Zobacz czego nie widzisz

Na zaproszenie Polskiego Związku Niewidomych gościł w Warszawie prezes Światowej Unii Niewidomych dr William Rowland, który 28 kwietnia, podczas konferencji „Zobacz czego nie widzisz" w siedzibie PZN zapoznał się z działaniami podejmowanymi na rzecz osób niewidomych.

 Zbyt mało placówek wczesnego wspomagania, w których rodzice mogliby liczyć na stałą pomoc specjalistów to jedna z barier, w zakresie wczesnej rehabilitacji dzieci z wadą wzroku, na którą zwraca PZN. W Polsce są tylko 3 placówki wczesnego wspomagania rozwoju nastawione na pomoc dzieciom z problemami widzenia.

Edukacja osób z dysfunkcją wzroku, to pierwsza bariera w drodze do aktywnego uczestnictwa w życiu społecznym i zawodowym. Pomimo coraz lepszej dostępności pomocy dydaktycznych i książek w formie dźwiękowej czy brajlu placówki zajmujące się kształceniem tych osób oraz przygotowaniem zawodowym zgłaszają potrzebę szybszego uzupełniania niezbędnych materiałów. Pomocny w tym zakresie jest internet, ale nie może on stanowić głównego źródła informacji czy pomocy naukowych. Dodając do tego jeszcze brak nauczycieli z wykształceniem tyflopedagogicznym (nauczanie osób z dysfunkcją wzroku) oraz specjalnych materiałów dydaktycznych, proces edukacji stawia coraz więcej wymagań podejmującym naukę nie tylko na poziomie podstawowym, ale także studentom.

Istotną rolę w procesie kształcenia i zatrudniania tych osób jest podnoszenie kwalifikacji zawodowych, zdolności i umiejętności do podejmowania i wykonywania pracy zawodowej. Udział pracodawców i instytucji pośredniczących w zatrudnianiu powinien polegać na rzeczywistej wiedzy o możliwościach osób niewidomych i wykorzystaniu ich potencjału. Idące za tym zmiany w systemie prawnym powinny w większym stopniu kłaść nacisk na aktywizację osób niewidomych i słabowidzących, a zarazem regulować możliwości ulg i przywilejów dla pracodawców zatrudniających tych pracowników.

Według danych Polskiego Związku Niewidomych na koniec 2006 roku pracowało ok. 5300 osób niewidomych i słabowidzących, co stanowi 14,5 proc. członków PZN będących w wieku aktywności zawodowej. Jest to jeden z najniższych wskaźników zatrudnienia wśród osób niepełnosprawnych – w krajach Unii Europejskiej wynosi on 42 proc.

Pewnego rodzaju dyskryminacją osób niewidomych jest obowiązujący art. 80 kodeksu cywilnego nakładający na osobę nie mogącą czytać, w tym przypadku osobę niewidomą, obowiązek składania oświadczenia woli w formie aktu notarialnego, w przypadku niemożności złożenia własnoręcznego podpisu.

PZN zwraca także uwagę na funkcjonujące w społeczeństwie obawy przed psem przewodnikiem osoby niewidomej. Pies przewodnik osoby niewidomej odgrywa ogromną rolę w jej codziennym życiu. Pełne uczestnictwo w życiu społecznym wymaga korzystania z wielu miejsc użyteczności publicznej, sklepów czy środków komunikacji, do której musi wejść z psem. Najczęściej podstawowym argumentem zakazu wstępu psa przewodnika jest obawa, że roznosi on zarazki itp. Obecny na konferencji poseł na Sejm RP Sławomir Piechota zwrócił uwagę, że kiedy np. do sklepu wchodzi człowiek nikt go nie pyta czy jest czysty, kiedy się ostatnio mył czy kąpał. Tu panuje zasada wzajemnego zaufania, która powinna mieć takie samo zastosowanie w stosunku do psa przewodnika. I co by nie mówić, taki pies jest zadbany, a obowiązkiem jego właściciela jest dbanie o czystość swojego przewodnika.

