Inwestycja w zabawę, edukację i integrację
Początek roku szkolnego 2015/2016 będzie wyjątkowy dla Przedszkola Specjalnego nr 213 w Warszawie. Obok placówki zacznie funkcjonować plac zabaw, który posłuży m.in. do rehabilitacji dzieci z niepełnosprawnością. Projekt został przygotowany przez logopedów, terapeutów integracji sensorycznej, rehabilitantów i psychologów.
Przedszkole ma do dyspozycji wydzieloną część ogrodu. – Służy nam ona jako miejsce rekreacji, wypoczynku i zabawy. Jednak oprócz dwóch bujaków sprężynowych, trzech huśtawek łańcuchowych i piaskownicy nie mieliśmy nic. Kadra wybierała się więc z dziećmi na place zabaw na okolicznych osiedlach. O zmianach myśleliśmy już od wielu lat – mówi Michał Kopiczyński, dyrektor przedszkola, które pod koniec czerwca świętowało ćwierćwiecze istnienia.
Na przeszkodzie w realizacji planu stawały koszty. Środki finansowe placówki wystarczały na zabezpieczenie bieżącej działalności, ale już nie na tak dużą inwestycję. Inicjatorem wprowadzenia zadania do budżetu był burmistrz Ursynowa Robert Kempa, który osobiście monitorował ogród przedszkola.
– Zadanie inwestycyjne zostanie zrealizowane do końca wakacji. Koszt będzie znany po rozstrzygnięciu postępowania przetargowego. W budżecie zapewniono na ten cel kwotę ok. 500 tys. zł – informuje Jakub Fiałek, podinspektor z Wydziału Promocji Dzielnicy Ursynów w Urzędzie m.st. Warszawy.
Nie tylko dla wychowanków
Plan zakłada próbę przeniesienia zajęć wszystkich specjalistów z przedszkola na zewnątrz. – Dzieci wyjdą z gabinetów i sali gimnastycznej do ogrodu. W nim panują zmienne warunki, zarówno jeśli chodzi o pogodę, jak i o podłoże. Wtedy zobaczymy, jaki jest wymierny efekt naszych prac. Wszystko to pozwoli na weryfikowanie danego planu terapeutycznego pod kątem np. poprawy konkretnej czynności, która ułatwi funkcjonowanie dziecka w środowisku codziennym – mówi Piotr Stopa, rehabilitant.
Do placówki przy ulicy Teligi 1 uczęszczają dzieci z autyzmem, z niepełnosprawnością intelektualną oraz z niepełnosprawnością ruchową. W sumie 100 dzieciaków, z czego połowa uczestniczy w zajęciach stacjonarnych, a reszta w zajęciach specjalistycznych, wczesnego wspomagania rozwoju.
Plac posłuży nie tylko usprawnianiu zaburzonych sfer rozwojowych wychowanków. Ma stanowić także miejsce integracji i spotkań dla dzieci z niepełnosprawnością i ich pełnosprawnymi rówieśnikami. – Budowa placu zabaw tylko dla osób niepełnosprawnych byłaby nieporozumieniem. Od samego początku w założeniu inwestora było stworzenie terenu do zabawy dla osób niepełnosprawnych, ale także ich pełnosprawnego rodzeństwa i przyjaciół – informuje Jakub Fiałek.
Tunel do świata zabawy
– Dużą inspiracją dla kadry była Rada Rodziców, a w szczególności jej przewodnicząca, która wzmocniła nasze działania. Pomysł został rozpropagowany wśród różnych firm, poszukiwaliśmy sponsorów. Na etapie przyglądania się różnym sprzętom zszokowały nas ceny, ale takie są realia. Pomysłem udało się zarazić organ prowadzący – opisuje Michał Kopiczyński.
Przy wejściu do przedszkola powstanie tunel z drewnianych elementów, prawdopodobnie z winogronami. W ten sposób najmłodsi otrzymają sygnał, że wchodzą do innego obszaru, związanego z zabawą i przyjemnością. – W różnych miejscach na placu będą obrazki do komunikacji alternatywnej z poszczególnymi przedmiotami. Dzieci, które nie komunikują się werbalnie, pokażą nauczycielowi czy terapeucie z czego chcą korzystać – mówi Jakub Sołtysiński, terapeuta integracji sensorycznej.
Plan zakłada podział placu zabaw na strefy, mniej więcej równomierne pod względem powierzchni. Projektanci wzięli pod uwagę różne zmysły, które wymagają pobudzenia u dzieciaków. Jego kolorystyka będzie w stonowanym brązie i zieleni. – Przy dzieciach autystycznych nie mogą to być kolory rażące, ponieważ nadmiernie pobudzałyby wzrok. Nie chcemy, żeby jeden ze zmysłów został wyniesiony ponad inne – opisuje Piotr Stopa.
Miasto w ogrodzie?
Wyposażenie będzie zbliżone do placów zabaw ogólnie dostępnych w Warszawie. Nie zabraknie piaskownicy, huśtawek i bujaków. Zostanie zamontowane specjalne siedzisko. Prawdopodobnie znajdzie się obok jednej z największych atrakcji, czyli tyrolki. – Przedstawiciele różnych firm dziwili się, że chcemy ją mieć. Wydawało im się, że jest dosyć niebezpieczna, a do tego trudna w korzystaniu dla osób niepełnosprawnych ruchowo czy intelektualnie. Jednak zdecydowaliśmy się z pełną świadomością, ponieważ tyrolka daje naprawdę świetną stymulację układu przedsionkowego, integrację sensoryczną, a także frajdę i rozrywkę – mówi Jakub Sołtysiński. Dodaje, że urządzenie będzie ze specjalnie wyprofilowanym siedziskiem i z pięciopunktowymi pasami bezpieczeństwa.
Przewidziane są też dwie karuzele. Jedna z siedziskami, a druga w formie talerza. Pojawią się panele dotykowo-dźwiękowe i panele do motoryki małej. Nie jest jeszcze przesądzone, czy powstanie domek-labirynt. – Zaprojektowaliśmy go, żeby przygotować dzieciaki do opuszczenia przedszkola po zajęciach, ponieważ to też jest duży problem. Chcemy zamieścić odgłosy miasta poparte wizualizacją danego obiektu, czyli metro, tramwaj, autobus, samolot, lotnisko, skrzyżowanie, z sygnalizacją świetlną. Nie wiadomo, czy to wszystko uda się zrobić – mówi Piotr Stopa.
Marcin Gazda
Fotografie z archiwum Przedszkola Specjalnego nr 213 w Warszawie przedstawiają obecny plac zabaw, jeszcze przed zmianami.
Data publikacji: 15.07.2015 r.