Wakacyjne podróże, czyli Polska zachwyca

Podwodny tunel w łódzkim Orientarium

„Podróżować jest bosko” – śpiewała Kora i ci, którzy zasmakowali magii odkrywania świata na pewno zgodzą się, że podróże ubogacają nasze życie, sprawiają, że świat staje się bliższy i coraz ciekawszy. Od lat z pasją i z niezmienną ciekawością jeżdżę po świecie, ale z nie mniejszą przyjemnością w okresie wakacyjnym podróżuję po Polsce. Nasz kraj oferuje wiele atrakcji dla miłośników odkrywania tajemnic, historii, kultury oraz walorów krajobrazowych. A do tego coraz lepsza infrastruktura turystyczna, wygodne miejsca noclegowe (również przystosowane dla osób z niepełnosprawnością) i dobre drogi, które potrafią zaprowadzić nas w naprawdę niezwykłe zakątki naszego kraju. Oto kilka przykładów.

Orientarium w Łodzi
Łódzkie zoo istnieje od 1938 roku, ale to niedawno otwarte Orientarium przyciąga tłumy zwiedzających. Wybrałam się tam kilka tygodniu po otwarciu i nie spodziewałam się, że w okolicy zoo będę stać kilkadziesiąt minut w długim korku, by wreszcie zaparkować ok. 1,5 km od głównego wejścia. Dodam, że jestem posiadaczką karty parkingowej i korzystam z miejsc dla niepełnosprawnych kierowców, ale i te były zajęte już od rana.

Orientarium to nowoczesny kompleks prezentujący faunę i florę Azji Południowo-Wschodniej. Podzielony jest na cztery części: słoniarnia, Celebes z dwoma wybiegami (są tu m.in.makaki wanderu, wyderki orientalne, anoa – najmniejszy gatunek bawoła na świecie, jeżozwierze, etc), Wyspy Sundajskie, czyli najcieplejsza część całego Orientarium z największymi w Europie krokodylami, orangutanami sumatrzańskimi oraz strefa oceaniczna, gdzie znajduje około 150 gatunków ryb.

Dużą atrakcję stanowi podwodny tunel długości 26 metrów. W siedmiu zbiornikach pływają m.in. jedyne w Polsce ryby gitarowe, unikatowe rekiny brodate oraz płaszczki z ogonami o długości ponad półtora metra. Na terenie zoo znajduje się kilka restauracji, cały kompleks jest przystosowany dla osób z niepełnosprawnością, ale planując wizytę warto wziąć pod uwagę niedogodności związane z dojazdem i tłumami na terenie obiektu.

Kolegiata w Tumie
Są takie miejsca, które sprawiają, że ściszasz głos i zamierasz w zachwycie. Ten piękny kościół pw. św. Aleksego, położony niedaleko Łęczycy pośród łąk i pól, bez wątpienia robi wrażenie. To masywna, kamienna, trójnawowa świątynia z granitu i piaskowca, której początki sięgają XII wieku. We wnętrzu zachowały się gotyckie arkady i łukowo-żebrowe sklepienie oraz renesansowe freski. Barokowa kruchta dobudowana do nawy północnej, osłania romański portal z tympanonem przedstawiającym Matkę Bożą z Dzieciątkiem i dwoma aniołami.

Wnętrze świątyni zachowało pewną surowość i pierwotne piękno. Na terenie obiektu ciągle prowadzone są prace konserwatorskie. Na uwagę zasługuje również stojący nieopodal kolegiaty drewniany, jednonawowy kościół pw. św. Mikołaja z XVIII wieku. Warto wybrać się do Tumu dla walorów duchowych, historycznych i krajobrazowych tej okolicy.

Skansen Łęczycka Zagroda Chłopska w Kwiatkówku
Jadąc z Łęczycy do Tumu warto po drodze zatrzymać się w Kwiatkówku. Znajduje się tu niewielki, ale malowniczy skansen. Okazały wiatrak widoczny jest już z daleka, więc do zagrody łatwo trafić. W skansenie jest kilkanaście różnych obiektów – chałupy, budynki gospodarcze, olejarnia, piec chlebowy, garncarski, kuźnia. Do większości z nich można wejść lub przynajmniej zajrzeć do środka. Obsługa przygotowała specjalne szyny, bym mogła wjechać do niektórych budynków i podejrzeć, jak wyglądało dawniej wnętrze wiejskiego domu. Oglądałam je z refleksją, że niektóre przedmioty (np. piękne naczynia, serwety) z powodzeniem mogłyby zdobić współczesne wnętrza. Skansen otoczony jest polami, więc znajduje się w bardzo naturalnym dla swojego wiejskiego charakteru otoczeniu. Przy chatach rosną krzewy i kwiaty (np. dorodne malwy, które tak bardzo kojarzą się z wiejskim krajobrazem), w pobliżu rozpościerają się kolorowe i pachnące łąki, szumią łany zbóż.

Ogród Zmysłów w Poddębicach
Poddębice w województwie łódzkim od niedawna mają status uzdrowiska, a nowo otwarte Centrum Wodolecznictwa i Rekreacji już konkuruje z termami z pobliskiego Uniejowa. Jak na kurort przystało jest tu również park zdrojowy. W Ogrodzie Zmysłów, pośród bujnej roślinności, wśród krętych parkowych alejek znajdują się różne instalacje sensoryczne pomagające w poznawaniu natury. Tuż przy wejściu zobaczymy pijalnię wód. Obiekt niezwykły, bo mieści się w…kościele. Nabożeństwa kościoła ewangelicko-augsburskiego odbywają się tu raz w miesiącu, a na co dzień budynek służy degustowaniu leczniczej wody, jest również miejscem różnych wystaw oraz działań artystycznych. W parku znajduje się także piękny renesansowy pałac, który po gruntownej rewitalizacji stał się ważnym centrum kulturalnym na mapie regionu.

