Czas na ogród sensoryczny

Prace przy zakładaniu ogrodu

Kiedyś zaniedbany trawnik, teraz ogród sensoryczny dla dzieci z zespołem Aspergera - taką przemianę przeszedł teren przylegający do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 2 w Krakowie. Do zmian przy ulicy Siewnej 23D doszło z inicjatywy Stowarzyszenia Na Rzecz Osób z Zespołem Aspergera i Ich Rodzin jestem ZA.

23 kwietnia został oficjalnie otwarty ogród sensoryczny dla dzieci z zespołem Aspergera. Przygotowania trwały blisko półtora miesiąca. Zaangażowani w nie byli nie tylko rodzice, ale też wolontariusze. Fundacja BGŻ BNP Paribas została głównym sponsorem projektu, a patronat honorowy oraz medialny nad nim objął prezydent Krakowa.

– Tutaj mamy wzorcowy przykład współpracy samorządu z organizacją pozarządową, która w duchu pomocy stworzyła nową jakość. Stowarzyszenie szukało wsparcia u sponsorów, a w sposób znaczący realizację tego projektu wsparło miasto poprzez Zarząd Zieleni Miejskiej. Drugą ważną rzeczą jest to, że to miejsce będzie miało otwarty charakter. Tutaj spotkają się dzieciaki pełnosprawne i niepełnosprawne – powiedział „NS” Bogdan Dąsal, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. osób niepełnosprawnych.

W uroczystości wziął też udział m.in. zastępca prezydenta Krakowa Andrzej Kulig.

Strażnicy w ogrodzie

Pomysł przeistoczenia trawnika przy przychodni w ogród sensoryczny zaproponowała Joanna Bartoszek. Idea szybko znalazła poparcie wśród pozostałych członków Stowarzyszenia Na Rzecz Osób z Zespołem Aspergera i Ich Rodzin jestem ZA.

– Dzieci z zespołem Aspergera bardzo dobrze funkcjonują w przyrodzie, wśród zwierząt, tam gdzie nie trzeba rozmawiać, spotykać się z agresją słowną czy fizyczną. W ogrodzie poddawane są różnym bodźcom, czy to właśnie na węch, smak, słuch, dotyk czy wzrok. Zaczynają okazywać emocje, chętniej patrzeć na świat i otwierać się na innych – opisała Barbara Barwacz-Mikuła, Prezes stowarzyszenia.

Ogród sensoryczny powstał na obszarze ok. 20 arów. Pomysłodawcy wydzielili strefy smaku, wzroku, słuchu, dotyku, zapachu i serca. Ta ostatnia znajduje się w piaskownicy, w której zostały posadzone m.in. truskawki, rozmaryn, lubczyk, mięta, oregano, por, koperek, pietruszka i bazylia. W tym miejscu jest przymocowany jeden z dwóch drewnianych strażników, którzy mają strzec ogrodu. Postacie te, a także karmniki oraz tabliczki z opisem roślin, wykonał Iwo. Podobnie jak inne dzieci, ma wpływ na wygląd ogrodu.

– Wydzieliliśmy trójkąt na rośliny, które nie pasują do naszego projektu lub nie wiemy, gdzie je umieścić, żeby nie zrobić chaosu. To taki fragment doskonałości, różności. W tym miejscu dzieci mogą sobie posadzić, co tylko zechcą – poinformowała Aneta Frączek ze Stowarzyszenia jestem ZA.

Sztuczne kamienie

Ogród sensoryczny został otwarty, ale część prac jest jeszcze do wykonania. Na ukończenie czeka m.in. ścieżka edukacyjna. Poprowadzi ona do strefy serca, w której można usiąść i zorganizować warsztaty. Siedziska i postumenty z opisami roślin zostały przygotowane przez naukowców z Politechniki Krakowskiej. Zastosowali oni geopolimer, czyli sztuczny kamień.

– Można go robić z surowców naturalnych i odpadowych, czyli pyłów dymnicowych ze spalania węgla kamiennego. Dla budownictwa jest świetnym materiałem, który charakteryzuje się bardzo wysokimi wytrzymałościami. W Polsce w zasadzie jeszcze nic się z niego nie robiło, w ogóle rzadko w Europie się go stosuje, częściej w Australii, Nowej Zelandii i Stanach Zjednoczonych – powiedział dr hab. inż. Janusz Mikuła prof. PK, dyrektor Instytutu Inżynierii Materiałowej Politechniki Krakowskiej.

