„Zielone Katowice wszystkimi zmysłami poznawane”
- 13.09.2019
Witając uczestników prezes Fundacji Transgresja, Krzysztof Wostal, powiedział że spacery sensoryczne to chyba pierwsze takie wydarzenie, w którym poznawałoby się miasto wszystkimi zmysłami – nie tylko wzrokiem, ale również słuchem, ale również węchem, smakiem, także równowagą, bo będziemy chodzić po lesie. Wszystkie spacery związane będą z przyrodą. Być może jest to pierwsze tego rodzaju wydarzenie w kraju, ale na pewno na Śląsku.
Pierwszy taki projekt
Spacery sensoryczne z osobami niewidomymi po lesie? Brzmi intrygująco, poszliśmy sprawdzić. Każdy z nich połączony z warsztatami fotograficzno-dźwiękowymi. Zainteresowanie było spore, prawie tydzień przed pierwszym spacerem ogłoszono koniec zapisów.
Spotkania rozpoczynały się warsztatami w katowickim Centrum Organizacji Pozarządowych, przeprowadzanymi w dwóch grupach. Część osób (głuchych) wzięła udział w warsztatach fotograficznych, pozostała część – osoby słyszące uczestniczyły w warsztatach dźwięku. Bo, jak stwierdził Krzysztof Wostal, jeśli mamy jakąś możliwość słyszenia, ten zmysł zastępuje wzrok, ale wcale nie jest łatwo usłyszeć. Czy próbowaliśmy się kiedyś wsłuchać w szelest spadającego liścia, w to, jak szeleszczą suszone grzyby w słoiku? Rozpoznawanie dźwięków jest bardzo ważne w życiu osoby niewidomej, w Polsce w rehabilitacji nie stosuje się interpretacji dźwięków. Jak przyznał, sam nie wszystkie dźwięki rozpoznaje. Wsłuchiwaliśmy się w dźwięk ulicy, przejeżdżających samochodów, który mógłby też zostać zinterpretowany jako szum fal, następnie rozpoznawaliśmy (próbowaliśmy) dźwięki przygotowanych wcześniej „pomocy” – płynu w butelce – szklanej czy plastikowej? Drobnych przedmiotów w słoikach, pudełkach, reklamówkach. Nie było łatwo. Ale po chwili okazało się, że na przykład kuleczki w słoiku brzmią inaczej.
Doświadczenia te były ciekawe, okazało się, że dzięki treningowi i skupieniu można „usłyszeć” bramę, przystanek autobusowy, tunel, otwartą przestrzeń.
Potem wybraliśmy się na część praktyczną, czyli spacer do Lasu Murckowskiego, uwaga – zwykłym miejskim autobusem! Dlaczego zatem liczba uczestników została ograniczona? Bo można było zabrać tyle osób, ilu zgłosiło się wolontariuszy: przewodników i asystentów.
W lesie również podzielono uczestników na grupy, uczestnicy warsztatów fotograficznych dowiedzieli się, jak lepiej wykonać zdjęcie, wybrać lepszą kompozycję czy miejsce. Na warsztatach dźwięku osoby niewidome, słyszące uczyły się jak odbierać dźwięki lasu, szumu wody, śpiewu ptaków, poznać dotykiem trawy, drzewa, poczuć zapachy.
Las Murckowski leży na pograniczu Katowic i Mysłowic, dlatego też dołączyła do nas grupa osób niewidomych z Mysłowic, wraz pełnomocnikiem prezydenta miasta ds. osób niepełnosprawnych, Martą Ostrowską. W tym „historycznym” spacerze uczestniczyła spora grupa ze Śląskiej Fundacji Pomocy Głuchoniewidomym, na czele z panią prezes, Bogusławą Żywną, były osoby z Katowic, Chorzowa, samodzielnie przyjechała także silna grupa z koła PZN z Piekar Śląskich ze swoją prezes Anną Kurek, tegoroczną laureatką konkursu Lady D. Była również inna tegoroczna Lady – Barbara Grześ, wieloletnia prezes Koła PZN w Katowicach, osoba głuchoniewidoma.
Wsparcia udzieliło katowickie Stowarzyszenie FAON, które realizuje usługi asystenckie.
