„Kopernik” zmysły stymulujący
- 28.09.2015
„Kopernik" zmysły stymulujący
Tłumy wycieczek z całej Polski z młodzieżą dziećmi i odwiedzających Centrum Nauki Kopernik w Warszawie, są najlepszą rekomendacją i dowodem popularności tego obiektu udostępnionego kilka lat temu.
Nie ma słowa przesady w kilkuzdaniowej reklamie, jaką można znaleźć na stronie Centrum Nauki Kopernik: „Tu wszystkiego musisz dotknąć, przesunąć, spróbować. Wszystko przekręcić, przetestować, sprawdzić. Nie znajdziesz utartych ścieżek zwiedzania. To Ty decydujesz, co interesuje Cię najbardziej. Nie bój się pytać. Nie przejmuj się błędami. Wątp. Testuj. Szukaj dziury w całym. Miej wyobraźnię. Bądź niepokorny. Jesteś odkrywcą. Jak my wszyscy”.
Misją Centrum jest zachęcanie dzieci i młodzieży do osobistego zaangażowania w poznanie i zrozumienie świata, jest miejscem, w którym mogą samodzielnie eksperymentować i wypróbowywać różne eksponaty, dotykać, uruchamiać, sprawdzać jak reagują i obserwować zjawiska, które w nich zachodzą. Oczywiście nie wszystkie wystawy (dziesięć stałych wystaw) i eksponaty, których jest bardzo wiele, są dostępne dla osób z różnymi niepełnosprawnościami. Lecz fakt, że Centrum zwiedzają regularnie także osoby niewidome i niedowidzące, niesłyszące i niedosłyszące, poruszające się na wózkach inwalidzkich, czy osoby z niepełnosprawnością intelektualną, świadczy o posiadaniu oferty także dla tych zwiedzających. Potwierdza to pani Maria z Płocka, która przyjechała do Centrum Kopernika ze swoją niedowidzącą dziewięcioletnią córką Marysią.
– W Centrum spędziliśmy cztery godziny i udało nam się zobaczyć zaledwie jedną trzecią wystaw jakie tu się znajdują. Eksponatów jest tak dużo i są tak różnorodne, że dzieci mogą się tu zatracić. Moją córkę fascynowało oczywiście wszystko co wydawało dźwięk, światło i ruch, a więc stanowiska z instrumentami, które grały gdy się „dotykało” niewidzialne struny, siadało obok nich, albo pokręcało jakiś element, czy miejsce odkrywania świata przyrody z dźwiękami i kształtami. Ponieważ jest bardzo dużo urządzeń z mechanizmami z kółkami, dźwigniami, trybikami, wiatrakami, córka wykazywała niesamowite pragnienie eksperymentowania i odkrywania, dlaczego dany przedmiot rusza się w ten sposób, albo wydaje dźwięk, czy też świeci. Wrażeń na jeden dzień jest naprawdę dużo, jej zmysły bez przerwy były czymś stymulowane, zaangażowane, dlatego zwiedzanie Kopernika najlepiej podzielić z dzieckiem niepełnosprawnym na kilka razy.
Od trzech lat na przełomie września i października, warszawskie muzea, teatry, domy kultury i inne instytucje, jak np. Centrum Nauki Kopernik, przygotowują lub dostosowują swój aktualny repertuar kulturalny do potrzeb osób mających ograniczony dostęp do kultury. Odbywa się to w czasie Warszawskiego Tygodnia Kultury Bez Barier, w którym bierze udział pięćdziesiąt instytucji, a jego organizatorem jest Fundacja Kultury Bez Barier i Urząd Miasta Stołecznego Warszawy. Audiodeskrypcja i tyflografika dla osób niewidomych i niedowidzących, tłumaczenia na język migowy, napisy i pętle indukcyjne dla osób niesłyszących i niedosłyszących, ułatwienia dla osób z niepełnosprawnością ruchową, a także oferta dla osób z niepełnosprawnością intelektualną, dają szansę wielu tym osobom doświadczyć uczestnictwa w kulturze.
