Zamieszanie w szkołach przed pierwszym dzwonkiem

Zamieszanie w szkołach przed pierwszym dzwonkiem

Nowe przepisy Ministerstwa Edukacji dotyczące nauczania indywidualnego, wprowadzone w szkołach, są na tyle niejednoznaczne, że pozwalają na różną ich interpretację w różnych placówkach oświatowych.

Jeden z przepisów mówi wprost, że dzieci z niepełnosprawnościami, mające orzeczenia o kształceniu specjalnym, nie kwalifikują się do nauczania indywidualnego w szkole.

– Miałem dobre oceny, uczyłem się, miałem chęć do życia. A teraz? Szkoda słów – mówi cierpiący na zespół Aspergera i chorobę dwubiegunową Mateusz. – Pozbawiając syna kontaktów z rówieśnikami, szkołą, przyjaciółmi, zabrali mu tak naprawdę życie – dodała bardzo emocjonalnie jego matka.

Rozporządzenie minister edukacji Anny Zalewskiej jest na tyle nieprecyzyjne, że szkoły interpretują je ze szkodą dla uczniów z niepełnosprawnościami nie wyrażając zgody na nauczanie indywidualne w szkołach, a tylko w domach. Rodzice mówią o dyskryminacji… – Bez szkoły nie wyobrażamy sobie życia!

Podpisy pod petycją z żądaniem zmiany przepisów, którą przekazano do MEN 29 sierpnia, zbierała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Udało się ich zebrać ponad 40 tysięcy.

W petycji tej napisano m.in.: „Żądamy natychmiastowego doprecyzowania zapisów rozporządzeń Ministra Edukacji Narodowej z 9 i 28 sierpnia 2017 roku, które pozwoliłyby na zagwarantowanie uczniom z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego realizacji nauczania indywidualnego na terenie szkoły. Obecne przepisy, choć w teorii dopuszczają taką możliwość w ramach Indywidualnego Programu Edukacyjno-Terapeutycznego, w praktyce powodują, że uczeń ma do wyboru indywidualne nauczanie jedynie w domu, bądź brak zajęć indywidualnych i konieczność uczęszczania na wszystkie zajęcia lekcyjne z całym oddziałem na terenie szkoły, co jest niezgodne z jego specjalnymi potrzebami edukacyjnymi” – czytamy w petycji.

W informacji zamieszczonej na portalu internetowym, na którym zbierano podpisy napisano: „Wbrew zapewnieniom MEN i stanowisku wypracowanemu podczas konsultacji społecznych obecnie obowiązujące rozporządzenie skutkuje w praktyce wykluczeniem uczniów niepełnosprawnych z nauczania indywidualnego na terenie szkoły. Proponowana przez MEN możliwość objęcia ucznia zajęciami edukacyjnymi na terenie szkoły, indywidualnie lub w grupie liczącej do 5 uczniów, w praktyce nie jest realizowana zgodnie z potrzebami ucznia. Brak precyzyjnych wytycznych co do zakresu liczby godzin, które uczeń może mieć sfinansowane przez organ prowadzący, powoduje, że sytuacja uczniów jest zdecydowanie gorsza i niepewna”.

Kontrowersje budzi też wymóg zatrudnienia terapeutów na etat przez szkołę czy przedszkole. Minister A. Zalewska zapewnia jednak, że fizjoterapeuci, psycholodzy, logopedzi pracujący z niepełnosprawnymi dziećmi mogą nadal być rozliczani na zasadzie faktur lub umów zleceń. To bardzo ważna informacja dla zaniepokojonych rodziców tych dzieci.
Byłoby to prawie niemożliwe do zrobienia, ponieważ terapeuci pracowali w wielu szkołach w ciągu dnia, a więc w niepełnych etatach. Większość z nich prowadzi własną działalność gospodarczą, pracują także na umowach zlecenie, często zatrudniani są w firmach zewnętrznych, niezwiązanych z daną placówką oświatową.

Zapewnienie minister edukacji z pewnością uciszy emocje i zamieszanie, pozwoli szkołom, przedszkolom i innym placówkom bez obaw kontynuować współpracę z terapeutami i nauczycielami wspomagającymi. Szkoda, że dopiero tuż przed pierwszym dzwonkiem…

IKa, fot. pixabay.com
Data publikacji: 30.08.2018 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również