeździć prototypem oraz skorzystać ze stanowiska testowego odzwierciedlającego kokpit. Konstruktorzy Bartłomiej Romowicz i Adrian Starowicz zebrali cenne informacje, które posłużą do udoskonalenia wybranych rozwiązań. Już wkrótce gotowe będzie nadwozie. „Nasze Sprawy” są jednym z partnerów tego projektu.

12 września w Krakowie zostały zorganizowane inkluzywne warsztaty testowe Lizarda. Wydarzenie odbyło się w Laboratorium Inżynierii Wiatrowej Politechniki Krakowskiej oraz na pobliskim parkingu. Dotychczasowe testy miały kameralny charakter. Tym razem konstruktorzy wraz z Wydziałem Mechanicznym Politechniki Krakowskiej oraz FutureLab postawili na szerszą formułę i z większą grupą osób. Chętni mogli zgłosić chęć uczestnictwa w tym wydarzeniu, uzupełniając odpowiedni formularz.

Pojazd powstaje od marca 2022 r. Wtedy pracę nad drewnianym prototypem rozpoczęli ówcześni studenci Wydziału Mechanicznego, a obecnie inżynierowie – Bartłomiej Romowicz i Adrian Starowicz. Na testy dostarczyli prototyp składający się z ramy oraz wszystkich układów umożliwiających jazdę.

– Cieszę się, że zorganizowaliśmy warsztaty, bo one nam bardzo dużo dały. Otrzymaliśmy cenne informacje, które pozwolą na udoskonalenie pojazdu. Jednocześnie wiemy, że pewne rozwiązania już są oceniane dobrze. Co ważne, nie dotarły do nas żadne negatywne opinie. Widzieliśmy uśmiechy na twarzach osób testujących Lizarda, a także nadzieję, że możemy dać im poczucie niezależności – mówi Bartłomiej Romowicz, współtwórca projektu Lizard, konstruktor.

Kierowca prowadzi pojazd bezpośrednio z wózka, którym się porusza na co dzień. Pomysłodawcom zależy na tym, aby wjazd do wnętrza i wyjazd z niego odbywał się w łatwy sposób. Zastosowali więc pneumatycznie regulowane zawieszenie. Dzięki niemu, Lizard zrównuje się z poziomem jezdni. Następnie podnosi się do wysokości 15-20 cm i jest gotowy do podróży.

– Chcemy, żeby tylna klapa w finalnym pojeździe była dzielona na dwie części. Górna będzie się otwierać do góry, a dolna – opadać na podłoże. Komfort wjeżdżania i wyjeżdżania jest dla nas jedną z kluczowych kwestii. Założyliśmy, że minimalna długość najazdu wyniesie 80 cm. Natomiast w prototypie zastosowaliśmy znacznie krótszy, tylko na 40 cm – informuje Adrian Starowicz, współtwórca projektu Lizard, konstruktor.

Jedną ręką
Lizard osiąga prędkość do 45 km/h. Jednak podczas testów ograniczono ją do 6 km/h. Na ten krok zdecydowano się ze względów bezpieczeństwa. Część zaproszonych osób nie miała bowiem żadnego doświadczenia w prowadzeniu aut.

– U wszystkich jeżdżących Lizardem widzieliśmy dużą radość. Każdy z uczestników usiadł za sterami i sam mógł decydować, w którym kierunku chce jechać i nadawać prędkość. Nikt im tego nie narzucał. Podczas jazdy byli niezależni, a do tego mocno dążymy – opisuje Bartłomiej Romowicz

Około miesiąca trwało przygotowanie stanowiska testowego, które odzwierciedla kokpit pojazdu. Uczestnicy warsztatów wypowiedzieli się na temat 3 różnych najazdów o różnej długości. Wyrazili też opinie dotyczące mocowania wózka wewnątrz Lizarda. Ponadto mieli okazję sprawdzić kilka kierownic, również będących w fazie projektowania. Wśród nich są rozwiązania umożliwiające prowadzenie pojazdu jedną dłonią. To opcja adresowana m.in. do osób mających sprawną tylko lewą lub prawą rękę.

– Feedback, który otrzymaliśmy od uczestników warsztatów, jest bardzo pozytywny. Oni musieli przez chwilę oswoić się z nową kierownicą, bo takiego rozwiązania nie ma na rynku. Później stwierdzili, że chętnie zobaczyliby coś takiego w swoim pojeździe. Ona ułatwiłaby im prowadzenie, dzięki czemu czuliby się bezpieczniej. Być może dodamy do niej sterowanie, czyli gaz i hamulec – podkreśla Adrian Starowicz.

Dalsze prace
Konstruktorzy zamierzają wykorzystać opinie zebrane od uczestników warsztatów. One posłużą do przygotowania rozwiązań, które mają ulepszyć Lizarda. Proces projektowania i wdrożenia udoskonaleń może potrwać co najmniej 2-3 miesiące. Z czasem odbędą się kolejne warsztaty testowe, być może również poza województwem małopolskim.

– To, co teraz mamy, to jest 50 proc. końcowej konstrukcji. Zdajemy sobie sprawę z tego, że dojście do finału nie będzie łatwe. Napotkamy wiele przeszkód i może nam się nie uda. Jednak chcemy spróbować, lubimy to robić i cieszymy się z małych rzeczy – zaznacza Bartłomiej Romowicz.

Obecnie, przy udziale jednej z firm, trwają bardzo zaawansowane prace nad nadwoziem. Już wkrótce może powstać pierwszy zabudowany prototyp. Wtedy też będzie można więcej mówić o cenie Lizarda czy ewentualnym uzyskaniu dofinansowania na jego zakup.

– Ciężko określić przewidywaną datę rejestracji pełnoprawnego auta. Dążymy do tego, żeby to nastąpiło jak najszybciej. Działamy z wieloma podmiotami, nie wszystko zależy od nas. Na pewno na naszej stronie internetowej oraz w mediach społecznościowych będziemy na bieżąco informować o rozwoju projektu – podsumowuje Adrian Starowicz.

Zobacz galerię…

Tekst i fot. Marcin Gazda

Data publikacji:: 23.09.2025 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również