– Cieszy nas fakt, że z roku na rok z bogatej oferty WTKBB korzysta coraz więcej osób z różnymi niepełnosprawnościami – mówi Anna Żórawska, prezes zarządu Fundacji Kultury Bez Barier. – To dla nich staramy się uczynić kulturę dostępną, to oni są dla nas motywacją w działaniu. Po jednym ze spektakli, do którego przygotowaliśmy audiodeskrypcję usłyszeliśmy „Oby dalej i więcej”. Te słowa stały się niejako naszym mottem, czymś co nas popycha do przodu. WTKBB nie będzie sukcesem tylko ze względu na różnorodną i ciekawą ofertę oraz pozytywne zaangażowanie instytucji kultury, ale przede wszystkim dlatego, że więcej odbiorców z niepełnosprawnością i pełnosprawnych skorzysta z tej oferty i pojawi się na festiwalowych wydarzeniach.
Centrum Nauki Kopernik dwa lata temu włączyło się program Tygodnia Kultury Bez Barier, w tym roku udostępniło dla osób niepełnosprawnych 240 darmowych biletów. Przyznać jednak trzeba, że Centrum dokłada wielu starań w ciągu całego roku, aby zapewnić tej grupie zwiedzających jak najlepsze warunki do korzystania z budynku i swojej oferty. Nie ma najmniejszego kłopotu, aby dostać się do obiektu, ponieważ wyposażony jest w windy, platformy, podjazdy i dostosowane toalety, a bardzo otwarta przestrzeń wewnątrz pozwala na łatwy dostęp do większości eksponatów.
– Obecnie kończymy także umieszczanie na naszej stronie internetowej w zakładce skierowanej do osób z niepełnosprawnościami „Kopernik bez Barier”, przewodnika dla przyjeżdżających do nas osób z różnymi schorzeniami, jak mogą dojść do budynku z każdego przystanku autobusowego i stacji metra, znajdujących się w pobliżu. Przewodnik można też odsłuchać – mówi Anna Żmijewska z Centrum Nauki Kopernik. – Osoby starsze, albo z dysfunkcjami ruchu mogą też wypożyczyć u nas wózek inwalidzki, aby zwiedzanie Centrum było dla nich mniej męczące, a osoby niewidome oczywiście mogą zwiedzać galerie ze swoimi psami przewodnikami.
Zwiedzając galerie i eksponaty możemy trafić na animatorów – zwykle młodych ludzi – którzy ubrani są w jednakowe czerwone koszulki. To specjalni pracownicy Centrum służący pomocą i informacją gdy takiej będziemy potrzebować – są przeszkoleni z zakresu pracy z osobami z niepełnosprawnością, a część także z zakresu audiodeskrypcji, oraz podstawowej znajomości języka migowego. Wśród animatorów są także poruszający się na wózku inwalidzkim. Osoby niewidome i niedowidzące rozpoczynające zwiedzanie Centrum, mogą też skorzystać z tyflomap (znajdują się w kasach Centrum), czyli ze schematów budynku w wypukłym druku, które pozwolą im na zapoznanie się z przestrzenią Kopernika na obydwu poziomach (zero i jeden) i zorientowanie się w rozplanowaniu wind, toalet, schodów, laboratoriów i innych miejsc. Tyflomapa wzbogacona jest o komunikaty dźwiękowe odtwarzane za pomocą czytnika, tzw. Pen Frienda. Dla takich osób przygotowano również w planetarium filmy z audiodeskrypcją: „Ziemia, Księżyc i Słońce”, „Czarne dziury” i „Na skrzydłach marzeń”. W planetarium są oczywiście wyznaczone także miejsca dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich, które mogą dzięki gwiazdowemu rzutnikowi zajmującemu centralne miejsce pod kopułą Nieba Kopernika – jednego z najnowocześniejszych planetariów w Europie – oglądać prowadzone na żywo pokazy nieba.