Uregulowania prawne określające dostęp do rehabilitacji, w szczególności do środków pomocniczych utrudniają dostęp do finansowania zakupu najbardziej potrzebnej w codziennym funkcjonowaniu białej laski. Laska ta jest podstawowym i szybko zużywającym się sprzętem, a jej zakup może być dofinansowany przez NFZ co 2 lata tylko do kwoty 40 zł, podczas gdy średni jej koszt to 100 zł. Planowane jest wydłużenie okresu użytkowania z możliwością dofinansowania zakupu laski co 3 lata, co spowoduje jeszcze większe obciążenie finansowe osób niewidomych. Dla osób z dysfunkcją wzroku chorych na cukrzycę niezbędny jest udźwiękowiony glukometr, który nie podlega dofinansowaniu w ogóle. Koszt tego urządzenia wynosi w granicach 800-2500 zł, zaś dla osób widzących jest to wydatek rzędu 50-90 zł.

Prezes Światowej Unii Niewidomych dr William Rowland przysłuchiwał się wystąpieniom prelegentów i w swoim krótkim wystąpieniu podkreślił, że samo rozpoznanie barier i problemów, z którymi borykają się osoby niewidome w Polsce daje dobre podstawy do ich eliminowania. To właśnie dzięki ludziom działającym w Polskim Związku Niewidomych jest wiele pozytywnych rzeczy, które udało się zrobić. Najważniejsza, zdaniem prezesa Rowlanda, jest świadomość polskiego społeczeństwa, że osoba niewidoma jest zwykłym i normalnym człowiekiem, mającym takie same prawa, co sprawia, że osobom tym łatwiej jest żyć, kształcić się, pracować i mieć swoje rodziny. Odnosząc się do swoich doświadczeń z podróży po świecie podkreślił, że najcenniejsze jest życzliwe podejście do drugiego człowieka niezależnie od jego niepełnosprawności.

Wydarzenie roku 2008 – Dans le noir?
Zakończenie konferencji „Zobacz czego nie widzisz” odbyło się nietypowo – w hotelowej restauracji, gdzie zaproszeni goście zjedli niezwykły lunch.

Po raz pierwszy w hotelu NOVOTEL, w samym centrum Warszawy, została otworzona restauracja, w której w całkowitej ciemności można zjeść obiad rozkoszując się smakiem i wyostrzając pozostałe zmysły. Do sali jadalnej wprowadza nas osoba niewidoma, która jest zarazem naszym kelnerem. Wchodząc do środka trzeba poruszać się bardzo ostrożnie i powoli wyobrażając sobie gdzie zmierzamy i co obok mijamy. Głos kelnera jest jedynym źródłem informacji o tym, gdzie się znajdujemy i na jaką przeszkodę możemy natrafić. Jest tak ciemno, że nie widać nawet własnej ręki położonej na ramieniu przewodnika. W ten właśnie sposób poruszają się osoby niewidome, które muszą włączyć w proces poruszania się pozostałe zmysły i nabyte umiejętności. W tej niezwykłej restauracji zjedzenie posiłku, nalanie wody do szklanki wymaga nie lada umiejętności, które dla osób widzących są czymś oczywistym. Posługiwanie się sztućcami zdaje się być sztuką fechtunku, a pozostawienie pustego talerza i czystego ubrania po posiłku graniczy z cudem i skutkuje zrozumieniem ile osoby niewidome muszą włożyć staranności i ostrożności w zjedzenie zwykłego obiadu. Każdy, kto zje obiad w absolutnej ciemności nabiera szacunku do tych osób, dla których prozaiczne czynności wymagają wielu umiejętności i uświadamia sobie, co czują i jak żyją one na co dzień. Łatwo jest wówczas zrozumieć jak bardzo ważną rolę w naszym życiu odgrywa wzrok i jak wpływa na postrzeganie świata. Wszyscy, którzy uczestniczyli w tym niezwykłym lunchu mieli podobne zdania: „To trzeba przeżyć. Nie da się tego opisać w prostych słowach.”

W restauracji „Dans le noir?”, która będzie działać od 12 marca do 21 czerwca pracuje jedenaście osób – niewidomych kelnerów. Przed przyjściem do restauracji trzeba wcześniej zarezerwować miejsce. Kolację można zjeść od środy do piątku, a serwowana jest w dwóch seansach: pierwszy trwa od godziny 19 do 21, a drugi od 21 do 23:30.

Restaurację „Dans le noir?” założyli w 2003 roku Edouard de Broglie i Etienne Boisrond w Paryżu, następna restauracja tej sieci pojawiła się w Londynie w 2006 roku. Trzecia restauracja czynna jest w Moskwie, a warszawska restauracja jest czwartą w świecie.

Dariusz Opioła

 

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również