Seniorzy zagrożeni cyberprzestępczością

Wiele osób starszych regularnie surfuje w sieci, czyta wiadomości, obsługuje skrzynki mailowe, korzysta z bankowości elektronicznej.  Jednak tylko co dziesiąty senior był na kursie komputerowym, pozostali nauczyli się od znajomych (14 proc.), w pracy (10 proc.), albo od kogoś z rodziny (5 proc.).a to powoduje, że ich niewiedza na temat bezpieczeństwa w sieci może być duża.

Pandemia wymusiła na niektórych osobach starszych, by zainteresowały się cyberświatem i zaczęły działać w cyberprzestrzeni. Niektórych spraw nie dało się załatwić tradycyjną drogą, trzeba było skorzystać z internetu. Duża część musiała nauczyć się tego sama, bo pandemia spowodowała również zamknięcie grup szkoleniowych, kółek senioralnych, uniwersytetów trzeciego wieku, nie odbywały się wykłady, spotkania i kursy, które mogłoby ułatwić naukę.

Z jednej strony pojawiło się wielu samouków, którzy radzą sobie w sieci, bo muszą. Z drugiej – są to osoby, które mogą nie mieć wiedzy na temat podstawowych zasad bezpieczeństwa w sieci, a to kluczowe, zwłaszcza w obecnych czasach.

Równocześnie należy zwrócić uwagę na to, że to seniorzy padają ofiarom licznych oszustw w życiu codziennym. Tylko w 2018 roku metodą na policjanta albo na wnuczka wyłudzono od nich ponad 60 milionów złotych.

Obecna sytuacja polityczna i wojna w Ukrainie powoduje, że coraz częściej mówi się o dezinformacji w sieci. Media społecznościowe, blogi, mikroblogi i mnóstwo dostępnych środków przekazu powodują, że każdy dziś może skopiować konkretną informację i puścić ją w obieg, bez sprawdzania wiarygodności i źródła. Dlatego czytając nowinki ze świata warto zwracać szczególną uwagę na to, czy są prawdziwe i przez kogo są udostępniane. Najlepiej śledzić tylko te kanały, profile, czy posty, które są publikowane przez rzetelne źródła informacji: znane media, agencje prasowe, poszczególnych dziennikarzy, którzy powołują się na konkretne źródła. Takie podejście pozwoli uniknąć szerzenia nieprawdziwych informacji i spowoduje, że seniorzy nie będą wprowadzani w błąd.

W świecie cyfrowym dane osobowe są na wagę złota. Często zastanawiamy się skąd dany akwizytor, osoba, która nagle dzwoni do nas z zapytaniem czy ofertą ma nasze dane osobowe: imię, nazwisko, numer telefonu, adres zamieszkania. Okazuje się, że często sami udostępniamy te dane nieświadomie, np. podczas robienia zakupów w internecie, brania udziału w różnych konkursach lub loteriach, przy zapisywaniu się na kursy i szkolenia. Bardzo często w formularzach czy też zgłoszeniach, które wysyłamy zaznaczamy punkt, w którym wyrażamy zgodę na udostępnienie swoich danych do celów marketingowych, przesyłania ofert handlowych itp.

Warto zwracać na to uwagę i nie zaznaczać tego obszaru. Szczególną ostrożność należy zachować zwłaszcza w sytuacjach, w których robimy zakupy online i płacimy za nie kartą kredytową, a odbiorca prosi o podanie numeru karty oraz numeru CVC (znajdującego się na jej odwrocie). Tego typu zakupy trzeba robić przede wszystkim na zaufanych stronach i w sklepach, które mają siedzibę w Polsce, towary są opisane w języku polskim (a nie łamaną polszczyzną z błędami i literówkami). Czasem lepiej wybrać opcję „płatne przy odbiorze” lub wykonać tradycyjny przelew online.

Media społecznościowe są oknem na świat, ale warto korzystać z nich z rozwagą. Przede wszystkim obserwować tylko zaufane profile i dołączać tylko do tych grup zamkniętych, których członków (przynajmniej częściowo) znamy. Po drugie przyjmować do znajomych osoby, które znamy np. z lat szkolnych lub studiów, a weryfikować osoby, których nie znamy (sprawdzać chociażby czy nie są to puste konta bez opisu, zdjęcia, znajomych).