– W tym roku po raz pierwszy w ramach tygodnia Kultury Bez Barier umożliwiliśmy osobom z dysfunkcja słuchu, aby przedstawienie w naszym Teatrze Robotycznym tłumaczone było na żywo na język migowy, aż do końca roku – dodaje Anna Żmijewska. – W teatrze spektakle odgrywają trzej aktorzy-roboty, tzw. RoboThespiany, których zaprogramowanie trwało pół roku. Głosów robotom użyczyły tuzy polskiej sceny teatralnej i filmowej, m.in. Piotr Fronczewski, Marian Opania, Wiktor Zborowski.
Osoby niesłyszące odwiedzające Centrum Nauki Kopernik, a pragnące wziąć udział np. w zajęciach laboratoriach, jakich wiele organizuje się w „Koperniku” (jest laboratorium fizyczne, chemiczne, biologiczne i robotyczne), po wcześniejszym zgłoszeniu otrzymają wsparcie tłumacza języka migowego. Poza tym osoby niesłyszące mogą obejrzeć wiele filmów w języku migowym, jakie umieszczono w zakładce „Kopernik bez Barier”, które pomogą im w zaplanowaniu zwiedzania Centrum. Wyjaśniają im dokładnie, co znajduje się w danej przestrzeni budynku i galerii eksponatów. Centrum chętnie odwiedzają również osoby z niepełnosprawnością intelektualną, zwykle grupy ze szkół specjalnych. W warszawskim Tygodniu Kultury Bez Barier uczyniła tak grupa ze szkoły specjalnej na Elektoralnej 63 w Warszawie.
– W tym roku od razu zarezerwowaliśmy zwiedzanie „Kopernika” dla naszych uczniów, bo już w ubiegłym roku, podczas Kultury Bez Barier, naszym uczniom tu się spodobało – mówi wychowawczyni grupy. – W szkole mamy dużo zajęć praktycznych, a w Centrum wszystkie eksponaty opierają się na zadaniu, sprawdzaniu i rozwiązywaniu zadań. Dla takich osób nauka przez pokaz, doświadczenie i działanie, jest najlepsza. Dlatego wykazują duże zainteresowane wieloma eksponatami, sprawdzają na jakiej zasadzie działają różne urządzenia. Uczą się oczywiście nie w takim wymiarze jak ich sprawni intelektualnie rówieśnicy, ale uczą się na swoim poziomie. Później w klasie omawiamy, co komu się najbardziej podobało z wyjaśnieniem dlaczego. W przyszłym roku na pewno przyjedziemy z inną klasą.
W wystawie „Człowiek i środowisko” uwagę przyciąga eksponat pt. „Miejski labirynt”. Zwiedzający mogą usiąść na wózku inwalidzkim i spróbować samodzielnie pokonać niewielki odcinek pokonując drzwi i kilka zakrętów. Na własnej skórze mogą odczuć trudności, z jakimi borykają się osoby z niepełnosprawnością ruchową, próbujące żyć w „miejskiej dżungli”. Eksponat ten był w pierwszej wersji znacznie większy i rozbudowany, później został uproszczony ponieważ okazało się, że labirynt był nie do przejechania dla zwiedzających, którzy po raz pierwszy siadali na wózku inwalidzkim. Pokonanie toru dla pełnosprawnych osób było zbyt trudne.
– Pierwszy raz w życiu usiadłem na wózek, chciałem się przekonać jak mają ludzie niepełnosprawni i czy łatwo jeździ się takim wózkiem – mówi 13 letni Wojtek. – Najgorsze były skręty i przejechanie przez ciasne odstępy, no i ciągle czułem nierówności na drodze. Ciężko byłoby tak całe życie na wózku spędzić, inaczej to się widzi jak się samemu kawałek przejedzie.
Tekst i fot. Piotr Stanisławski
Data publikacji: 28.09.2015 r.