To, że człowiek nie widzi, nie znaczy, że nie ogląda
Spacer, pomimo upału, rzeczywiście zgromadził liczne grono, przyjechały nawet osoby spoza województwa śląskiego. Chciały poznać zielone tereny, których dostępność jest dla nich utrudniona do samodzielnego zwiedzania.
Pan Czesław i jego małżonka Asia przyjechali z Opola, samodzielnie, pociągiem. Są członkami Fundacji Szansa dla Niewidomych i PZN, gdzie też korzystają z różnych warsztatów, czy imprez turystycznych.
Co takie spacery dają osobie niewidomej, skoro nie widzi? Pan Czesław twierdzi, że to nie tak. Kilkakrotnie byli już z żoną w Parku Namysłowskim, gdzie oglądali pomniki przyrody. – W naszej terminologii – mówił – my faktycznie oglądamy czy telewizję, czy filmy w kinach czy eksponaty w muzeum. To, że człowiek nie widzi, to nie znaczy, że nie ogląda. Przez pozostałe zmysły, przy ich umiejętnym wykorzystaniu, można sobie intuicyjnie wyobrazić. I proszę mi wierzyć – ja to widzę!
Dzięki TPG zwiedzaliśmy zamek w Pszczynie, byliśmy na karmieniu żubrów, byliśmy w muzeach. Coraz więcej obiektów jest dostosowanych dla niewidomych, opisywanych brajlem, i oczywiście nie wszystkie, ale wiele eksponatów pozwalają nam dotykać, co przed laty było nie do pomyślenia.
Spacer drugi z nagrywaniem dźwięków
Krzysztof Wostal: – Dzięki naszym spacerom, chcemy uwrażliwiać na to, co wokół nas – a w szczególności na przyrodę, na jej piękno i naszą z nią łączność, móc zatrzymać się na chwilę i wszystkimi zmysłami poznawać zielone części Katowic.
Na drugim spacerze sensorycznym uczestnicy podziwiali przyrodę i nasłuchiwali dźwięków w Zespole Przyrodniczo-Krajobrazowym Szopienice-Borki, gdzie grupa fotograficzna poznała sposoby fotografowania wody, a słyszący, dzięki gościowi specjalnemu – Wawrzyńcowi Krupie, zapoznali się z metodą nagrywania dźwięku zwaną binauralną.
Nagrywanie binauralne (z łac. bi – podwójny, auris – ucho) – technika nagrywania dźwięku za pomocą dwóch mikrofonów, umożliwiająca słuchaczowi precyzyjną lokalizację w przestrzeni zarejestrowanych sygnałów akustycznych i tym samym stwarzająca dźwiękową iluzję przebywania w miejscu, w którym dokonywano nagrania. Bywa mylona ze stereofonią (źródło: Wikipedia)
I trzeci – z ziołami
Spacer trzeci, połączony z warsztatami odbył się w Muchowcu. Tym razem inna niespodzianka – swój czas dla spacerowiczów poświęciła biolog i pasjonatka zielarstwa – Jagoda Bosek, z którą uczestnicy poszukiwali, wąchali, a nawet smakowali roślinki katowickich lasów. Biolożka w niezwykle interesujący sposób dzieliła się swoją wiedzą dotyczącą roślinności, ziół, a nawet nalewek.
Ze względu na okres urlopowy trudno było zapewniać liczną grupę wolontariuszy do wsparcia osób niewidomych podczas spacerów, ale ku ogromnej radości organizatorów na trzeci spacer zameldowało się spore grono wolontariuszy z Rady Seniorów Miasta Katowice i z Klubu Kibiców Niepełnosprawnych GKS-u Katowice.
Za obecność i wsparcie gorąco dziękował Krzysztof Wostal: – Dzięki ludziom takim jak Wy, wydarzenia tego typu są w ogóle możliwe!
Na zakończenie projektu w katowickim Centrum Informacji Naukowej i Bibliotece Akademickiej będzie miała miejsce wystawa prac fotograficznych uczestników warsztatów.
Tekst i fot. Ilona Raczyńska
Data publikacji: 13.09.2019 r.