Należy się ich szczególnie obawiać gdy wymieniamy wiadomości ze znajomymi korzystając z wewnętrznych komunikatorów. Jeśli konto Twojego znajomego zostanie przejęte przez hakera, prawdopodobnie roześle on do wszystkich kontaktów zawirusowaną wiadomość. Treść takiej wiadomości zachęca do kliknięcia w podany link, np. „mam dla Ciebie niespodziankę”, „dobrze wyszedłeś na tym zdjęciu” etc. Pod żadnym pozorem nie wolno klikać w takie załączniki.

Oszuści podejmują także próby wyłudzenia pieniędzy, najczęściej prosząc o pożyczenie pewnej niewielkiej kwoty na jakiś ważny cel. Jeśli otrzymasz taką prośbę, skontaktuj się ze znajomym telefonicznie zanim prześlesz mu jakiekolwiek pieniądze.

Warto przestrzec seniora przed przyjmowaniem do grona znajomych obcych osób. W mediach społecznościowych powinna obowiązywać dokładnie taka sama zasada, jak w „realu” – nie przyjmujemy w domu nieznajomych, bo może się okazać, że mają takie same zamiary jak przestępcy wykorzystujący „metodę na wnuczka”.

Posty innych osób lub instytucji warto komentować z rozwagą, kulturą i klasą, gdyż każdy komentarz, który zostawiamy pod postem, czy zdjęciem pozostaje w sieci. Najważniejsze jednak, by pilnować swoich danych osobowych, nie udostępniać ich osobom trzecim, zawsze wylogowywać się po zakończeniu surfowania.

Emeryci chętnie korzystają też z bankowości elektronicznej. Według badań ponad 73 proc. seniorów otrzymuje emeryturę na konto. Około 2/3 osób w wieku 55+ robi zakupy online. Z kolei aż 88 proc. seniorów posługuje się telefonem komórkowym, a 50 proc. ma smartfona.

Niestety to właśnie dzieci oraz osoby starsze stanowią łatwe ofiary dla cyberprzestępców, którzy bazują na ich niewiedzy. Lista możliwych zagrożeń w internecie jest długa – i niestety z każdym dniem rośnie w siłę. Dlatego postanowiliśmy skupić się na tych najbardziej aktualnych oraz powszechnych, które w dużej mierze opierają się na problemie nadmiernego zaufania czy tzw. gry na emocjach. To szczególnie istotne w kontekście seniorów, którzy mają często tendencję do obdarzania innych nadmiernym zaufaniem.

Metoda na wnuczka – w sieci działa w podobny sposób jak w realnym życiu. Wystarczy, że ktoś włamie się na konto społecznościowe bliskiej osoby lub skorzysta z jej komunikatora, aby wyłudzić pieniądze. Wiadomości wysyłane przez oszustów mogą zawierać linki, które po kliknięciu przeniosą seniora na fałszywą stronę z płatnościami.

Metoda na kod czy też na znajomego – działa na podobnej zasadzie jak metoda na wnuczka. Osoba „znajoma” odzywa się do seniora i prosi o podanie np. danych karty kredytowej lub debetowej, tłumacząc jednocześnie, że pilnie musi zapłacić za zakupy, a właśnie nie ma przy sobie portfela.

Wykorzystywanie zaufania do instytucji – zdarza się, że oszuści podają się za przedstawicieli ZUS, Urzędu Skarbowego czy banku, aby wyłudzić wrażliwe informacje. Często wysyłają też wiadomości e-mailowe ze specjalnym linkiem, który po kliknięciu instaluje złośliwe oprogramowanie i pozwala przestępcom przejąć dane dostępowe do różnych serwisów.

Fałszywe zbiórki pieniędzy – na szczęście coraz większa liczba zbiórek jest weryfikowana, a osoby, które zbierają datki, muszą przejść dokładną kontrolę. Niestety, wciąż jeszcze zdarzają się sytuacje, w których organizatorzy nielegalnej kwesty próbują w ten sposób oszukać wrażliwych seniorów.

Internet to miejsce nieograniczonych możliwości. Szkoda byłoby z nich nie skorzystać – zwłaszcza podczas pandemii, kiedy to plany towarzyskie wielu osób zostały pokrzyżowane. Warto więc zadbać o edukację oraz bezpieczeństwo seniorów w sieci.

Ewa Maj, fot. pexels.com

Data publikacji: 21.03.2022 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również