Dodał, że materiał był już testowany na uczelni. W niektórych pomieszczeniach zostały wykonane parapety i podłogi z geopolimerów. Teraz sztuczny kamień jest sprawdzany w warunkach typowo naturalnych.

Stawiają na rozwój

Stowarzyszenie Na Rzecz Osób z Zespołem Aspergera i Ich Rodzin jestem ZA zostało zarejestrowane w listopadzie 2013 r.
– Wtedy nikt, nawet w najśmielszych planach, nie zakładał, że będziemy realizować takie projekty w licznym gronie. Zaczynaliśmy od kilku osób w grupie wsparcia, a teraz mamy 53 członków, nie tylko z Krakowa, ale też z miejscowości podkrakowskich, a nawet spoza województwa. Dzisiaj jesteśmy szczęśliwi, to doda nam sił do następnych działań – powiedziała Barbara Barwacz-Mikuła.

Jednym z najważniejszych projektów jest współpraca z Politechniką Krakowską. Dzięki niej organizowane są Naukowe Warsztaty dla Dzieci z Zespołem Aspergera. Ich uczestnicy mieli już okazję m.in. zobaczyć proces wytwarzania geopolimerów oraz wybudować z tego materiału miniaturę piramidy. Ponadto odwiedzili hamownię czy laboratorium spawalnictwa. Niewątpliwą atrakcją były zajęcia z symulatorami samolotu oraz tramwaju NGT6, a także z robotami przemysłowymi i spawalniczymi.

Barbara Barwacz-Mikuła, prezes Stowarzyszenia Na Rzecz Osób z Zespołem Aspergera i Ich Rodzin jestem ZA.
– Im wcześniej dziecko zostanie zdiagnozowane, tym większa szansa, że nie będzie potrzebować stałej opieki. My rodzice nie żyjemy przecież wiecznie, stąd każdy z nas myśli, żeby mogło ono funkcjonować samodzielnie, pracować, mieć rodzinę i być szczęśliwym człowiekiem.
Zespół Aspergera trochę różni się od klasycznego autyzmu. Norma intelektualna jest albo przeciętna albo sporo wyższa. Dzieciaki niesamowicie szybko przyswajają wiedzę, doskonale sprawdzają się w pracach związanych z programowaniem czy analizowaniem. Większość z nich to umysły techniczne, informatyczne, matematyczne i fizyczne, dlatego prowadzimy warsztaty naukowe na Politechnice Krakowskiej. Chcemy z uczelnią zbudować taką grupę, która kiedyś im zagwarantuje jej uczestnikom miejsca na studiach czy pracę. Spora część dzieciaków ma pozytywnego „fioła” na punkcie zwierząt. Jesteśmy po rozmowach z Krakowskim Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami. Mamy obiecany etat dla dorosłego z zespołem Aspergera. Najstarsze dzieci od nas weszły w dorosłość, ale jeszcze się uczą.

Aneta Frączek ze Stowarzyszenia Na Rzecz Osób z Zespołem Aspergera i Ich Rodzin jestem ZA
– Ogród sensoryczny jest świetnym pomysłem dla dzieci. Jeśli damy im tablet, telefon czy sprzęt komputerowy, to one się gubią w środku wirtualnego świata, zatracają swoje naturalne wartości. Dla nich to jest destrukcyjne i bardzo złe. Natomiast praca na świeżym powietrzu stanowi coś wspaniałego.
Nasze dzieci świetnie się rozumieją, współpracują, bawią się i bardzo dobrze czują się w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 2 w Krakowie. Jednak niewielka sala i sala gimnastyczna to za mało. Dzieci tego typu potrzebują dużej przestrzeni. Ogrody są dla nich najważniejsze, dlatego mocno zaangażowaliśmy się, żeby zrealizować ten projekt. Najtrudniej było zacząć i zdobyć środki. Teraz już cieszymy się rezultatami.

Zobacz galerię…

Tekst i fot. Marcin Gazda
Data publikacji: 04.05.2016 r.

 

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również