Park Zdrojowy w Busku Zdroju
Busko Zdrój odwiedziłam w tym roku po kilkuletniej przerwie. Zaskoczyło mnie wiele pozytywnych zmian, jakie zaszły w tym czasie. Przede wszystkim w parku pojawiła się gładka, wygodna nawierzchnia znacznie ułatwiająca poruszanie się (i to nie tylko „wózkowiczom”). W ramach modernizacji wykonano również system wizualno-muzyczny oraz podświetlenia drzew i krzewów. Światła są zaprogramowane w rytm muzyki, która płynie z muszli koncertowej. Jest klimatycznie, kolorowo. W parku zbudowano nowoczesną tężnię solankową, która składa się z dwóch pierścieni pokrytych tarniną. Przejście między nimi przypomina labirynt i prowadzi na dziedziniec, w sercu którego znajduje się fontanna mgielna. Tuż obok jest dom zdrojowy z pijalnią wód, oranżerią i całoroczną mini tężnią. Na zewnątrz znajduje się multimedialna fontanna oraz nowoczesny plac zabaw w kształcie statku. Buski park zachęca do długich spacerów, a malowniczo zaaranżowane tereny sprzyjają relaksowi i wyciszeniu.

Rybakówka
Toż to polskie Malediwy!” – taka była moja pierwsza myśl, gdy zobaczyłam to niezwykle miejsce. Oczywiście, mój zachwyt powinien uwzględniać pewne proporcje i świadomość, że Rybakówka znajduje się w Żerominie niedaleko Łodzi. Ale są tu atrakcje, jakich zwykle szukamy w znanych, dużych kurortach – plaża, wodospad, restauracja na wodzie, pomosty spacerowe, a nawet palmy. Na miejscu można wypożyczyć sprzęt wodny, w wodzie pluskają ryby, dzieci przyciąga kolorowy plac zabaw z dmuchańcami. Całą przestrzeń zaaranżowano w wyjątkowo atrakcyjny sposób. Ośrodek wypoczynkowy o wdzięcznej nazwie „Święty Spokój” przyciąga coraz więcej gości spragnionych odrobiny egzotyki, a kilka domków, którymi dysponuje, cieszy się ogromnym zainteresowaniem w wakacyjnym sezonie.

Spała
Nad morze czy w góry? To częsty wakacyjny dylemat Polaków. Tymczasem również centralna Polska jest bogata w wiele atrakcji. Bez wątpienia należy do nich położony w województwie łódzkim Spalski Park Krajobrazowy, którego sercem jest Spała – przepiękna miejscowość wypoczynkowa położona na terenie dawnej Puszczy Pilickiej. Była ulubionym kurortem prezydentów II RP, bywali tu ostatni carowie Rosji, koronowane głowy ówczesnej Europy, a na kuracje przyjeżdżał sam Józef Piłsudski.

Obecnie miasto starannie pielęgnuje wizerunek prezydenckiego kurortu; miejscowy park nosi imię Prezydentów II Rzeczpospolitej, a położony jest tuż obok drewnianego, stuletniego kościoła pw. Matki Boskiej Królowej Korony Polski zbudowanego z inicjatywy prezydenta Stanisława Wojciechowskiego.

2000 roku (po 62 lat przerwy) powrócono do organizowania dożynek prezydenckich w Spale. Nad miastem góruje zabytkowa wieża ciśnień (z punktem widokowym na szczycie), z której dwa razy dziennie nadawany jest donośny hejnał. Symbolem Spały jest naturalnej wielkości posąg żubra, który wędrował od Moskwy po Warszawę, by w 1928 roku dzięki prezydentowi Ignacemu Mościckiemu znaleźć się w spalskiej rezydencji myśliwskiej. Znajduje się tuż za hotelem, w którym się zatrzymałam, a który też zasługuje na uwagę ze względu na liczne fotografie ilustrujące przedwojenną świetność kurortu. Piękny pomysł na wystrój wnętrz. Spała to również siedziba Ośrodka Przygotowań Olimpijskich. Jest wiele powodów, by w czasie wakacyjnych wędrówek odwiedzić te okolice.

Bunkry w Konewce
Niedaleko Spały w województwie łódzkim znajduje się nie lada gratka dla miłośników militariów i historii – kompleks schronów z czasów II wojny światowej, niemieckie stanowisko dowodzenia Anlage Mitte. Największy schron o długości 380 m zbudowano dla pociągów sztabowych. Jest oświetlony na całej długości; dla zwiedzających została udostępniona wystawa stała ilustrująca historię obiektu oraz ekspozycja militariów, które zostały znalezione w najbliższej okolicy.

Na odwiedzających czekają także wystawy czasowe oraz fragmenty oryginalnego torowiska. Miejsce oferuje także atrakcję skierowaną do dzieci – Szlak Młodego Odkrywcy. Wokół schronu kolejowego i obiektów technicznych zostały wytyczone szlaki spacerowe. Miejsce położone jest wśród lasów i ma w sobie jakiś mroczny urok. Nic dziwnego – w końcu to pozostałości działań wojennych i świadectwo toczącego się na tym terenie konfliktu zbrojnego.

Zobacz galerię…

Lilla Latus, fot. z archiwum autorki

Data publikacji: 01.09.2022 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również